konto usunięte
Natalia M.:
Krzysztof W.:
Czwartkowy trening zawalony, a dziś...
Nie chce mi się, a muszę. Miewacie tak? :/
W czwartek było chyba coś "nie tak" na Mokotowie, bo ja też zawaliłam trening, zawalenie przeciągnęło się również na piątek. Dzisiaj jest już lepiej;).
Za to na Ursynowie był zdecydowany wyż :)
U mnie nie ma tak, że nie chcę, a muszę, bo jak nie chcę - to nie muszę. Bieganie ma być przede wszystkim frajdą i jak się nie chce, to znaczy że trzeba tego dnia dać na luz.
Są jeszcze przypadki specjalne, gdy ciało mówi "nie chce mi się" a wewnętrzny chochlik mówi "daj spokój, zostaw tego marudę, chodź na podwórko". Wtedy zazwyczaj padają najlepsze wyniki ;)