konto usunięte

Barbara S.:
no dobra, jako autorka wątku muszę się pochwalić... udało mi się przełamać (nie wiem czy to zmiana pory roku, czy samozaparcie), ale wstaje rano i prawie codziennie biegam godzinę, przed pracą oczywiście :) hurra... ;)

Gratulacje! Ja bym chętnie kogoś znalazła do wspólnego biegania o świcie, ale mi odpowiada godzina 5.00.
Anna J.

Anna J. Znowu szukam......

Agata M.:
Barbara S.:
no dobra, jako autorka wątku muszę się pochwalić... udało mi się przełamać (nie wiem czy to zmiana pory roku, czy samozaparcie), ale wstaje rano i prawie codziennie biegam godzinę, przed pracą oczywiście :) hurra... ;)

Gratulacje! Ja bym chętnie kogoś znalazła do wspólnego biegania o świcie, ale mi odpowiada godzina 5.00.
Ja biegam o 5...na sluzewiu ;)

konto usunięte

anna jakubik:
Agata M.:
Barbara S.:
no dobra, jako autorka wątku muszę się pochwalić... udało mi się przełamać (nie wiem czy to zmiana pory roku, czy samozaparcie), ale wstaje rano i prawie codziennie biegam godzinę, przed pracą oczywiście :) hurra... ;)

Gratulacje! Ja bym chętnie kogoś znalazła do wspólnego biegania o świcie, ale mi odpowiada godzina 5.00.
Ja biegam o 5...na sluzewiu ;)

Kurczę, ja startuję z Woli w stronę Pól Mokotowskich lub Bemowa...
Ale miło mieć świadomość, że ktoś jeszcze rozkleja oczy o tej porze :)
Krzysztof Polak

Krzysztof Polak redaktor /
dziennikarz, OMNIBUS
hominibus

Dariusz Koszałka:
Myślę, że rano to można zrobić krótki rozruch tak, żeby czynnie wejść w dzień ale jak che się zrobić dobry, konkretny trening to niestety nie da rady. Zresztą tak się trenuje na obozach sportowych gdzie rano krótki rozruch przed śniadaniem a potem jeden lub dwa treningi.
Taki rozruch można zrobić też rano w dzień startu

Zgadzam się, bo doświadczenie to potwierdza. Bieganie rano ma charakter rozruchu. Rozruszanemu człowiekowi łatwiej działać/pracować.
Przebiegniecie 10 km to już nie rozruch (przynajmniej dla mnie), to wysiłek, który miast dać efekt rozruchu ujmuje istotną część zapasu energii. I jak tu iść ku wyzwaniom dania z takim ubytkiem energetycznym?
Michał Brzoza

Michał Brzoza sprzedaż,
zarządzanie, relacje
inwestorskie

Kurczę, ja startuję z Woli w stronę Pól Mokotowskich lub Bemowa...
Ale miło mieć świadomość, że ktoś jeszcze rozkleja oczy o tej porze :)

W tygodniu pracy biegam tylko rano i jest to zwykle 6-10 km w zależności..., o której wstanę;) Ale 5 rano! podziwiam, u mnie jest to około 6, a biegam zwykle w okolicach Cmentarza Żołnierzy Radzieckich i na Polach Mokotowskich, więc jeśli kiedyś się rozpędzisz i dotrzesz, to zapraszam. U mnie jakoś jest tak, że jak nie pobiegam rano, to czuję w ciągu dnia mniej energii. A ewentualną jej utratę załatwia prysznic i porządne śniadanie:)))

konto usunięte

Barbara S.:
Pytanie do skowronków - co robicie aby zwlec się rano z łóżka i iść biegać? :) aha... bynajmniej nie jestem sową... :-)
Polecam Ci kilka sposobów, które opisałem w swoim artykule:
"Jak zmusić się do wstania rano z lóżka"
Ryszard Kasprzyk

Ryszard Kasprzyk Główny Specjalista
d/s BHP

też biegam od lat, ale teraz moja praca i stres z nią związany daje w kość i trudno zasypiam, tak że poranne bieganie przynajmniej na razie nie wchodzi w rachubę, jakoś muszę sie regenerować, wieczorem biegam, ale nie za późno, bo wtedy znowu ciężko zasnąć.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

ja dzień zaczynam o 5 rano,więc żeby jeszcze wcześniej iść biegać musiałbym wstawać przed 4-tą .....nierealne....
Barbara Stawarz

Barbara Stawarz Marketing
Internetowy, Content
Marketing, Budowa
Marki w ...

