Maciej Liese

Maciej Liese dyrektor
artystyczny, magazyn
ESSENCE

przesunął mi się ostatnio długi trening z soboty na poniedziałek, i z rana na wieczór. Zazwyczaj biegam rano, ale wieczorne treningi nie idą mi źle, a puls mam zazwyczaj wieczorem niższy. Wybiegłem po 18:00 po całym dniu w samochodzie i do 20 km szło nieźle, nie musiałem dużo pić i nie musiałem dużo jeść. Problem zaczął się po 22 km. Nogi mi wysiadły i szło coraz gorzej. Od 26 km robiłem marszobiegi, przy czym problem dotyczył tylko zmęczonych nóg, a nie kondycji.
Nigdy nie miałem takich problemów biegając rano. Bywało mi słabo kondycyjnie, ale nigdy tak nogi mi nie wysiadły.

Mieliście kiedyś tak?
Zuzanna Plewniak

Zuzanna Plewniak w poszukwaniu tego
co najfajniejsze

taaa, to znana przypadłość... po prostu biegłeś w złą stronę
powinieneś był skręcić w stronę biura;)
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

Maciej Liese:
przesunął mi się ostatnio długi trening z soboty na poniedziałek, i z rana na wieczór. Zazwyczaj biegam rano, ale wieczorne treningi nie idą mi źle, a puls mam zazwyczaj wieczorem niższy. Wybiegłem po 18:00 po całym dniu w samochodzie i do 20 km szło nieźle, nie musiałem dużo pić i nie musiałem dużo jeść. Problem zaczął się po 22 km. Nogi mi wysiadły i szło coraz gorzej. Od 26 km robiłem marszobiegi, przy czym problem dotyczył tylko zmęczonych nóg, a nie kondycji.
Nigdy nie miałem takich problemów biegając rano. Bywało mi słabo kondycyjnie, ale nigdy tak nogi mi nie wysiadły.

Mieliście kiedyś tak?
Myślę, że jest to problem samochodu, nogi są w dziwnej pozycji, no i cały czas pracują uda i łydki - sprzęgło, hamulec i tak wkoło wojtek na polskich drogach. Dochodzi jeszcze klima, która bardzo obniża wydajność, poprostu przyzwyczajasz się do innego powietrza.
Aha, mieliśmy kiedyś tak - wczoraj, może nie było aż tak źle ale źle było.Dariusz Koszałka edytował(a) ten post dnia 15.04.09 o godzinie 20:22
Piotr Makowski

Piotr Makowski Key Account Manager

Pamiętałeś o jedzeniu? ;-)
Ja często zaczynam o 22 a nawet 23. Nie mam problemów tego typu. Jednak po godzinie biegu zaczynam uzupełniać węglowodany...
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

A o której się wówczas kładziesz Piotrze? Bo owszem, po wysiłku wypada coś zjeść, byle jednak nie przed samym snem żeby nie obciążać zbytnio żołądka? Rozumiem, że coś lekkostrawnego?
Piotr Makowski

Piotr Makowski Key Account Manager

Takie tam co nieco... Peklowana golonka, kaszanka na ciepło, ogórek kwaszony i musztarda ;-) No i piwo w celu uzupełnienia płynów...

Tak poważnie to odżywka węglowodanowo-białkowa na mleku 0,5 % ;-)
Maciej Liese

Maciej Liese dyrektor
artystyczny, magazyn
ESSENCE

To na pewno nie jedzenie, bo nie było mi słabo, to coś raczej związane ze spuchniętymi nogami po podróży.

Prawdopodobnie Darku to jazda samochodem i do tego zbyt ciasno zawiązane buty.
W sobotę mam ostatnie długie bieganie przed Krakowem, mam nadzieję że się taki kryzys już nie powtórzy.
Piotr T.

