Martyna Czekaj:
W bieganiu zrobiłam sobie przerwę prawie pół roku.(niestety z lenistwa) Do ponownego biegania zbierałam się 3 miesiące, ale dzisiaj o 5 rano ponownie rozpoczęłam.
Niestety trochę się załamałam :((( zadyszka ledwo przebiegłam chyba 500m zmęczona jak nic wróciłam do domu bardzo zawiedziona.
No cóż moja wina po ślubie przestałam biegać pływać i ogólnie mało się ruszałam. (niestety mąż nie lubi tak spędzać czasu:)
W ostatnich miesiącach również zarzuciłem bieganie. We wtorek, po długiej, kilkumiesięcznej przerwie wyszedłem przebiec 7,5 km - dystans, który przy regularnych treningach był przyjemnością. Teraz biegłem ostrożniej i wolniej. Postanowiłem, że będę brał powietrze wyłącznie nosem. Przybiegłem 7 minut później, niż zazwyczaj.
Mam nadzieję, że to powrót do regularnych przebieżek 2-4 razy w tygodniu i stopniowe odbudowywanie potencjału :) I tak się stanie, tylko trzeba systematycznie biegać słuchając swojego organizmu i stopniowo zwiększać obciążenia, a między dniami biegowymi ćwiczyć w domu, czasami popływać (na razie nie ma warunków do jazdy na rowerze). Jeśli będę trzymał się tego ogólnie naszkicowanego planu mam szansę przebiec półmaraton w drugiej połowie marca 2011 r. A chciałbym przebiec ten dystans w czasie poniżej 110 minut.