Daniel Więckowski

Daniel Więckowski doradca podatkowy nr
11861

Grzegorz Wiśniewski:
Bieganie na puls to fantastyczna sprawa.
Wróciłem dziś z pierwszego treningu z pulsometrem.
Przebiegłem 11,5 km ze HRavg 156 przy HRmax 184.
Biegłem cały czas tak by móc rozmawiać i wydawało mi się, że biegnę wolniej niż zwykle - jakież bylo moje zdziwienie gdy się okazało że wykręciłem swój najlepszy czas na 10 km przy 6:15/km).
Ładnie, ładnie! Prowadzić konwersacje w III zakresie! ;)
Grzegorz Wiśniewski

Grzegorz Wiśniewski Workforce Management
Department Manager

Daniel Więckowski:
Ładnie, ładnie! Prowadzić konwersacje w III zakresie! ;)

No właśnie dlatego jestem zmartwiony czy wszystko jest okay z pulsometrem (Sigma Onyx Easy).
Zwykle biegam 5km ale teraz wykonuję plan treningowy i miałem zrobić 8. Po ósemce czułem się jednak tak dobrze, że postanowiłem przebiec pełną 10.
Wychodzi na to, że wcześniej za szybko się wyrywałem i spalałem i po 5km miałem niezłą zadyszkę mimo ładnych kilku przystanków. Zwykle po każdym czułem sie winny i chciałem nadrobić co prowadziło do kolejnego.

Teraz wiem jakie błędy robiłem ale nadal mam dylemat - czy mam biegać tak jak dziś i starać się być w okolicy 80% czy uwierzyć bezwzględnie we wskazania i zwolnić mimo tego że naprawdę czułem się dobrze.

Jutro zamierzam powtórzyć bieg by sprawdzić/potwierdzić zachowanie pulsometra ale będę wdzięczny za Wasze rady.

Co może powodować tak wysoki puls? Jestem niskociśnieniowcem i wypiłem tylko małą kawę rozpuszczalną rano.
Daniel Więckowski

Daniel Więckowski doradca podatkowy nr
11861

Wiesz. istnieje jeszcze jedna możliwość... Po protu w wyniku intensywnego treningu, Twój HRmax wzrósł dość znacznie ;) A poważnie, może to błąd pulsometru, może "parował" się z innym? nie mam pojęcia.
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

Grzegorz Wiśniewski:
Daniel Więckowski:

Ładnie, ładnie! Prowadzić konwersacje w III zakresie! ;)

No właśnie dlatego jestem zmartwiony czy wszystko jest okay z pulsometrem (Sigma Onyx Easy).
Zwykle biegam 5km ale teraz wykonuję plan treningowy i miałem zrobić 8. Po ósemce czułem się jednak tak dobrze, że postanowiłem przebiec pełną 10.
Wychodzi na to, że wcześniej za szybko się wyrywałem i spalałem i po 5km miałem niezłą zadyszkę mimo ładnych kilku przystanków. Zwykle po każdym czułem sie winny i chciałem nadrobić co prowadziło do kolejnego.

Teraz wiem jakie błędy robiłem ale nadal mam dylemat - czy mam biegać tak jak dziś i starać się być w okolicy 80% czy uwierzyć bezwzględnie we wskazania i zwolnić mimo tego że naprawdę czułem się dobrze.

Jutro zamierzam powtórzyć bieg by sprawdzić/potwierdzić zachowanie pulsometra ale będę wdzięczny za Wasze rady.

Co może powodować tak wysoki puls? Jestem niskociśnieniowcem i wypiłem tylko małą kawę rozpuszczalną rano.

Witaj.
Nie wiem jaki masz ten plan treningowy. Napisz go tutaj to coś poradzimy.
Generalnie biegać codziennie na 80% to zajezdnia i skutek odwrotny do zamierzonego.
Jak zaczynasz bieg to najpierw trucht a potem spokojnie nawet nie powinieneś zauważyć kiedy przejdziesz do normalnego spokojnego tempa. No i zawsze jest wyższe tętno na początku treningu zanim złapiesz rytm. Acha, długodystansowiec nie chodzi podczas treningu tylko odpoczywa truchtając, chyba że robi gimnastykę.
Maciej Liese

Maciej Liese dyrektor
artystyczny, magazyn
ESSENCE

Dariusz Koszałka:
Maciej Liese:
Darku,

Niestety muszę potwierdzić słowa bartka, a z Twoimi się nie zgodzić.

