Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Wydaje mi się że sobota będzie lepsza bo w niedzielę jednak dla każdego z nas będzie to spory wysiłek więc i zmęczenie będzie.
To co ? pasta party? trzeba będzie poszukać jakiejś dobrej włoskiej knajpki :)
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

koniecznie! może Trattoria Rucola na Miodowej? byliście?
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Nie byłam ale można poczytać w necie jakies opinie

ja pisałam wcześniej że byłam tutaj i polecam :)
http://ujazdowska.com.pl/
jadłam pyszny makaronik
Niestety nie serwują tu piwka :(
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Niestety nie serwują tu piwka :(

Piwko dzień przed półmaratonem??? No co ty! ;)
oj tam ojtam ;)

przed krakowską sylwestrową dychą kilka poszło w jeden wieczór.
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Olga S.:
oj tam ojtam ;)

przed krakowską sylwestrową dychą kilka poszło w jeden wieczór.

To ja chyba bardziej ortodoksyjnie podchodzę do zawodów. Przed tymi ważniejszymi robię kilka dni abstynencji, przed maratonem nawet ze 2-3 tygodnie były.

Ale przed biegiem sylwestrowym bym się raczej nie hamował :D
piwo , ale kukurydziane to nawet jest wskazane ;)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Krzysztof Podsiadły:
piwo , ale kukurydziane to nawet jest wskazane ;)

Acz bezalkoholowe jak już <mrug> ;)

http://bieganie.pl/?show=1&cat=15&id=4965

"Przez co najmniej kilka dni warto unikać alkoholu, ponieważ jego produkty rozpadu silnie zakwaszają organizm. Metabolizowanie alkoholu odbywa się w wątrobie. Ponieważ wątroba jest głównym magazynem glikogenu, przy intensywnym wysiłku jakim jest maraton, będzie i tak już bardzo obciążona. Piwo dodatkowo działa silnie diuretycznie tzn odwadnia."
Adam W.

Adam W. running machine

słusznie prawi kolega Marcin
jeśli ktoś biegnie lajtowo, bez patrzenia na zegarek, to nie ma znaczenia czy wypije piwko czy 5 na dzień przed biegiem..
ale jeśli ktoś traktuje PM jako zawody to piwkiem sobie zaszkodzi
tu trzeba się ładować węglami + nawadniać na maksa.. a nie obciążać dodatkowo wątrobę i odwadniać
żeby nie było, ja też pije piwo :) choć symbolicznie ;)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Ja czasem sporo więcej niż symbolicznie, ale i tak dużo mniej, niż w czasach, gdy nie biegałem. Jakoś mniejsza ochota na alkohol, po prostu. Choć 24 marca wieczorem na pewno jednego albo dwóch sobie nie odmówię! Zwłaszcza, jeśli padnie życiówka ;)Marcin S. edytował(a) ten post dnia 06.03.13 o godzinie 20:42
Adam W.:
jeśli ktoś biegnie lajtowo, bez patrzenia na zegarek, to nie ma znaczenia czy wypije piwko czy 5 na dzień przed biegiem..
ale jeśli ktoś traktuje PM jako zawody to piwkiem sobie zaszkodzi
Indianie Tarahumara własnie biegają lajtowo i piją piwo kukurydziane... ;)
Żeby nie było... Ja nie piję wogólę i nie namawiam :)


Obrazek
Krzysztof Podsiadły edytował(a) ten post dnia 06.03.13 o godzinie 21:29
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Krzysztof Podsiadły:
Adam W.:
jeśli ktoś biegnie lajtowo, bez patrzenia na zegarek, to nie ma znaczenia czy wypije piwko czy 5 na dzień przed biegiem..
ale jeśli ktoś traktuje PM jako zawody to piwkiem sobie zaszkodzi
Indianie Tarahumara własnie biegają lajtowo i piją piwo kukurydziane... ;)
Żeby nie było... Ja nie piję wogólę i nie namawiam :)

Ale widziałeś sam czy czytałeś o tym u McDougalla? Bo on lubi koloryzować ;)))
Zanim przeczytałem widziałem filmy na temat indian , gdzie o bieganiu była tylko wzmianka .Dużo więcej było o tradycji, dieta indian , wierzenia , kultura itd. Ogólnie te piwo to nie tylko piją ludzie z tego plemienia , ale wszyscy w tych rejonach i szczególnie w Sierra Madre ;)
Cała gospodarka oparta jest na uprawie kukurydzy i squasha i tam praktycznie wszystko z tego się robi. Podobnie jak u nas z ziemniaków i żyta.Krzysztof Podsiadły edytował(a) ten post dnia 06.03.13 o godzinie 21:38
Rafał Brzóska

Rafał Brzóska Regionalny
Przedstawiciel
Handlowy, PHU
HYDROBUD Sp.J.

Powiem Wam że niby racja z tym piwkiem przed startem ale znam kilku dobrych biegaczy/ultrasów, którzy przed Biegiem 7 Dolin namawiali mnie na piwko. Odpuściłem mimo że na 33km biegłem - oni na 100km, wypili chyba po dwa na głowę. Podobnie przed Rzeźnikiem się namaszczali i czasy też całkiem całkiem. Ja znając mój organizm domyślam się że mogłoby mi zaszkodzić i wolałem nie próbować.
Zdarzyło mi się też że podczas zawodów (Maraton Beskidy) na trasie podawane było ..... piwo! Oczywiście w małej dawce jakieś 150 ml i powiem szczerze że dało kopa i siły jakby przyszły, a było to przed największym podbiegiem pod Skrzyczne.
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Ejże, ale górscy ultrasi to inny gatunek człowieka, oni mogą ;)
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

W zeszłym roku widziałem ultrasów na Chudym Wawrzyńcu, którzy piwko
przyjmowali na ok. 20 km...i spokojnie ukończyli wariant 87 km
:)
w tym roku zrobię tak samo :)
piwko do gardziołka,
pepsi i mineralwaser do plecaka
:)
Adam W.

Adam W. running machine

odnośnie samego biegu..
ktoś z Was biegnie może w przebraniu albo w charakteryzacji jakiejś? :)
ja tak.
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Przebieram się za biegacza długodystansowego. To tacy śmieszni ludzie w krótkich spodenkach, koszulkach i w kolorowych butach.

A Ty za kogo? :)
Adam W.

Adam W. running machine

ja nim jestem więc nie muszę się za niego przebierać ;P
no będę miał taką małą charakteryzację i liczę na pomoc Anety.. ale to tajemnica :) powiem tylko że będzie czerwono od krwi..
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Adam W.:
ja nim jestem więc nie muszę się za niego przebierać ;P
no będę miał taką małą charakteryzację i liczę na pomoc Anety.. ale to tajemnica :) powiem tylko że będzie czerwono od krwi..
Zamierzasz obetrzeć sobie sutki? ;)

Wyślij zaproszenie do