konto usunięte

Jerzy K.:

Jest jeszcze jedna nadzieja. Możesz doszyć do np. takiej opaski na nadgarstek sam "zasobnik" na biceps bez paska i sprawa gotowa - można majdrować i nie ześlizguje się (niczym duży zegarek) ;).
To ja zaproponuję Mobher. Sam używam, może nie do biegania, bo nie biegam w ogóle, ale jeżdżę z nim na rowerze i chodzę na co dzień. Wygodne jest. To jest taka prosta opaska na nadgarstek ze smyczą, która trzyma urządzenie od wewnętrznej strony ręki. Na wuwuwu mobher pe el jest sklep gdzie można takie coś kupić. Po wpisaniu, wójek G. też pokaże co to i gdzie to można kupić. :)

Pozdrawiam.
Adam W.:
c.) zostawić w depozycie..

oddać komuś i odebrac po biegu ;-)
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

u mnie to chyba tylko nerka albo w rączkę (na dłuzsze wybiegania odpada jednak) bo niekomfortowo sie czuje z opaską na przedramieniu :/

konto usunięte

Dziękuje serdecznie za odpowiedzi :)

Odpowiem zbiorowo na niektóre uwagi:

1. Nie chcę kupować zegarka i mp3. Po co? Przecież to wszystko mam w jednym telefonie, który i tak ZAWSZE chcę mieć. Więc rozdrabnianie się na kilka elementów nie ma dla mnie sensu. Bo jednocześnie jestem "pod telefonem", słucham muzyki, mierzę czas itp.

2. Opaska na biceps jest dla mnie (!) kompletnie bez sensu: nie widzę ekranu, nie mam dostępu do klawiatury, za to inni podziwiają, jaki to ja mam fajowski telefon :P
Na dodatek dzieki Wam przeczytałem, że to ustrojstwo albo ugniata i utrudnia krążenie albo sie rozpina.
Efekciarstwo: 110 proc.
Gadżetowamia - 100 proc.
Ergonomia - 0 proc
:P

A ja jestem człowiekiem praktycznym: w ciepłe dni, jak nie mam kieszeni, biegam z tefefonem wepchnietym za pasek spodni na biodrze. Nie przeszkadza, nie poci się, mam w miarę szybki dostep. Ale właśnie chcę USPRAWNIC obecną obsługę, bo korzystając z tel. tak jak dotychczas, musze wykonać kilka czynności: podciągnąc koszulkę, odciągnąć gumkę spodenek, wyciągnąć telefon, odsłonić klapkę futerału. A potem powtórzyć czynność w odwrotnej kolejności.
A gdybym miał telefon przytwierdzony do przedramienia i to od wewnętrznej strony ręki, miałbym dostęp natychmiastowy i bez żadnych ceregieli.
Pogrzebałem troszkę w interku, podzwonilem po sklepach itd - widzę, że nie ma takiego ustrojstwa, o jakim myślę.
Nic to - skonstruuję sobie sam i się Wam pochwalę :)

konto usunięte

Tomasz K.:
To ja zaproponuję Mobher. Sam używam, może nie do biegania, bo nie biegam w ogóle, ale jeżdżę z nim na rowerze i chodzę na co dzień. Wygodne jest. To jest taka prosta opaska na nadgarstek ze smyczą, która trzyma urządzenie od wewnętrznej strony ręki. Na wuwuwu mobher pe el jest sklep gdzie można takie coś kupić. Po wpisaniu, wójek G. też pokaże co to i gdzie to można kupić. :)

Pozdrawiam.

Genialne!!!

Tego szukałem!!!!

Dzięki!!!!

http://www.mobher.pl/product.php?id_product=30

:)
szukajcie a znajdziecie :)
Karolina O.