Piotr T. Radca prawny

Zależy co kto lubi, ja uważam, że mojemu organizmowi należy się szacunek i przed i po długich wybieganiach, czyli powyżej 2,5 godzin biegu.
Dlatego robię je rano i w niedzielę, żeby mieć czas odpocząć i dostosować organizm do terminu startów maratonów, czyli niedziela rano raczej.
Nie wyobrażam sobie 32 km w poniedziałek po pracy, z mojej perspektywy to może raczej zaszkodzić niż pomóc.
Bartłomiej Wiśniewski

Bartłomiej Wiśniewski Car Fleet and
Telecomunication
Manager

Piotr Turowicz:
Zależy co kto lubi, ja uważam, że mojemu organizmowi należy się szacunek i przed i po długich wybieganiach, czyli powyżej 2,5 godzin biegu.
Dlatego robię je rano i w niedzielę, żeby mieć czas odpocząć i dostosować organizm do terminu startów maratonów, czyli niedziela rano raczej.
Nie wyobrażam sobie 32 km w poniedziałek po pracy, z mojej perspektywy to może raczej zaszkodzić niż pomóc.
Masz rację.
Z Maćkiem przeważnie biegamy 30, 35 w sobotę ratą, a w niedzielę recovery 15 km bardzo wolno.
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

Bartłomiej Wiśniewski:
Piotr Turowicz:
Zależy co kto lubi, ja uważam, że mojemu organizmowi należy się szacunek i przed i po długich wybieganiach, czyli powyżej 2,5 godzin biegu.
Dlatego robię je rano i w niedzielę, żeby mieć czas odpocząć i dostosować organizm do terminu startów maratonów, czyli niedziela rano raczej.
Nie wyobrażam sobie 32 km w poniedziałek po pracy, z mojej perspektywy to może raczej zaszkodzić niż pomóc.
Masz rację.
Z Maćkiem przeważnie biegamy 30, 35 w sobotę ratą, a w niedzielę recovery 15 km bardzo wolno.
ja też biegam 30 - 35 w sobotę ale po południu bo rano pracuję
Bartłomiej Wiśniewski

Bartłomiej Wiśniewski Car Fleet and
Telecomunication
Manager

Dariusz Koszałka:
Bartłomiej Wiśniewski:
Piotr Turowicz:
Zależy co kto lubi, ja uważam, że mojemu organizmowi należy się szacunek i przed i po długich wybieganiach, czyli powyżej 2,5 godzin biegu.
Dlatego robię je rano i w niedzielę, żeby mieć czas odpocząć i dostosować organizm do terminu startów maratonów, czyli niedziela rano raczej.
Nie wyobrażam sobie 32 km w poniedziałek po pracy, z mojej perspektywy to może raczej zaszkodzić niż pomóc.
Masz rację.
Z Maćkiem przeważnie biegamy 30, 35 w sobotę ratą, a w niedzielę recovery 15 km bardzo wolno.
ja też biegam 30 - 35 w sobotę ale po południu bo rano pracuję
Tylko Twoje tempo to mnie przeraża.
Wtedy pisałeś o 33 km w 2:20, to dla mnie na razie nieosiągalne.
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

no ale szykuję się na 2.40 a nie na 3h więc te tempa trochę trzeba biegać. tu same długie wybiegania nie wystarczą, zresztą i na 3h też trzeba trochę tempowo pobiegać
Piotr T.

Piotr T. Radca prawny

Dariusz Koszałka:
no ale szykuję się na 2.40 a nie na 3h więc te tempa trochę trzeba biegać. tu same długie wybiegania nie wystarczą, zresztą i na 3h też trzeba trochę tempowo pobiegać
Acha :) to wszystko jasne. Między 2.40 a 3.00 jest chyba taka różnica jak między 3.00 a 4.30 - w przygotowaniach, treningu itp., chyba to ciężko zmierzyć. Jedno wiem, że skoro pobiegłem 2.57 to byłbym za Tobą na mecie jakieś 4 km :)
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

