Hanna Sypniewska właściciel, FH
Krzysztof S.:
Tak właściwie, to mieszkam pod Poznaniem, ale trasa i meta na targach to jakieś nieporozumienie, dlatego wybrałem Maraton Warszawski. Ten czas i tak prawdopodobnie spędzę w stolicy, ale jeśli coś się zmieni, to na pewno przyjadę Wam pokibicować:)
Krzyś, o kasę chodzi, przy okazji biegu można próbować sprzedać jak najwięcej, stąd targi. Typowe komercyjne podejście, Poznaniacy znani są z tego. Wiem, Poznaniarą jestem. W latach ubiegłych targi były w biurze zawodów, w hali Arena, a w dniu biegu tylko bieg. Biegłam, gdy start i meta były nad Maltą i spokojnie wszyscy mieścili się. Było fajnie, sportowo, nad jeziorem przyjemnie, teraz zobaczę, biegnę bo tę koronę chciałabym, ale pewnie i tak jej mieć nie będę.