Karolina O. Experienced
Airfreight
Operations Manager

Sylwia Z.:
u mnie to chyba tylko nerka albo w rączkę (na dłuzsze wybiegania odpada jednak) bo niekomfortowo sie czuje z opaską na przedramieniu :/
próbowałam biegania z telefonem w dłoni w zimie, majtający się kabelek od słuchawek doprowadził mnie na skaj wytrzymałości.
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

co człowiek to obyczaj, mi dyndanie nie wadzi ;)

konto usunięte

Jeśli chodzi o bieganie z telefonem, to jest jeszcze jedna ważna (dla niektórych), o której warto pamiętać - dokładność pomiarów. Telefon z modułem GPS jest znacznie mniej dokładny, niż dedykowany sprzęt sportowy.

Ja biegam z iPhonem i pomiary wg telefonu różnią się od tych, które dostaję z Garmina o kilka procent. Przy dobrej pogodzie, drodze bez drzew i małej liczbie skrętów, różnica wyniesie jakieś 200-300m na 10km. Ale jeśli biegam w lesie i często zmieniam kierunek, to różnica potrafi być znacznie większa. Mój syn biegał z Samungiem SII, ale jego wskazania były po prostu tragiczne (błędy rzędu 20-30%). Taki pomiar nie ma żadnego sensu.

Oczywiście, jeśli ktoś biega zupełnie rekreacyjnie i się takimi dokładnościami nie przejmuje, to ta sprawa nie ma żadnego znaczenia. Ale dla wielu z nas, biegających, 200-300m przy 10km to może być ta cała 1 minuta, którą próbuję urwać od pół roku...
Adam W.

Adam W. running machine

Piotr R.:
dokładnie..
boleśnie się o tym wczoraj przekonałem :)
ajfon w moim przypadku nie nadaje się do treningu.. zupełnie.. bardzo duża niedokładność GPS, gubienie sygnału GPS + niedziałająca autopauza w endo + parę innych...
pisałem zresztą o tym w sąsiednim wątku :D
zmierzyłem teraz dla pewności na runningmap i na wikimapii..
to co Garmin 610 pokazał mi jako 5000m na wyżej wymienionych wyszło 5015m
ajfon pokazał 4760m.. tragedia..

konto usunięte

otóż to!
Paweł R.

Paweł R. Corporate Treasurer

ja latam z takim zapinanym na rzepę pokrowcem wodoodpornym z wyjściem na słuchawki. Zapinam to-to na bica i już. Fajne, ale trzeba sie przyzwyczaić, zwłaszcza, jeśli ma się ciężki telefon (moj waży prawie 180 gram!). Pokrowiec kupiony w D. za grosze

Natomiast zgadzam się z opiniami na temat dokładności pomiarów różnorakich trackerów bazujących na GPS wbudowanym w telefon. Jest słabo... Wczoraj przebiegłem dokładnie 11 km ale endo pokazało 10.45 km. Po zoomowaniu zapisanej trasy okazało się, że biegałem po dachach blokowisk.
Damn, moze z tego powodu mam zakwas na łydkach? :)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Karolina K.:
Sylwia Z.:
u mnie to chyba tylko nerka albo w rączkę (na dłuzsze wybiegania odpada jednak) bo niekomfortowo sie czuje z opaską na przedramieniu :/
próbowałam biegania z telefonem w dłoni w zimie, majtający się kabelek od słuchawek doprowadził mnie na skaj wytrzymałości.

A nawet jak ktoś nie używa kabelka, to trzymanie telefonu w dłoni w czasie biegu dłużej niż minutę jest dla wielu (np. mnie) bez sensu, choćby z powodu braku możliwości rozluźnienia mięśni przedramienia oraz szybszego pocenia dłoni.
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Piotr R.:
Jeśli chodzi o bieganie z telefonem, to jest jeszcze jedna ważna (dla niektórych), o której warto pamiętać - dokładność pomiarów. Telefon z modułem GPS jest znacznie mniej dokładny, niż dedykowany sprzęt sportowy.

Amen.