no chyba 5 z hakiem.
Ale na serio. na 2.40 trzeba przebiec każdy kilometr po 3.48, a żeby to zrobić trzeba mieć też duży zapas szybkościowy. Przebiegnij sobie bc2 10km po 3.50 a drugim razem po 4.10 zobaczysz jaka to różnica. A jeżeli chodzi o porównania to faktycznie taka jest różnica między 2.40 a 3h tak jak mniej więcej podałeś, ponieważ poniżej 3h większość ludzi biegnie przygotowując się tylko wytrzymałościowo, poniżej 2.50 już się tak nie da, chyba, że masz naturalnie dużą szybkość ale też nie bardzo bo tu już dochodzi wytrzymałość tempowa. A poniżej 2.40 to już harówka. Zresztą zobacz ile osób na każdym maratonie jest w stanie tak pobiec.
Bartłomiej Wiśniewski

Bartłomiej Wiśniewski Car Fleet and
Telecomunication
Manager

Piotr Turowicz:
Dariusz Koszałka:
no ale szykuję się na 2.40 a nie na 3h więc te tempa trochę trzeba biegać. tu same długie wybiegania nie wystarczą, zresztą i na 3h też trzeba trochę tempowo pobiegać
Acha :) to wszystko jasne. Między 2.40 a 3.00 jest chyba taka różnica jak między 3.00 a 4.30 - w przygotowaniach, treningu itp., chyba to ciężko zmierzyć. Jedno wiem, że skoro pobiegłem 2.57 to byłbym za Tobą na mecie jakieś 4 km :)
a ja tyle samo za Tobą bo miałem ostatnio 3:18:)
no chyba 5 z hakiem.
Darek :
no chyba 5 z hakiem.
Ale na serio. na 2.40 trzeba przebiec każdy kilometr po 3.48,
a żeby to zrobić trzeba mieć też duży zapas szybkościowy. Przebiegnij sobie bc2 10km po 3.50 a drugim razem po 4.10 zobaczysz jaka to różnica. A jeżeli chodzi o porównania to faktycznie taka jest różnica między 2.40 a 3h tak jak mniej więcej podałeś, ponieważ poniżej 3h większość ludzi biegnie przygotowując się tylko wytrzymałościowo, poniżej 2.50 już się tak nie da, chyba, że masz naturalnie dużą szybkość ale też nie >bardzo bo tu już dochodzi wytrzymałość tempowa. A poniżej 2.40 to już harówka. Zresztą zobacz ile osób na każdym maratonie jest w stanie tak pobiec.

Darek,

Ty piszesz o jakiś kosmicznych wynikach... zresztą trochę życia na to poświęciłeś.
Ja biegam dopiero od sierpnia. Moim celem na najbliższe 2 lata to zrobić minimum na NY.Bartłomiej Wiśniewski edytował(a) ten post dnia 17.04.09 o godzinie 20:00
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

nie wiem jakie jest minimum na NY ale jak chcesz pójść trochę do przodu to biegałbym nie więcej jak 2 maratony w roku a między nimi postartowałbym na 10, 15km. Jest to o tyle ważne, że jak nie biegasz 10 km w ok. 37 - 38 min. to 3h ciężko złamać. Jak nie biegasz 10km poniżej 36 min to nie złamiesz 2.50. Jest to pochodna twojej szybkości. Maraton biega się w tempie bc2 tylko trzeba jeszcze wytrzymałość zrobić.
Moje optymalne bc2 to w zależności od wytrenowania i pory roku 3.40 - 3.55. W zimie poprostu biegam wolniej bo robię bazę.Dariusz Koszałka edytował(a) ten post dnia 17.04.09 o godzinie 20:16
Bartłomiej Wiśniewski

