Michał M.

Michał M. konsultant IT

Pod tym linkiem jest film w przyspieszonym tempie z trasy. Od koło 4:30 do 4:50 jest ten największy podbieg. Drugi widać od czasu koło 5:05 (charakterystyczna kostka na jezdni)

http://vimeo.com/72220636#

Tutaj sam 36km

http://vimeo.com/75012621

A na profilu POSIRU można znaleźć filmiki chyba z każdego fragmentu trasy

http://vimeo.com/posir/videosTen post został edytowany przez Autora dnia 20.09.13 o godzinie 15:47
Adam W.

Adam W. running machine

Wojciech W.

Wojciech W. IT Executive

Adam W.:

- Boston - całkowity hardcore jeśli chodzi o podbiegi na trasie - nie jest to trasa na życiówki..

i jak pisał Wojtek, na życiówki to idealną trasę ma np. Frankfurt (też na jesieni)

Jakkolwiek trasa w Bostonie od lat uważana jest za jedną z najtrudniejszych na świecie i rzeczywiście raczej bardzo słabo nadaje się do bicia życiówek to jako ciekawostkę warto do tego wątku dodać "gwiazdkę".
Raz na jakiś czas (bardzo rzadko) wieje tam przez całą trasę w plecy. Gdy wieje naprawdę mocno zdarzają się cuda i życiówki sypią się jak z rękawa. Tak było w 2011 w "najszybszym" maratonie świata. Mutai wykręcił wtedy 2:03:02 (oficjalny rekord świata to 2:03:38). Drugi Mosop wykręcił wtedy 2:03:06. W granicy 2:05 zmieściło się 4ch zawodników w tym biały Ryan Hall (2:04:58). Aż 9 zawodników zeszło wtedy poniżej 2:10.
Niestety nie ma co na to za bardzo liczyć bo jednak zdecydowanie częściej wieje od morza - czyli w pysk :(

A życiówki rzeczywiście lepiej bić w Berlinie, Frankfurcie, Warszawie, Rotterdamie, Londynie i ponoć jeszcze w Dubaju (nie sprawdzałem tej informacji). Moim zdaniem nieźle się do tego może nadawać również Paryż. Choć internetowe źródła i koledzy jakoś tej trasy nie wymieniają.
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Wojciech W.:
>

A życiówki rzeczywiście lepiej bić w Berlinie, Frankfurcie, Warszawie, Rotterdamie, Londynie i ponoć jeszcze w Dubaju (nie sprawdzałem tej informacji). Moim zdaniem nieźle się do tego może nadawać również Paryż. Choć internetowe źródła i koledzy jakoś tej trasy nie wymieniają.

Przetestujemy w kwietniu.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Wojciech W.:

A życiówki rzeczywiście lepiej bić w Berlinie, Frankfurcie, Warszawie, Rotterdamie, Londynie i ponoć jeszcze w Dubaju (nie sprawdzałem tej informacji). Moim zdaniem nieźle się do tego może nadawać również Paryż. Choć internetowe źródła i koledzy jakoś tej trasy nie wymieniają.

Jeśli mowa o dużych maratonach i biciu życiówek to niestety jest to tylko część prawdy. Wszystko zależy od tego ile ta życiówka wynosi. W biegach gdzie liczba uczestników jest bardzo duża tj ponad 20 tysięcy dość trudno jest przyspieszać bo niemal cały czas biegnie się w tłumie. Kolega rok temu w Berlinie nabiegał 2:57 i jedyne na co narzekał to na przedzieranie się przez grupy ludzi, zwłaszcza w pierwszej części dystansu. I nie zdziwiło mnie to w ogóle kiedy oznajmił, że ten wynik nie pozwolił się zmieścić w pierwszym 1000 zawodników. Ludzie, którzy lecieli na czasy > 3:30 generalnie twierdzili, że praktycznie przez cały dystans leci się w gęstym tłumie. Nie wiem zatem jak w takich warunkach próbować wykręcać życiówki? Przekonam się już za tydzień bo pobiegnę pierwszy raz w Berlinie i zobaczę na ile uda mi się zrealizować moje plany
Wojciech W.