Rozumiem ludzi którzy biegają bez pulsometru, biegają dla zdrowia i super. Skoro jednak chcesz śledzić stan wytrenowania swojego organizmu to mierzenie uderzeń serca przez 10 sekund po biegu to "liczydło w XXI wieku".

Z szybkością spadania pulsu jest tak że wpływa na to ma stan wytrenowania, dyspozycja dnia, poziom przemęczenia itp. więc nawet jak zrobisz solidny roczny trening to i tak w mocnym BPS może ci puls po treningu opadać wolniej niż rok wcześniej.

Dla mnie wskaźnikiem arcydokładnym poziomu wytrenowanie jest średni puls z treningu przy założonym tempie.
Jak pobiegnę 10 km tempem 6:00 przy pulsie śr. 148 a po miesiącu ten sam dystans te samo tempo przy pulsie 145 to postęp jest naprawdę spory a tylko 3 uderzenia na minutę - czyli mniej niż dokładność twojej metody pomiarowej która oceniam na +/- 6 uderzeń na minutę.

Zawodnikom takie metody oceny treningu nie wystarczają dlatego w dzisiejszym sporcie wyczynowym stosuje się przed i po treningu badanie zakwaszenia krwi, ale...

miłego biegania
Maciej
Oczywiście nie mam nic przeciwko pulsometrom ale długo już biegam i wiem jak słuchać swojego organizmu. Jak będę miał kiedyś zbędną kasę to pewnie sobie sprawię ale na razie wolę inwestować w buty i różne inne ważniejsze rzeczy. A poza tym biegałem z wieloma ludźmi, którzy mieli pulsometry i bardzo często po weryfikacji na zegarek wymiękali. Zdarzało się, że róznice były bardzo duże i nie wiem dlaczego najczęściej zimą.


Owszem, słuchanie swojego organizmu wraz z wieloletnim doświadczeniem to najlepsze połączenie. Wierze, że wiesz jak biegać i wiesz co się z tobą dzieje, ale początkującym bym twoich technik nie polecał. Jak czytam o bieganiu na każdym treningu na maksa, o podkręcaniu na finiszu, o bieganiu tak żeby już nie móc dalej, to woła to o...

No właśnie, najlepiej wtedy zaproponować pulsometr, (te nowoczesne polary i garminy naprawdę mają dokładność zaskakująco dobrą i na zakłócenia nie są podatne, szczególnie te kodowane w Ghz) i wtedy ludzie zdają sobie sprawę że coś jest nie tak. Jednak zanim zrozumieją że biegają za szybko próbują się jeszcze tłumaczyć że coś nie tak z tym pulsometrem, albo że mają taki organizm.
Faktem jest, że nawet do pulsometru trzeba się zaopatrzyć jeszcze w doświadczenie i zdrowy rozsądek, a może nawet pulsometr mniej ważny od tych dwóch pozostałych rzeczy?
Dariusz Koszałka

Dariusz Koszałka pianista,
wokalista,kompozytor
, autor tekstów

Maciej Liese:
Dariusz Koszałka:
Maciej Liese:
Darku,

Niestety muszę potwierdzić słowa bartka, a z Twoimi się nie zgodzić.

Rozumiem ludzi którzy biegają bez pulsometru, biegają dla zdrowia i super. Skoro jednak chcesz śledzić stan wytrenowania swojego organizmu to mierzenie uderzeń serca przez 10 sekund po biegu to "liczydło w XXI wieku".

Z szybkością spadania pulsu jest tak że wpływa na to ma stan wytrenowania, dyspozycja dnia, poziom przemęczenia itp. więc nawet jak zrobisz solidny roczny trening to i tak w mocnym BPS może ci puls po treningu opadać wolniej niż rok wcześniej.

Dla mnie wskaźnikiem arcydokładnym poziomu wytrenowanie jest średni puls z treningu przy założonym tempie.
Jak pobiegnę 10 km tempem 6:00 przy pulsie śr. 148 a po miesiącu ten sam dystans te samo tempo przy pulsie 145 to postęp jest naprawdę spory a tylko 3 uderzenia na minutę - czyli mniej niż dokładność twojej metody pomiarowej która oceniam na +/- 6 uderzeń na minutę.