Garmin (Timex, Polar, Timex, Suunto, inne) to komfort. Lekki, dokładny, ergonomiczny. Jedyny powód, dla którego biorę telefon na bieganie to bezpieczeństwo, więc zastanawiam się, czy nie reanimować mojego starego Soniacza-Eriksoniacza (waga 80 gram, 9 cm długości, dużo mniej niż smartfony) tylko w tym celu.Marcin S. edytował(a) ten post dnia 26.04.13 o godzinie 16:38
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

w takim razie mam nadzieje że ajfon DODAJE km a nie odejmuje...;))
Malvina P.

Malvina P. Pisać, biegać i
wyciskać. Jak
cytrynę!

Paweł R.:
ja latam z takim zapinanym na rzepę pokrowcem wodoodpornym z wyjściem na słuchawki. Zapinam to-to na bica i już. Fajne, ale trzeba sie przyzwyczaić, zwłaszcza, jeśli ma się ciężki telefon (moj waży prawie 180 gram!). Pokrowiec kupiony w D. za grosze

Natomiast zgadzam się z opiniami na temat dokładności pomiarów różnorakich trackerów bazujących na GPS wbudowanym w telefon. Jest słabo... Wczoraj przebiegłem dokładnie 11 km ale endo pokazało 10.45 km. Po zoomowaniu zapisanej trasy okazało się, że biegałem po dachach blokowisk.
Damn, moze z tego powodu mam zakwas na łydkach? :)


Też mam to takie coś zapinane na rzepa, ale chyba muszę popracować nad bicem, bo coś się zsuwa za bardzo... ;)
Paweł R.

Paweł R. Corporate Treasurer

Malvina P.:
Paweł R.:
ja latam z takim zapinanym na rzepę pokrowcem wodoodpornym z wyjściem na słuchawki. Zapinam to-to na bica i już. Fajne, ale trzeba sie przyzwyczaić, zwłaszcza, jeśli ma się ciężki telefon (moj waży prawie 180 gram!). Pokrowiec kupiony w D. za grosze

Natomiast zgadzam się z opiniami na temat dokładności pomiarów różnorakich trackerów bazujących na GPS wbudowanym w telefon. Jest słabo... Wczoraj przebiegłem dokładnie 11 km ale endo pokazało 10.45 km. Po zoomowaniu zapisanej trasy okazało się, że biegałem po dachach blokowisk.
Damn, moze z tego powodu mam zakwas na łydkach? :)


Też mam to takie coś zapinane na rzepa, ale chyba muszę popracować nad bicem, bo coś się zsuwa za bardzo... ;)

eee, to "ściaśnij" rzepy mocniej :)
Będziesz się czuła jak z aparatem ciśnieniowym na ramieniu :P
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Malvina P.:
Też mam to takie coś zapinane na rzepa, ale chyba muszę popracować nad bicem, bo coś się zsuwa za bardzo... ;)
Zapraszam na trening! Podobno potrafię mocno zmotywować do pracy:)
Malvina P.

Malvina P. Pisać, biegać i
wyciskać. Jak
cytrynę!

Paweł R.:
Malvina P.:
Paweł R.:
ja latam z takim zapinanym na rzepę pokrowcem wodoodpornym z wyjściem na słuchawki. Zapinam to-to na bica i już. Fajne, ale trzeba sie przyzwyczaić, zwłaszcza, jeśli ma się ciężki telefon (moj waży prawie 180 gram!). Pokrowiec kupiony w D. za grosze

Natomiast zgadzam się z opiniami na temat dokładności pomiarów różnorakich trackerów bazujących na GPS wbudowanym w telefon. Jest słabo... Wczoraj przebiegłem dokładnie 11 km ale endo pokazało 10.45 km. Po zoomowaniu zapisanej trasy okazało się, że biegałem po dachach blokowisk.
Damn, moze z tego powodu mam zakwas na łydkach? :)


Też mam to takie coś zapinane na rzepa, ale chyba muszę popracować nad bicem, bo coś się zsuwa za bardzo... ;)

eee, to "ściaśnij" rzepy mocniej :)
Będziesz się czuła jak z aparatem ciśnieniowym na ramieniu :P

Dalej już ścisnać nie mogę, rzepa brakuje :P

Wyślij zaproszenie do