Wojciech W. IT Executive

Michał M.:
Wojciech W.:

A życiówki rzeczywiście lepiej bić w Berlinie, Frankfurcie, Warszawie, Rotterdamie, Londynie i ponoć jeszcze w Dubaju (nie sprawdzałem tej informacji). Moim zdaniem nieźle się do tego może nadawać również Paryż. Choć internetowe źródła i koledzy jakoś tej trasy nie wymieniają.

W biegach gdzie liczba uczestników jest bardzo duża tj ponad 20 tysięcy dość trudno jest przyspieszać bo niemal cały czas biegnie się w tłumie.

Dyskutowałbym ze stanowiskiem, że ilość uczestników wymusza problemy. To nie jest kwestia ilości uczestników tylko organizacji. A jeszcze mocniej dyskutowałbym ze stanowiskiem, że na dystansie maratońskim tłum ma jakiś istotny wpływ na wynik końcowy. Więcej problemów z tłumem/wyprzedzaniem miałem w Warszawie (najwięcej na 10km) niż na zachodzie. Czy tłum miał kiedykolwiek, jakikolwiek istotny wpływ na realizację mojego planu biegu na dystansie powyżej 20km? Czy byłbym w stanie wtedy pobiec szybciej/lepiej gdyby nie było tłumu? Znajduję jedną uczciwą odpowiedź - raczej NIE.

Berlin. Rok temu leciałem tam na złamanie 3:10. Mniej więcej do 5-6km tłum wymuszał tempo. Wyprzedzanie bywało bardzo trudne lub chwilami wręcz niemożliwe. Ale wszyscy wokół biegli mniej więcej moim tempem. Trzeba się ustawić we właściwej strefie!!! Dzięki temu z małymi tylko kłopotami udawało mi się zrealizować swój plan biegu. Jeśli już miałbym wskazać jakąś niedogodność to zbyt szybkie tempo tego tłumu na początku. Trudniej było biec wolniej od innych niż ich wyprzedzać. Jest na to metoda - bieg na krawędzi tłumu - ww. problemy znikają, choć ryzyko nieco rośnie. Od 5-6km zrobiło się luźniej i mimo, że wciąż było dużo ludzi (wyprzedziłem ich setki, może nawet tysiące) nie stanowiło to już żadnego problemu.

Powoływanie się na tłum jako problem w realizacji planu biegu odbieram jako wymówkę "paluszek i główka" w stylu "co to bym jeszcze nie nawywijał gdyby nie...". Jeśli ktoś jest przygotowany i mocny to w maratonie zrobi swoje niezależnie od warunków. Maraton to wystarczająco długi dystans żeby pokazać na trasie wszystko na co danego dnia kogoś stać. Raz jest lepiej, raz gorzej - idealnie niemal nigdy. Zdecydowanie wolę taką postawę, w której z pokorą przyjmuje się co przynoszą trasa/dzień/pogoda/ciało, a spotykając kłopoty zaciska się zęby i robi się swoje czyli napiera do przodu.

Jedynie co mi naprawdę przeszkadza i wkurza w tłumie na pierwszych kilku kilometrach to ludzie biegnący zdecydowanie wolniejszym tempem, którzy wepchnęli się do nieodpowiednich/wcześniejszych stref startowych, a potem biegną zdecydowanie wolniej od tych z tyłu w konwersacyjnych grupkach po kilka osób tarasując połowę drogi. Więcej takich spotykam w kraju niż za granicą.

Swoją drogą problem tłumu na początku w ogóle nie występuje w Paryżewie. Puszczenie ludzi Polami Elizejskimi to genialny pomysł. Od startu do dyspozycji 6 pasów i można przebierać w torach biegu. No i w Paryżewie spotkałem się ze zdecydowanie najlepszą obsługą trasy podczas biegu: genialne wodopoje (mini-butelki!!!) i żarcie (rodzynki!!!), oznakowania, pomoc medyczna itp itd. Malownicza, ciekawa, urozmaicona i niezbyt trudna trasa. Dlatego wskazuję Paryż jako ciekawe miejsce na życiówkę.