Polecam Ci kilka sposobów, które opisałem w swoim artykule:
"Jak zmusić się do wstania rano z lóżka"

Muszę przyznać, że w takie upały to raczej mam problem z tym jak zasnąć...
I kompletnie nie zgadzam się z ostatnim punktem

"Uświadom sobie ile tracisz czasu. Codzienne przesypianie „jeszcze 5 min” (co tak naprawdę zajmuje pół godziny) sprawia, że rocznie tracisz na to 182,5 godz. czyli ponad tydzień czasu! Ani się wtedy nie wyśpisz, ani nie poświęcisz go na produktywne działanie."

Sen nie jest marnowaniem czasu... sama długo tak myślałam, ale 7-8 godzin to zdrowa dawka i już.

konto usunięte

Barbara S.:

I kompletnie nie zgadzam się z ostatnim punktem

Sen nie jest marnowaniem czasu... sama długo tak myślałam, ale 7-8 godzin to zdrowa dawka i już.

Nie twierdzę, że sen jest marnowaniem czasu. Jeżeli planujesz spać, powiedzmy 8 godzin, a rano po tym jak zadzwoni budzik dosypiasz jeszcze 5 min (co zwykle trwa dużo dłużej) to ta nadwyżka jest stratą czasu. Ani wtedy nie śpisz, bo wiesz że za chwile musisz wstać, ani nie wstajesz.

PS. Już niedługo ruszam ze specjalną akcją związaną z porannym wstawaniem. Wszystkich chętnych do przestawienia się na wcześniejsze wstawanie zapraszam do zapisania się na darmowy Newsletter Produktywnie, gdzie pojawią się szczegóły akcji.Jakub U. edytował(a) ten post dnia 20.07.10 o godzinie 09:47
Aneta R.

Aneta R. POSZUKUJE PRACY

Jakub U.:
Barbara S.:

I kompletnie nie zgadzam się z ostatnim punktem

Sen nie jest marnowaniem czasu... sama długo tak myślałam, ale 7-8 godzin to zdrowa dawka i już.

Nie twierdzę, że sen jest marnowaniem czasu. Jeżeli planujesz spać, powiedzmy 8 godzin, a rano po tym jak zadzwoni budzik dosypiasz jeszcze 5 min (co zwykle trwa dużo dłużej) to ta nadwyżka jest stratą czasu. Ani wtedy nie śpisz, bo wiesz że za chwile musisz wstać, ani nie wstajesz.

PS. Już niedługo ruszam ze specjalną akcją związaną z porannym wstawaniem. Wszystkich chętnych do przestawienia się na wcześniejsze wstawanie zapraszam do zapisania się na darmowy Newsletter Produktywnie, gdzie pojawią się szczegóły akcji.

haa.. super akcja ;)) Ciekawe na ile skuteczna?;)Aneta R. edytował(a) ten post dnia 26.07.10 o godzinie 16:04
Joanna Nalewajczyk

Joanna Nalewajczyk St. Konsultant ds.
Obsługi Klientów
Korporacyjnych,
Polsk...

Mnie się super biega rano. Co nie znaczy, że super mi się przed tym bieganiem wstaje... :-) Ale warto. Czuję się potem naprawdę pełna energii przez cały dzień. Oczywiście przed pracą nie biegam jakoś bardzo długo (jakieś 30 - max 40 minut), większe wybieganie następuje w weekend, z powodu o którym wcześniej pisał tu Krzysztof. Trzeba jakoś funkcjonowac w pracy :-)
Ale naprawdę polecam.
A mina sąsiadów, którzy właśnie zaspani zaczynają wychodzić na spacery z psami, kiedy ja już wracam z powrotem... bezcenne :-))
Iwona Ludwinek-Zarzeka

