Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Marcin, to może ja jeszcze słówko wtrącę odnośnie tej Twojej motywacji a propos zmywania, prasowania itd itd.

ŻONA, a z angielska to idzie tak:

W - washing
I - ironing
F- fu...ing
E- etc. :)

konto usunięte

Dla mnie to fajny wątek, chętnie go sobie czytam/oglądam.
czy coś z tego wątku mnie zmotywowało ...? Nie wiem.

Ale mimo wszystko dopiszę się do wątku:
ostatnio motywowała mnie sucha droga gruntowa po której częściowo biegam, ciepło i zapach nadchodzącej wiosny, dobra przyczepność (brak zlodowaceń nawierzchni) do podłoża i takie tam pierdółki w podobnym stylu motywują mnie, bym przeżył kolejną przygodę z samym sobą (jakkolwiek to zabrzmiało :)).Maciej Sapiecha edytował(a) ten post dnia 07.03.13 o godzinie 14:05
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Magda Królikowska:
W - washing
I - ironing
F- fu...ing
E- etc. :)

Hahaha genialne :D

Tylko trzeba się pogodzić z tym, że jeszcze gdzieś tam pewnie jest N jak narzekanie, M jak marudzenie, F jak strzelanie focha i T jak trucie d***y ;)
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Marcin S.:
Tylko trzeba się pogodzić z tym, że jeszcze gdzieś tam pewnie jest N jak narzekanie, M jak marudzenie, F jak strzelanie focha i T jak trucie d***y ;)
Bo, Marcinie, każdy wytrawny mąż Ci powie, że w relacjach z żoną sa jedynie 2 ewentualności:
albo masz rację,
albo masz spokój!
Obudziłam się rano, po 6...wyspana jak nigdy!!!;))) Popatrzyłam przez okno...cóż za wspaniały "wiosenny" deszcz, jaka wspaniała szarość za oknem :) Tak mnie to zmotywowało, że zaraz wsiadam w samochód i pędzę pobiegać do lasu popluskać się w tym deszczu i błocie. Miłego dnia Wam życzę;)
ja drugi dzień dziś biegałem o 6ej rano ;)

konto usunięte

U mnie od rana śnieży :( (mam już tego dosyć).
Droga gruntowa znów pokryta lodem i świeżym opadem, na dalszym odcinku (większość trasy) samochody ślizgają się na asfalcie (nie mam u siebie poboczy, ni chodników), więc nie mogę ryzykować.
Serce się rwie aż boli, ale rozsądek chyba wygra :(.
GDZIE TA WIOSNA???!!! Marzę o błocie, mam dosyć śniegu i lodu!Maciej Sapiecha edytował(a) ten post dnia 10.03.13 o godzinie 09:00
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Róża Z.:
Obudziłam się rano, po 6...wyspana jak nigdy!!!;))) Popatrzyłam przez okno...cóż za wspaniały "wiosenny" deszcz, jaka wspaniała szarość za oknem :) Tak mnie to zmotywowało, że zaraz wsiadam w samochód i pędzę pobiegać do lasu popluskać się w tym deszczu i błocie. Miłego dnia Wam życzę;)

Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D

konto usunięte

Marcin S.:

Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D


Podziwiam, ja to jednak wygodnicki jestem, muszę mieć dobrą pogodę i odpowiednią temperaturę :)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Piotr Cieślak:
Marcin S.:

Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D


Podziwiam, ja to jednak wygodnicki jestem, muszę mieć dobrą pogodę i odpowiednią temperaturę :)

Ja tak mam z rowerem :)
Marcin S.:
Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D
...u mnie działa to mniej więcej tak: wstaję, widzę że za oknem doopa i mam do wyboru...albo z kwaśną miną kisić się w szlafroku do południa, albo ruszyć doopę i mieć od rana banana na twarzy ;) Wybór jest prosty.

konto usunięte

Róża Z.:
Marcin S.:
Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D
...u mnie działa to mniej więcej tak: wstaję, widzę że za oknem doopa i mam do wyboru...albo z kwaśną miną kisić się w szlafroku do południa, albo ruszyć doopę i mieć od rana banana na twarzy ;) Wybór jest prosty.