Również w Bostonie mimo "tylko" 2ch pasów do dyspozycji problemu "tłumu" w ogóle nie odczułem.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Wojciech W.:

Dyskutowałbym ze stanowiskiem, że ilość uczestników wymusza problemy. To nie jest kwestia ilości uczestników tylko organizacji. A jeszcze mocniej dyskutowałbym ze stanowiskiem, że na dystansie maratońskim tłum ma jakiś istotny wpływ na wynik końcowy. Więcej problemów z tłumem/wyprzedzaniem miałem w Warszawie (najwięcej na 10km) niż na zachodzie. Czy tłum miał kiedykolwiek, jakikolwiek istotny wpływ na realizację mojego planu biegu na dystansie powyżej 20km? Czy byłbym w stanie wtedy pobiec szybciej/lepiej gdyby nie było tłumu? Znajduję jedną uczciwą odpowiedź - raczej NIE.

Widać jesteś wyjątkiem bo praktycznie wszyscy moi znajomi mający doświadczenia z biegów w Berlinie, Nowym Jorku czy Londynie (czyli tych największych) wskazywali dużą ilość ludzi jako problem w uzyskaniu lepszego czasu. Dodam, że większość tych osób to zawodnicy biegający maratony w okolicach 4h gdzie zagęszczenie jest znacznie większe niż na czas 3:10 o którym piszesz. Oczywiście nie bez znaczenia jest ustawienie się w tym tłumie. Niemniej znów z doświadczeń moich znajomych ustawienie się na krawędzi może mieć zarówno pozytywne jak i negatywne skutki. Jeden z kolegów ustawił się w Berlinie po lewej stronie na starcie i chcąc nie chcąc nie był w stanie za bardzo się z tej lewej strony uwolnić. A że praktycznie wszystkie zakręty w Berlinie są w prawo to oczywiście brał je po największym łuku. Garmin na mecie wskazał mu dystans prawie 1.5km dłuższy co nawet uwzględniając błąd pomiaru tego urządzenia (u mnie w najgorszym przypadku na maratonie wskazał niecałe 700m więcej). Do tego narzekał na ustawienie większości punktów żywieniowych po prawej stronie drogi. Tak więc niekoniecznie ustawienie się z boku jest korzystne. Poza tym na taki pomysł pośród kilkudziesięciu tysięcy wpada sporo osób i skrajne pasy drogi wcale nie są aż tak luźniejsze jak by się chciało.
Wojciech W.

Wojciech W. IT Executive

Rzeczywiście nie mam doświadczeń z bieganiem na 4h.

Jednak w opowieść o skazaniu na lewą stronę w dalszej części trasy (powyżej 6km) i szczególnie w wynikające z tego problemy na punktach żywieniowych nie wierzę. Pierwsze 4 punkty są po obu stronach i każdy ciągnie się ok 200m. Dopiero pozostałe, czyli począwszy od 17,5km, są wyłącznie po prawej i krótsze bo "tylko" 100 metrowe.

Mam wrażenie, że piszemy o innej imprezie. Berlin zapamiętałem jako wręcz perfekcyjnie zorganizowany (z wyjątkiem expo). Z tego powodu tak trudno mi uwierzyć, że te 40-50min różnicy w czasie przekłada się na tak diametralnie różne warunki biegu. Aż mam ochotę wkleić tu kilkanaście filmów (mam nagrania co 5km) i w ten sposób "odczarować" trochę ten tłum.

Niestety to wciąż nie odpowie na pytanie co działo się w grupie na 4h. Pozostaje więc przyjąć to na słowo od tych którzy przeżyli.

Nie twierdzę, że tam jest luzik i puściuteńko. Nie jest. Biegnie się cały czas w grupie. Początkowo dość gęstej. Ale mnie to nie przeszkadzało aż tak żebym miał poczucie, że negatywnie wpłynęło to na końcowy rezultat.Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.09.13 o godzinie 07:52
Wojciech W.