Bartłomiej Wiśniewski Car Fleet and
Telecomunication
Manager

Dariusz Koszałka:
nie wiem jakie jest minimum na NY ale jak chcesz pójść trochę do przodu to biegałbym nie więcej jak 2 maratony w roku a między nimi postartowałbym na 10, 15km. Jest to o tyle ważne, że jak nie biegasz 10 km w ok. 37 - 38 min. to 3h ciężko złamać. Jak nie biegasz 10km poniżej 36 min to nie złamiesz 2.50. Jest to pochodna twojej szybkości. Maraton biega się w tempie bc2 tylko trzeba jeszcze wytrzymałość zrobić.
Moje optymalne bc2 to w zależności od wytrenowania i pory roku 3.40 - 3.55. W zimie poprostu biegam wolniej bo robię bazę.Dariusz Koszałka edytował(a) ten post dnia 17.04.09 o godzinie 20:16
Już słyszałem od paru osób, że nie powinno się biegać więcej niż 4 maratonów rocznie, ale ini uważali że to za bardzo drakońskie dla organizmu, a ty twierdzisz że biegając zame 42 człowiek się nie rozwija czy tak?
Przyznam szczerze, że trochę idę na łatwiznę i robię drugi cykl greiffa z bardziej wyśrubowanymi wynikami.
Muszę znaleźć jakieś dobre treningi do 10 i 15.
PS. NY >2:55, lub połówka >1:23.
W Londyńskim trochę łatwiej >3:00
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

no właśnie same wybiegania dadzą ci tylko ogólną wytrzymałość i do pewnego mometnu oczywiście będziesz się rozwijał aż przyjdzie moment kiedy bez różnego rodzaju tempa anie rusz. Co do treningów na 10-15km to mogę ci pomóc. Jak będziesz gotowy to daj znać. Generalnie nie lubię gotowców. Lepiej jest zrozumieć sens takiego treningu i dostosować go do własnych możliwości no i upodobań. Poza tym dobry plan to taki, który można w trakcie modyfikować.
Bartłomiej Wiśniewski

Bartłomiej Wiśniewski Car Fleet and
Telecomunication
Manager

Dariusz Koszałka:
no właśnie same wybiegania dadzą ci tylko ogólną wytrzymałość i do pewnego mometnu oczywiście będziesz się rozwijał aż przyjdzie moment kiedy bez różnego rodzaju tempa anie rusz. Co do treningów na 10-15km to mogę ci pomóc. Jak będziesz gotowy to daj znać. Generalnie nie lubię gotowców. Lepiej jest zrozumieć sens takiego treningu i dostosować go do własnych możliwości no i upodobań. Poza tym dobry plan to taki, który można w trakcie modyfikować.
Chciałby się wziąć do roboty po Cracovi czyli za jakieś 2 tygodnie.
Biegam 4 razy w tygodniu bo na więcej nie mogę sobie pozwolić - rodzina by mnie chyba eksmitowała. Do tej pory to było ok około 80 km tygodniowo, czas na odpoczynek w międzyczasie.
Jeśli to możliwe przy przygotowaniach do krótszych dystansów nie chciałbym rezygnować z sobotnich 35 - to kwintesencja mojego biegania i boję się, że jak skupię się tylko na krótkim i szybkim bieganiu to ciężko później będzie mi się przestawić na Berlin, ale bez wzmocnienia na krótkich dystansach to chyba ani rusz?
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

35 zamienimy na 25 i też będzie dobrze a z tego potem do maratonu na 35 nie jest trudno wskoczyć. Idealnie by bylo 5 x w tyg. ale tak też można coś zrobić. Muszę cię zdziwić, jak się przygotujesz na 10 km to i spokojnie 25-30km przebiegniesz. Co do wzmocnienia to i na długich ani rusz, normalnie trzeba tylko zmienić punkt myślenia - a to najtrudniejsze, wszystkim się wydaje, że trening szybkościowy, siłowy to zajezdnia ale tak nie jest. To bardziej zabawa biegowa z nastawieniem na konkretne cele.
Przykład: Zrób po bc1 gimnastkę i potem od 6 do 10 swobodnych przebieżek, wchodzisz do domu i jakbyś nie był na treningu bo nogi wyluzowane a na drugi dzień jeszcze bardziej będziesz zaskoczony.

Następna dyskusja:

Długie wybiegania


Wyślij zaproszenie do