Janusz Przybyło:
Coś ma Pani takiego co pozwala zaufać Pani [...]
Takie grupy jak Pani tez motywują.
Magda Królikowska:
Nie jest to bynajmniej reklama [...] zapraszam do lektury:
http://www.karierapodkontrola.pl/to-jest-profesjonalizm/
Qrna! Nigdy nie potrzebowałem żadnego zewnętrznego "motywatora". Z dużym zdziwieniem i wręcz podejrzliwością traktuję - powszechny i bardzo często podejmowany na setki sposobów - wątek "motywacji". Czytając portale, czasopisma, blogi, grupy dla biegaczy itp. odnoszę wręcz wrażenie, że wątek "motywacji" zajmuje proporcjonalnie najwięcej miejsca w porównaniu z innymi tematami. Owszem bywają gorsze dni, ale od tego jest samodyscyplina i każdy z nas ma swój rozum, który pozwala rozwiązać ten banalny "problem" bez angażowania otoczenia.
Ignoruję artykuły/wypowiedzi o "motywacji" tzn. najczęściej traktuję je jak spam - na równi z reklamami. Ale któregoś razu żona (pasja: jeździectwo) przeglądając moje gazetki zwróciła uwagę na niezwykłe zjawisko. Jeśli się spojrzy na inne pasje/hobby i powiązane z nimi media tematyczne np: jeździectwo, zegarmistrzostwo, wędkarstwo, filatelistyka to nigdzie (z ciekawości sprawdziłem) nie ma takiego tematu: "Co zrobić żeby mi się chciało zajmować moją pasją?". A u biegaczy na okrągło, w każdej gazecie "pół numeru" o tym co zrobić, żeby się chciało. WTF???
Z tym większą przyjemnością czytam takie laurki jak ta. Jeśli ktoś jest pasjonatem to po prostu robi to co kocha. W ślad za tym idą: profesjonalizm, etyka, dyscyplina, dedykacja itd. Wtedy też chętnie, a wręcz z przyjemnością się tą pasją i wiedzą z ludźmi dzieli. Wtedy ludzie to zauważają i pozytywnie na to reagują. Wtedy też wątek "biadolenia" - przepraszam "motywacji" ;) - w ogóle nie istnieje.
Brawo Magda :D