Wojciech W. IT Executive

100 słów nie odda tego tak dobrze jak 1 obrazek. Poniżej sytuacja ok 7,5km od startu:

Obrazek
Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.09.13 o godzinie 07:41
Katarzyna C.

Katarzyna C. Business Development
Manager / Project
Manager/Dyrektor
Z...

Joasia organizuje grupę kibiców w Warszawie a ja spróbuje to ogarnąć w Poznaniu :)

1.Po pierwsze KIBICE : proszę o zgłaszanie się do mnie osób chętnych do pomocy do kibicowania :)
2.Po drugie : BIEGNĄCY....gdzie i czego dokładnie potrzebujecie...woda, izotonik , żel , banan , batonik??? Ja myślę że będzie trzeba zoorganizować Wam pomoc w 3 miejscach : 12-15 km...ok 22-25 km...i 30-35 km....czy tak byłoby dobrze? Nie wiem kto się zgłosi do pomocy w kibicowaniu bo chyba wszyscy zjeżdżający z GT to biegacze :))) Gdy będę sama to biorę plecak i rower i dam rady :-))) Wtedy postaram się być w tych 3 miejscach :-))))
3.Może zrobimy też listę kto biegnie , kto kibicuję , kto zgłasza się na beforek , kto na afterek :) DOPISUJCIE SIĘ , trzeba to już jakoś ogarnąć :

1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek

Miejsca na beforek na sobotę 12 października...ja proponuję :
http://www.mollini.pl/index/pl/menu/potrawy-z-makaronem/

Ale może ktoś ma inne opcje....ciekawsze :-))))
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek
2. Natalia Magreta - beforek, afterek i maratonTen post został edytowany przez Autora dnia 24.09.13 o godzinie 13:32
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Katarzyna Z.:
Joasia organizuje grupę kibiców w Warszawie a ja spróbuje to ogarnąć w Poznaniu :)
Wszyscy się organizujemy :)

1.Po pierwsze KIBICE : proszę o zgłaszanie się do mnie osób chętnych do pomocy do kibicowania :)
2.Po drugie : BIEGNĄCY....gdzie i czego dokładnie potrzebujecie...woda, izotonik , żel , banan , batonik??? Ja myślę że będzie trzeba zoorganizować Wam pomoc w 3 miejscach : 12-15 km...ok 22-25 km...i 30-35 km....czy tak byłoby dobrze? Nie wiem kto się zgłosi do pomocy w kibicowaniu bo chyba wszyscy zjeżdżający z GT to biegacze :))) Gdy będę sama to biorę plecak i rower i dam rady :-))) Wtedy postaram się być w tych 3 miejscach :-))))
3.Może zrobimy też listę kto biegnie , kto kibicuję , kto zgłasza się na beforek , kto na afterek :) DOPISUJCIE SIĘ , trzeba to już jakoś ogarnąć :

Miejsca na beforek na sobotę 12 października...ja proponuję :
http://www.mollini.pl/index/pl/menu/potrawy-z-makaronem/
dla mnie ok :)

dzieki Kasiu!Szczegóły co bym chciała na trasie i gdzie po warszawskim ;)

1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek
2. Natalia Magreta - beforek, afterek i maraton
3. JoAsia spotkanko przed, bo po to szybko uciekam do stolicy
Katarzyna C.

Katarzyna C. Business Development
Manager / Project
Manager/Dyrektor
Z...

