Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Może marudzę, ale moim zdaniem maraton w pierwszym roku biegania to za wcześnie.

Ale młody jesteś, może Ci się upiecze ;)

konto usunięte

To przeciez "tylko" maraton ;)
Adam W.

Adam W. running machine

mniej pisania na forum a więcej biegania..
niedawno się przecież "chwaliłeś" że w lutym nabiegałeś niecałe 30km
a za 3 miesiące chcesz się brać za maraton..
idź pobiegaj :)

konto usunięte

W godzinach pracy nie pobiegam, zaczerpnąć od Was wiedzy mogę :)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Adam W.:
mniej pisania na forum a więcej biegania..
niedawno się przecież "chwaliłeś" że w lutym nabiegałeś niecałe 30km
a za 3 miesiące chcesz się brać za maraton..
idź pobiegaj :)


Heh dokładnie, w 3 miesiące tyle ile Adam robisz w tydzień ;)

Piotr, pobiegaj regularnie (min 3x tydz) pół roku, pobiegnij jakieś zawody na 5 czy 10km kilka razy, jesienią półmaraton, a dopiero potem myśli o 42km. Bieganie to projekt długoterminowy.
Adam W.

Adam W. running machine

no ostatnio się mocno ograniczyłem, do max 100km na tydzień.. przed Chudym Wawrzyńcem pobiegam więcej..
a tu koledze Piotrowi wyszło z ostatnich 3 miesięcy łącznie niecałe 100..
to dużo za mało żeby myśleć na poważnie o maratonie za 3 miesiące..
pamiętaj Piotr, "przez sport do kalectwa!" ;)

konto usunięte

Adam W.:
no ostatnio się mocno ograniczyłem, do max 100km na tydzień.. przed Chudym Wawrzyńcem pobiegam więcej..
a tu koledze Piotrowi wyszło z ostatnich 3 miesięcy łącznie niecałe 100..
to dużo za mało żeby myśleć na poważnie o maratonie za 3 miesiące..
pamiętaj Piotr, "przez sport do kalectwa!" ;)

Doskonale rozumiem co masz na mysli, w swojej "karierze" mam już zaliczoną artroskopię kolana dzięki właśnie zbyt mocnym staraniom na treningach taekwondo.
Dlatego wszystko tym razem robie stopniowo. Dystanse które Wam przedstawiłem są to tylko biegi terenowe, które wykonuje właśnie 2-3 razy w tygodniu. Do tego mam również 3-4 treningi siłowe [godzinne] po których wykonuje jeszcze godzine treningu aerobowego/ interwałowego [orbitrek, bieżnia, stepper] i tych dystansów już nie wliczam do zrobionych kilometrów. Tak więc śmiem twierdzić, że całkowicie zielony i początkujący to nie jestem a kondycyjnie przygotowany wręcz dobrze ;)

Co nie zmienia oczywiście faktu że długodystansowe biegi to dla mnie nowość i wymagają przygotowania.
Mam jeszcze 4 miesiące na przygotowania i skoro już jestem na etapie 18km to w 4 miesiące nie dotrę do 42?
w teorii dotrzesz bez problemu, ale życie ma swoje wersje, szczególnie po 35 km ;-)
biegaj dużo i tyle, zobaczymyRobert Zakrzewski edytował(a) ten post dnia 04.03.13 o godzinie 15:33
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Piotr Cenkier:
właśnie 2-3 razy w tygodniu. Do tego mam również 3-4 treningi siłowe [godzinne] po których wykonuje jeszcze godzine treningu aerobowego/ interwałowego [orbitrek, bieżnia, stepper]

Do biegania tylko bieżnię, bo orbitrek i stepper to nie bieganie.
Mam jeszcze 4 miesiące na przygotowania i skoro już jestem na etapie 18km to w 4 miesiące nie dotrę do 42?

Ech.... Ręce opadają ;)
Adam W.

Adam W. running machine

Piotr Cenkier:
Mam jeszcze 4 miesiące na przygotowania i skoro już jestem na etapie 18km to w 4 miesiące nie dotrę do 42?

ach, ten młodzieńczy optymizm..
pisałeś że 8ego czerwca maraton w Lublinie..
czyli 3 miesiące: marzec, kwiecień i maj.. a nie 4..

konto usunięte

Nie to, żebym zniechęcał. Ja do swojego pierwszego maratonu podszedłem barrdzo optymistycznie i bardzo sobie chwalę, bo choć nie zrobiłem założonego czasu to ciekawe było doświadczyć tych ostatnich 10km. ;) No i ogólnie było przyjemnie i bezkontuzyjnie.

Ale w temacie właśnie pojawił się artykuł, więc zapodaję:

Any runner who attempts a long distance race without properly preparing courts disaster.

:)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Dominik Ł.:
Nie to, żebym zniechęcał. Ja do swojego pierwszego maratonu podszedłem barrdzo optymistycznie i bardzo sobie chwalę, bo choć nie zrobiłem założonego czasu to ciekawe było doświadczyć tych ostatnich 10km. ;)

Z ciekawości: ile sumarycznie km treningów oraz miesięcy biegania miałeś w nogach, zanim pobiegłeś pierwszy maraton?
Any runner who attempts a long distance race without properly preparing courts disaster.