I od rana mieć banana na twarzy? Jakoś z dobrym seksem, a nie z bieganiem mi się kojarzy...
Piotr Cieślak:
I od rana mieć banana na twarzy? Jakoś z dobrym seksem, a nie z bieganiem mi się kojarzy...
Tematu porannego seksu (nie)stety kontynuować nie będę...bo nie;)
Jeśli chodzi natomiast o poranne bieganie... to nie jestem jakąś wielką entuzjastką...generalnie biegam wieczorami i tak mi dobrze. Są natomiast takie dni, weekendowe i szaro-bure najczęściej, kiedy warto ruszyć zadek z samego rana coby dnia nie stracić ;)
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Piotr Cieślak:
Róża Z.:
Marcin S.:
Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D
...u mnie działa to mniej więcej tak: wstaję, widzę że za oknem doopa i mam do wyboru...albo z kwaśną miną kisić się w szlafroku do południa, albo ruszyć doopę i mieć od rana banana na twarzy ;) Wybór jest prosty.


I od rana mieć banana na twarzy? Jakoś z dobrym seksem, a nie z bieganiem mi się kojarzy...
Nie pomyliły Ci się wątki, Pit? :)

konto usunięte

Magda Królikowska:
Piotr Cieślak:
Róża Z.:
Marcin S.:
Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D
...u mnie działa to mniej więcej tak: wstaję, widzę że za oknem doopa i mam do wyboru...albo z kwaśną miną kisić się w szlafroku do południa, albo ruszyć doopę i mieć od rana banana na twarzy ;) Wybór jest prosty.


I od rana mieć banana na twarzy? Jakoś z dobrym seksem, a nie z bieganiem mi się kojarzy...
Nie pomyliły Ci się wątki, Pit? :)

Deszcz i śnieg za oknem.... Mi tam naprawdę nie chciałoby się wychodzić z łóżka :)))
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Piotr Cieślak:
I od rana mieć banana na twarzy? Jakoś z dobrym seksem, a nie z bieganiem mi się kojarzy...

To po co biegasz, skoro nie sprawia Ci to przyjemności? Życie jest za krótkie, aby się katować czymś, co nie wywołuje "banana" :)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Róża Z.:
Marcin S.:
Im większa dupówa za oknem tym większa motywacja do biegania! :D
...u mnie działa to mniej więcej tak: wstaję, widzę że za oknem doopa i mam do wyboru...albo z kwaśną miną kisić się w szlafroku do południa, albo ruszyć doopę i mieć od rana banana na twarzy ;) Wybór jest prosty.

Igzaktli, jak mawiali starożytni Jugosłowianie!Marcin S. edytował(a) ten post dnia 10.03.13 o godzinie 23:49

konto usunięte

Marcin S.:
Piotr Cieślak:
I od rana mieć banana na twarzy? Jakoś z dobrym seksem, a nie z bieganiem mi się kojarzy...

To po co biegasz, skoro nie sprawia Ci to przyjemności? Życie jest za krótkie, aby się katować czymś, co nie wywołuje "banana" :)

Podziwiam Waszą motywację. :)))

konto usunięte

Róży i Marcinowi chodzi oczywiście o "efekt banana" po biegu (spełnienie, wydzielone endorfiny).
Chyba nikt nie czerpie przyjemności, w trakcie jak jego buty ze stopą w środku zanurzają się po kostki w błocie?? Hmm ... mam nadzieje ... .
Maciej Sapiecha:
Chyba nikt nie czerpie przyjemności, w trakcie jak jego buty ze stopą w środku zanurzają się po kostki w błocie?? Hmm ... mam nadzieje ...
Taplanie w błocie jest extra! Taki powrót do dzieciństwa ;)
Przypomniało mi się jak kiedyś tak ugrzęzłam w błocie, że nie byłam w stanie sama wyjść (ale to nie podczas biegania ;))

Następna dyskusja:

Motywacja w bieganiu


Wyślij zaproszenie do