:
http://www.mollini.pl/index/pl/menu/potrawy-z-makaronem/
dla mnie ok :)

dzieki Kasiu!Szczegóły co bym chciała na trasie i gdzie po warszawskim ;)

1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek
2. Natalia Magreta - beforek, afterek i maraton
3. JoAsia spotkanko przed, bo po to szybko uciekam do stolicy

Mollini wstępnie zarezerwowałam na ok. 10 osób...nie wiem ile mam liczyć , mam za tydzień zadzwonić i potwierdzić , jeśli będzie więcej myślę że nie powinien być problem. Nie muszę dodawać że wszystkich ZAPRASZAMY....na beforek na 18 , 12 października :-) same Centrum Poznania :) http://www.mollini.pl/index/pl/menu/potrawy-z-makaronem/
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

fajnie :)
tymczasem do listy dopisuję moją Olę ;)
1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek
2. Natalia Magreta - beforek, afterek i maraton
3. JoAsia spotkanko przed, bo po to szybko uciekam do stolicy
4. Ola Mądzik spotkanko przed
5. Robert W (mój kolega-potwierdzę jutro czy na pewno będzie)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Joasia L.:
fajnie :)
tymczasem do listy dopisuję moją Olę ;)
1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek
2. Natalia Magreta - beforek, afterek i maraton
3. JoAsia spotkanko przed, bo po to szybko uciekam do stolicy
4. Ola Mądzik spotkanko przed
5. Robert W (mój kolega-potwierdzę jutro czy na pewno będzie)

6. Marcin S . afterek w niedzielę
Katarzyna C.

Katarzyna C. Business Development
Manager / Project
Manager/Dyrektor
Z...

Marcin S.:
6. Marcin S . afterek w niedzielę

Afterek jeszcze myślę gdzie...na pewno Stary Rynek ok. 18 , jutro od rana coś poszukam fajnego i zarezerwuje.

Maratończycy myślcie nad życzeniami aby wcześniej mogłam przygotować zapasy do plecaka :-) Joasia zdecyduje po MW...możemy tak usatlić , że po doświadczeniach na MW zdecydujemy co tam mam Wam podawać...Mam problem z aparatem, postaram się go naprawić aby foteczki Wam ładne porobić (niestety to nic profesjonalnego jak np. u Krzysia :(
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Kasiu jakby coś to na spotkaniu przed każdy z nas może Ci przekazać co chce żebyś podała mu na trasie :)
Jako kibic jedzie Monika Madejak :) moja kumpela Ewa i moze jeszcze jedna moja koleżanka to się jakoś zgadacie na spotkanku przedmaratonowym :)
Katarzyna C.

Katarzyna C. Business Development
Manager / Project
Manager/Dyrektor
Z...

Joasia L.:
Kasiu jakby coś to na spotkaniu przed każdy z nas może Ci przekazać co chce żebyś podała mu na trasie :)
Jako kibic jedzie Monika Madejak :) moja kumpela Ewa i moze jeszcze jedna moja koleżanka to się jakoś zgadacie na spotkanku przedmaratonowym :)

Dobrze...to chyba bedzie trzeba zmienić tą rezerwacje na więcej osób...na beforek...Pan powiedział że nie stanowi to problemu...mają tylko oprócz Nas na 4 osoby rezerwacje....więc poczekamy do przyszłego tygodnia , kiedy i tak mam zadzwonić i potwierdzić ostatecznie.

konto usunięte

1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek
2. Natalia Magreta - beforek, afterek i maraton
3. JoAsia spotkanko przed, bo po to szybko uciekam do stolicy
4. Ola Mądzik spotkanko przed
5. Robert W (mój kolega-potwierdzę jutro czy na pewno będzie)
6. Marcin S . afterek w niedzielę
7. Dominik Łupiński - biforek, maraton, afterek. :)

konto usunięte

1.Katarzyna Zygart : aktywnie kibicująca z rowerem w wyposażeniu :) , beforek, afterek
2. Natalia Magreta - beforek, afterek i maraton
3. JoAsia spotkanko przed, bo po to szybko uciekam do stolicy
4. Ola Mądzik spotkanko przed
5. Robert W (mój kolega-potwierdzę jutro czy na pewno będzie)
6. Marcin S . afterek w niedzielę
7. Dominik Łupiński - biforek, maraton, afterek. :)
8. Krzysztof Zet - przed i w trakcie. "Po" zmykam do stolnicy

Następna dyskusja:

Maraton Warszawski 2013


Wyślij zaproszenie do