Fajny artykuł. Zgadza się z moimi skromnymi doświadczeniami (mój pierwszy i jak na razie jedyny maraton pobiegłem, nie robiąc wcześniej więcej niż 58km tygodniowo).

Jednak owe 35 mil tygodniowo z artykułu (56km) to ciągle "trochę" więcej niż 30km miesięcznie naszego kolegi ;)
Podzielę się moją refleksją...(choć z długimi wybieganiami i z maratonami póki co nie mam nic wspólnego;))

Będzie o miłości, związkach, romansach i rozstaniach w aspekcie biegów długodystansowych :P

Chyba wszyscy tu zgromadzeni czują do biegania miętę;) Pytanie zasadnicze...jak bardzo komuś zależy, jakie ma oczekiwania? Czy chce zbudować trały, symbiotyczny związek? Jeśli tak tak, to IMO nie ma sensu zachowywać jak napalony nastolatek na wakacjach ;) Wiadomo jak się takie romanse kończą...najczęściej kontuzją jakąś...a to złamane serce, a to naderwany achilles, a to ITBS...a to awersja do niegdysiejszego obiektu westchnień ;]
Oczywiście może być zupełnie odwrotnie, ale może prewencyjnie warto troszkę zwolnić? Zacząć od półmaratonu np?

Ot...takie moje (baaardzo) luźne przemyślenia.
Piotr Janczuk

Piotr Janczuk Programista .NET,
Sygnity SA

Fajne porównanie :)
Piotrze spróbuj wdrożyć w życie jakiś plan przedmaratoński. Po dwóch, trzech tygodniach będziesz wiedział, czy jesteś w stanie pociągnąć go zwiększając jeszcze intensywność i objętość (szczególnie objętość) do czerwca.
Ogólnie musiał byś nastawić się na min. 4 treningi stricte biegowe w tygodniu, w tym jeden długi (25-35km), i jeden w zakładanym tempie maratonu wydłużany stopniowo powiedzmy od 8km po 1-2km co tydzień.
Może raczej przełóż plany na jesień. Pół roku powinno ci wystarczyć, jeśli zachowasz systematyczność i "wydłużanie", a i jesienią jest szansa na niższe temperatury (baaaaaardzo kluczowy element :) )
Adam W.

Adam W. running machine

a jeszcze niech kolega Piotr sobie serce zbada.. i nie tylko serce.
na maratonach ludzie umierają.. tak, w Polsce też.

konto usunięte

Marcin S.:
[...]
Z ciekawości: ile sumarycznie km treningów oraz miesięcy biegania miałeś w nogach, zanim pobiegłeś pierwszy maraton?

Wiesz co, stosując się do ostatnio panującej konwencji na grupie odpowiem, że miałem do biegania stosunek przerywany. :) Ale trwał około 10 lat, więc ciężko mi dokładnie odpowiedzieć. Czasem pół roku nie biegałem wcale, lub "czasem piąteczkę". Ale zdarzało się po pół roku biegania codziennie (bez dni odpoczynku) po 7-15km. Większość bardzo lajtowo jednak, bez mierzenia dystansu, czasów. Szacuję, że nigdy nie przekroczyłem 250km miesięcznie i nigdy więcej niż 30km na raz (może ze dwa takie biegi). Przed maratonem ponad rok bez biegania. Później pięć miesięcy mało intensywne (łącznie jakieś 500km), bo w tym lizanie kontuzji. Później w marcu półmaraton (kontuzja odpuściła na jakieś 10 dni przed) i w kwietniu maraton. Chyba jestem nastolatkiem na wakacjach jak to powiedziałaby Róża. ;)
Dominik Ł.:
Chyba jestem nastolatkiem na wakacjach jak to powiedziałaby Róża. ;)
Róża powiedziałaby...baw się chłopcze pókiś młody... ale pamiętaj o konsekwencjach! ;]

konto usunięte

Całkiem niegupia ta Róża. ;)
Mały Książe wiedział to już dawno. Chociaż Lisa też lubił ... ;-)

konto usunięte

Dzisiaj rano zrobiłem sobie 21 km czyli półmaraton i kurcze nie powiem żeby mi to lajtowo przyszło ;) Trwało to 2 godziny i 41 minut i... kolega z pracy śmieje się jak widzi mój chód po biurze ;)
Ale jaki zadowolony jestem z siebie to bajka :D

Z jednej strony wiem, że dotrę do mety jeśli tylko to sobie postanowię, z drugiej coś czuję że nie bez powodu mnie ostrzegacie.

Jakie badania proponujecie?

Powiem Wam szczerze, że bardzo chciałbym pobiec w tym czerwcowym maratonie, można oczywiście założyć sobie przebiegniecie np dwóch, lub trzech dyszek a nie całości. Czy taki 3/4 maraton to już rozsądniejsze rozwiązanie?

Wyślij zaproszenie do