Zawodnikom takie metody oceny treningu nie wystarczają dlatego w dzisiejszym sporcie wyczynowym stosuje się przed i po treningu badanie zakwaszenia krwi, ale...

miłego biegania
Maciej
Oczywiście nie mam nic przeciwko pulsometrom ale długo już biegam i wiem jak słuchać swojego organizmu. Jak będę miał kiedyś zbędną kasę to pewnie sobie sprawię ale na razie wolę inwestować w buty i różne inne ważniejsze rzeczy. A poza tym biegałem z wieloma ludźmi, którzy mieli pulsometry i bardzo często po weryfikacji na zegarek wymiękali. Zdarzało się, że róznice były bardzo duże i nie wiem dlaczego najczęściej zimą.


Owszem, słuchanie swojego organizmu wraz z wieloletnim doświadczeniem to najlepsze połączenie. Wierze, że wiesz jak biegać i wiesz co się z tobą dzieje, ale początkującym bym twoich technik nie polecał. Jak czytam o bieganiu na każdym treningu na maksa, o podkręcaniu na finiszu, o bieganiu tak żeby już nie móc dalej, to woła to o...

No właśnie, najlepiej wtedy zaproponować pulsometr, (te nowoczesne polary i garminy naprawdę mają dokładność zaskakująco dobrą i na zakłócenia nie są podatne, szczególnie te kodowane w Ghz) i wtedy ludzie zdają sobie sprawę że coś jest nie tak. Jednak zanim zrozumieją że biegają za szybko próbują się jeszcze tłumaczyć że coś nie tak z tym pulsometrem, albo że mają taki organizm.
Faktem jest, że nawet do pulsometru trzeba się zaopatrzyć jeszcze w doświadczenie i zdrowy rozsądek, a może nawet pulsometr mniej ważny od tych dwóch pozostałych rzeczy?
Patrząc na wszystkie wypowiedzi w tym temacie stwierdzam, że obojętnie czym mierzysz a i tak najważniejsza jest wiedza i doświadczenie. Ja od swojej strony polecam wszystkim książki Jurka Skarżyńskiego. Człowiek o wielkim doświadczeniu i naprawdę
dużej wiedzy.
Czy ludzie biegają za szybko? - nie wiem, czy na pewno o to chodzi. Trzeba zrozumieć, że nawet u wytrenowanego człowieka w pewnych momentach tętno jest wysokie a w innych niższe.Dariusz Koszałka edytował(a) ten post dnia 15.03.09 o godzinie 20:02
Grzegorz Wiśniewski

Grzegorz Wiśniewski Workforce Management
Department Manager

Maciej Liese:
No właśnie, najlepiej wtedy zaproponować pulsometr, (te nowoczesne polary i garminy naprawdę mają dokładność zaskakująco dobrą i na zakłócenia nie są podatne, szczególnie te kodowane w Ghz) i wtedy ludzie zdają sobie sprawę że coś jest nie tak. Jednak zanim zrozumieją że biegają za szybko próbują się jeszcze tłumaczyć że coś nie tak z tym pulsometrem, albo że mają taki organizm.
Faktem jest, że nawet do pulsometru trzeba się zaopatrzyć jeszcze w doświadczenie i zdrowy rozsądek, a może nawet pulsometr mniej ważny od tych dwóch pozostałych rzeczy?

Właśnie dzięki takim radom kupiłem pulsometr. Nie sądziłem, że aż tak źle biegałem wcześniej. Biegając z pulsometrem wydawało mi się, że znacznie zwolniłem więc nie mogłem uwierzyć, że i tak biegam w 3 zakresie. Masz rację Maćku- sądziłem, że to wina pulsometru, gdyż nie mam doświadczenia z ich używaniem i dlatego postanowiłem poprosić Was o opinię.
Teraz już wiem, że jest to za szybko i muszę zwolnić nawet jeśli by to oznaczało bieg z tempem 7:00/km albo wolniej.

Wcześniej wychodziłem z założenia, że skoro można zrobić 5km w 16 minut to moje 33 minuty to jest po prostu jakiś śmieszny truchcik.

Przyjmuję bezwzględnie Wasze komentarze i rady i zamierzam się dostosować- bo w końcu po to prosiłem Was o radę.

