Jakub Osina

Jakub Osina menadżer projektów

a ja we wrześniu robię sobie w ramach biegania przegląd płyt Pidżamy Porno - naprawdę dobrze się biega i jest nad czym pomyśleć przy okazji tekstów
A ja polecam nowa plyte Metalliki ;)
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Czyżbyś już przesłuchał DEATH MAGNETIC?

konto usunięte

Pozdrawiam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.07.14 o godzinie 08:28

konto usunięte

polecam "Danger Zone' zapomniana acz nieslusznie piesn z "Top Gun" http://pl.youtube.com/watch?v=f0UOZ9NHDsY
Magda K.:
Czyżbyś już przesłuchał DEATH MAGNETIC?

Baaa
niezla plyta, powrot do starych czasów - jednak ja juz chyba z nich wyroslem
wrocilem do Ignite i jakis setow hausowych =)
Sławomir Drelich

Sławomir Drelich Adiunkt, Uniwersytet
Mikołaja Kopernika w
Toruniu

"Danger Zone" rzeczywiście fajna.
Ja jednak od 2 lat biegam przy płytach Bloc Party i Muse. Bloc Party polecam do szybszego biegania, Muse na dłuższe dystanse i nieco wolniejsze bieganie
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Ja od stycznia biegam bez muzyki. Mp3 leży i się kurzy. Czasem, przy dłuższych wybieganiach chciałoby się coś zarzucić, ale potrafię się obejść. Powodów jest kilka. Ale najważniejszy to taki, że to wyjątkowy czas 1-1,5h kiedy mogę pobyć sam na sam ze swoimi myślami.
Ryszard Kasprzyk

Ryszard Kasprzyk Główny Specjalista
d/s BHP

Akurat pracuję w branży, w której mam do czynienie z młodymi ludźmi,posiadającymi duży niedosłuch właśnie ze słuchania muzyki bezpośrednio przy uszach, mogę potwierdzić, że problem jest narastający. Osobiscie gdy biegam lubię wsłuchiwac się w te dźwięki, które docierają z zewnątrz, czy to latem czy zimą,poza tym gdy biegam sam, bez psa to jeszcze dochodzą wzgledy bezpieczeństwa, różnie to bywa dzisiaj. Widzę biegajacych z muzyką w uszach, ale osobiście wolę jej posłuchać stacjonarnie w pokoju, przy dobrej akustyce.

Pozdrawiam
Ryszard
Ja też nie wyobrażam sobie biegania bez muzyki...najlepiej biega mi się przy "Ready Steady Go" Paula Oakenfold albo "Rise UP" Yves Larock :)

Pozdrawiam

konto usunięte

mnie nakręca trance. wszelkie modulacjo-mixacje równiez wskazane... :)
Małgorzata S.

Małgorzata S. Akt urodzenia
kobiety jest zawsze
starszy od niej

Aleksandra Parzyszek:
Magda Królikowska:
A ja preferuję zdecydowanie opcję bez muzyki, lubię się wsłuchać we własny organizm i skoncentrować dobrze na tym co robię w danym momencie czyli biegu. Poza tym, jeśli jestem w lesie, dodaje mi skrzydeł świergot ptaków, zapach iglaków i do przodu, rewelka:)!


ja zdecydowanie nie preferuję opcji bez muzyki. Mi wręcz przeszkadza wsłuchiwanie się we własny organizm. Gdy biegnę bez dźwięków i słyszę swój oddech to nadmiernie się na nim koncentruję i ciężko mi się biegnie.

Wczoraj pierwszy raz biegłam bez muzyki..powiem było cięzko. Jak biegnę i słucham ulubionych kawałków to tym samym wydłużam sobie dystans,bo chce wysluchac kazdego następnego kawałka..i tak powoli systematycznie do przodu
Zdecydowanie hip-hop :) Duuużo energii i rytm biegu zgodny z muzyką :)

konto usunięte

CCR - właściwie wszystko
dziś wybiegłem przy "Proud Mary"
wracałem przy "Before You Accuse me"
największą prędkość osiągnąłem po dwóch kwadransach przy "Have You Ever Seen the Rain".
Na piątkowe ranne bieganie (ja robię to 6-7) polecam Manna w Trójce - jego playlista jest MOCNO energetyczna!

konto usunięte

Moim nieskromnym.. muzyka w bieganiu PRZESZKADZA. Zagłusza sygnały wysyłane przez ciało, _podświadomie_ dostosowujemy tempo do rytmu muzyki. A już zaczynającym przygode z bieganiem odradzam wszystkimi ręcyma i nogyma.
Poza tym ja biegam (między innymi rzecz jasna, nie tylko po to) coby sie odstresic, wyłączyć i uspokoić, bodźców mam aż nadto przez cały dzień.
OK, Koniec głoszenia herezji. Prosze zbierać chrust na stos.
:)Krzysztof Rąpała edytował(a) ten post dnia 02.12.08 o godzinie 20:16
Marcin N.

Marcin N. Head Accounting &
Taxes International
Investment Bank
Bra...

może i przeszkadza a łapaniu rytmu, może i niszczy słuch...

ale raz na czas polecam "eye of the tiger" staroć a rusza!

M

konto usunięte

I wpadamy od razu w III zakres ;)
Jakub Osina

Jakub Osina menadżer projektów

Z ta muzyką to różnie jest - sygnałów wewnętrznych moim zdaniem nie zakłóca, ale rzeczywiście zazwyczaj nas napędza. W mojej krótkiej karierze startowej raz zdecydowałem się pobiec z muzyką i był to strzał w 10 - a raczej 2 sek. poniżej 1:31 na półmaratonie. Jestem przekonany, że bez muzy byłoby dużo słabiej.

konto usunięte

Jak biegam sama to z muzyką zazwyczaj, co by czas przyjemniej płynął. A jak mam siłę to nawet podśpiewuję ;-). A jak z kimś, albo na grupowym treningu to bez, bo wtedt czas upływa na gadaniu.

konto usunięte

Podczas biegania,gdy słucha się muzyki milej czas płynie i jakoś dystans leci. Natomiast podczas krótkich biegów trochę przeszkadza.Jeszcze lepiej jest,gdy biegnie się na zawodach półmaraton lub maraton:-D

Następna dyskusja:

Muzyka do biegania.


Wyślij zaproszenie do