Jeśli zatem ktoś z Was będzie potrzebował aprowizacyjnego wsparcia na 12 i 30 km i zechcecie otrzymać coś z Waszych własnych zaufanych produktów, to bardzo proszę o przekazanie ich Joannie na biforku a z Robertem już w niedzielę oddamy Wam te rzeczy na trasie (oprócz, ma się rozumieć, standardowej "paczki od kibica").
Nie będę ubrana w goldenteamową koszulkę, za to jeśli zobaczycie skaczącą postać przyodzianą w czerwony płaszcz i krzyczącą wniebogłosy, to będę to ja :) Postaramy się z Robertem być również na 40 km, choć naszym zamiarem jest zostać i czekać na 30 km do ostatniego goldenowego Maratończyka :)
Do zobaczenia i powodzenia! Wyśpijcie się solidnie :)