Dziękuję
Grzegorz Wiśniewski

Grzegorz Wiśniewski Workforce Management
Department Manager

Dariusz Koszałka:

Witaj.
Nie wiem jaki masz ten plan treningowy. Napisz go tutaj to coś poradzimy.
Generalnie biegać codziennie na 80% to zajezdnia i skutek odwrotny do zamierzonego.
Jak zaczynasz bieg to najpierw trucht a potem spokojnie nawet nie powinieneś zauważyć kiedy przejdziesz do normalnego spokojnego tempa. No i zawsze jest wyższe tętno na początku treningu zanim złapiesz rytm. Acha, długodystansowiec nie chodzi podczas treningu tylko odpoczywa truchtając, chyba że robi gimnastykę.

Dzięki Darku - zwalniam i koniec z marszem by odpocząć.

Czy ktoś jest w stanie zdefiniować pojęcie truchtu bo ja myślałem że 6:30/km to trucht?
Daniel Więckowski

Daniel Więckowski doradca podatkowy nr
11861

Grzegorz Wiśniewski:
Dariusz Koszałka:

Witaj.
Nie wiem jaki masz ten plan treningowy. Napisz go tutaj to coś poradzimy.
Generalnie biegać codziennie na 80% to zajezdnia i skutek odwrotny do zamierzonego.
Jak zaczynasz bieg to najpierw trucht a potem spokojnie nawet nie powinieneś zauważyć kiedy przejdziesz do normalnego spokojnego tempa. No i zawsze jest wyższe tętno na początku treningu zanim złapiesz rytm. Acha, długodystansowiec nie chodzi podczas treningu tylko odpoczywa truchtając, chyba że robi gimnastykę.

Dzięki Darku - zwalniam i koniec z marszem by odpocząć.

Czy ktoś jest w stanie zdefiniować pojęcie truchtu bo ja myślałem że 6:30/km to trucht?

Dyskusja zaczyna być cokolwiek nużąca ;)
http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399
Grzegorz Wiśniewski

Grzegorz Wiśniewski Workforce Management
Department Manager

Daniel Więckowski:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399


Świetny link.
No to chyba uzyskałem odpowiedzi na wszystkie dręczące mnie pytania.
Wielkie dzięki.
Paweł G.

Paweł G. Instytut Fizyki
Plazmy i Laserowej
Mikrosyntezy,
Project ...

Ha! Ale mi narobiliście smaka, chyba znowu zacznę biegać :)

Nie biegałem już od jakichś 10 lat, a wtedy biegałem po górkach i dołkach Świętokrzyskich, do ok. 20 km (więcej nie było sensu, bo na tym dystansie robiłem co chciałem).

Mam jednak niepewny stosunek do biegania po mieście, a zwłaszcza po chodniku - po biegnie mi się źle. Brakuje mi ostrych podbiegów, naturalnego podłoża (najlepiej biegało mi się po trawie) no i oczywiście lasu, po którym dawno zwykłem biegać. Macie na to jakiś sposób może?
Daniel Więckowski

Daniel Więckowski doradca podatkowy nr
11861

Paweł Gąsior:
Ha! Ale mi narobiliście smaka, chyba znowu zacznę biegać :)

Nie biegałem już od jakichś 10 lat, a wtedy biegałem po górkach i dołkach Świętokrzyskich, do ok. 20 km (więcej nie było sensu, bo na tym dystansie robiłem co chciałem).

Mam jednak niepewny stosunek do biegania po mieście, a zwłaszcza po chodniku - po biegnie mi się źle. Brakuje mi ostrych podbiegów, naturalnego podłoża (najlepiej biegało mi się po trawie) no i oczywiście lasu, po którym dawno zwykłem biegać. Macie na to jakiś sposób może?

Taaa, po schodach na szyt PKiN i z powrotem z mp3 na uszach ;)
Mm Gr

Mm Gr Gracz FX

Zakwasami nie trzeba się bardzo przejmować to znaczy że wszystko działa jak należy. Powinniśmy wtedy dostarczyć do organizmu trochę białka. A biegać dobrze jest gdy mamy na to ochotę.

https://produktybonifraterskie.pl/jak-radzic-sobie-z-bo...

W sieci jest też wiele porad na temat tego jak sobie poradzić z bólami mięśni przy bieganiu :)

Wyślij zaproszenie do