Iwona Ludwinek-Zarzeka redaktor/dziennikarz

Mam takie tygodnie, że chodzę spać "z kurami" ale i z nimi wstaję, czyli pobudka przed 5 i wskakuję w biegowe buty. Nie dość, że mam rewelacyjny nastrój, to jeszcze po pracy posiadam kawał czasu na inne swoje zajęcia.

konto usunięte

A ja w ostatnim czasie nie mogę się przemóc do biegania.Ani wieczorem ani rano. Codzennie przygotowuje dresy i buty obok łózka i nic. Mam totalnego lenia. rano wstaje patrze na dresy i idę spać dalej. Wieczorem nie mogę znaleźć czasu bo to bo tamto....Nie potrafię się zmobilizować.

konto usunięte

Martyna Czekaj:
A ja w ostatnim czasie nie mogę się przemóc do biegania.Ani wieczorem ani rano. Codzennie przygotowuje dresy i buty obok łózka i nic. Mam totalnego lenia. rano wstaje patrze na dresy i idę spać dalej. Wieczorem nie mogę znaleźć czasu bo to bo tamto....Nie potrafię się zmobilizować.

To poszukaj blisko jakichś znajomych do biegania.
Nic tak nie mobilizuje jak telefon czy sms ...że za pół godziny zbiórka w parku itp :-)
Aneta R.

Aneta R. POSZUKUJE PRACY

Ja mam podobny problem, podejrzewam że upały tak na mnie wpływają. Czekam na impuls lub ochłodzenie ;)

konto usunięte

Johny Bigud:
Martyna Czekaj:
A ja w ostatnim czasie nie mogę się przemóc do biegania.Ani wieczorem ani rano. Codzennie przygotowuje dresy i buty obok łózka i nic. Mam totalnego lenia. rano wstaje patrze na dresy i idę spać dalej. Wieczorem nie mogę znaleźć czasu bo to bo tamto....Nie potrafię się zmobilizować.

To poszukaj blisko jakichś znajomych do biegania.
Nic tak nie mobilizuje jak telefon czy sms ...że za pół godziny zbiórka w parku itp :-)
Niestety za małe miasto
Malo biegaczy jeszcze na moim osiedlu raczej Panie z kijkami:) się przewijają

konto usunięte

Martyna Czekaj:
Johny Bigud:
Martyna Czekaj:
A ja w ostatnim czasie nie mogę się przemóc do biegania.Ani wieczorem ani rano. Codzennie przygotowuje dresy i buty obok łózka i nic. Mam totalnego lenia. rano wstaje patrze na dresy i idę spać dalej. Wieczorem nie mogę znaleźć czasu bo to bo tamto....Nie potrafię się zmobilizować.

To poszukaj blisko jakichś znajomych do biegania.
Nic tak nie mobilizuje jak telefon czy sms ...że za pół godziny zbiórka w parku itp :-)
Niestety za małe miasto
Malo biegaczy jeszcze na moim osiedlu raczej Panie z kijkami:) się przewijają

Nie wierzę że w Dębicy ludzie nie biegają :-)
Wszak nie musi to być w domu obok :-)
Szukajcie a znajdziecie :-)
A sposób przetestowany przeze mnie i SKUTECZNY :-)

konto usunięte

Aneta R.:
Ja mam podobny problem, podejrzewam że upały tak na mnie wpływają. Czekam na impuls lub ochłodzenie ;)

To zapraszam choćby dzisiaj do Parku Skaryszewskiego na 19.00 :-)
Może i jakiś trener będzie ...a jesli nie to grupa zwarta i doświadczona...sama coś wymyśli :-))
Iwona Ludwinek-Zarzeka

Iwona Ludwinek-Zarzeka redaktor/dziennikarz

Aneta R.:
Ja mam podobny problem, podejrzewam że upały tak na mnie wpływają. Czekam na impuls lub ochłodzenie ;)


A potem będziesz czekała na ocieplenie, na słońce, na koniec opadów, na suchą nawierzchnię, na pogodę bezwietrzną, na koleżankę, która przebąknęła, że z Tobą MOŻE pobiega,na przecenę butów biegowych...

Następna dyskusja:

poranne czy wieczorne biega...


Wyślij zaproszenie do