Iwona Ludwinek-Zarzeka

Iwona Ludwinek-Zarzeka redaktor/dziennikarz

Zupełnie przypadkiem trafiłam na to:
http://warszawskibiegacz.pl/wegetarianizm-wsrod-biegaczy/

Według mnie, warto zerknąć.

konto usunięte

Magda K.:
A ja mam pytanie do osób na diecie zarówno wegetariańskiej, ale i wegańskiej. Nie to żebym się czepiała, ale tak z czystej ciekawości, czy możecie powiedzieć ile g białka spożywacie w ciągu dnia i z jakich źródeł go dostarczacie? Albo przedstawcie przykładowy jadłospis z jednego dnia, przy okazji chętnie przyjrzę się pozostałym makroskładnikom.

Ciekawe dlaczego jak przechodzi do pytań merytorycznych to zapada cisza....
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Piotr C.:
Magda K.:
A ja mam pytanie do osób na diecie zarówno wegetariańskiej, ale i wegańskiej. Nie to żebym się czepiała, ale tak z czystej ciekawości, czy możecie powiedzieć ile g białka spożywacie w ciągu dnia i z jakich źródeł go dostarczacie? Albo przedstawcie przykładowy jadłospis z jednego dnia, przy okazji chętnie przyjrzę się pozostałym makroskładnikom.

Ciekawe dlaczego jak przechodzi do pytań merytorycznych to zapada cisza....
Nie zwracam na to uwagi, unikam suplementacji i białka od 1995:)Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.04.14 o godzinie 21:21
Główny argument poza etyką i moralnością, bo to co kiedyś było hodowlą teraz jest już tylko produkcją zwierząt w wiadomym celu jest piramida pokarmowa. Rośliny znajdują się na samym dole tej piramidy i nawet jak są pędzone, pryskane to skracamy ten cykl jedząc je sami bezpośrednio. Co dopiero dzieje się z pędzonymi roślinami paszowymi, które następnie spożywają zwierzęta, które są szpikowane hormonami wzrostu, antybiotykami i to spożywa człowiek? Wybieram świadomie najkrótszą drogę :)
Gdy jest winda po co mam korzystać ze schodów ?

Piotr C.:
Magda K.:
A ja mam pytanie do osób na diecie zarówno wegetariańskiej, ale i wegańskiej. Nie to żebym się czepiała, ale tak z czystej ciekawości, czy możecie powiedzieć ile g białka spożywacie w ciągu dnia i z jakich źródeł go dostarczacie? Albo przedstawcie przykładowy jadłospis z jednego dnia, przy okazji chętnie przyjrzę się pozostałym makroskładnikom.

Ciekawe dlaczego jak przechodzi do pytań merytorycznych to zapada cisza....
Dla mnie wegetarianizm to filozofia a nie dieta …
Nie liczę kalorii gramów białka... nie używam tabelek, wag, przeliczników. Makroskładniki to już dla mnie jakiś kosmos. Świadomie nie jem też soi, którą początkowi wege zastępują sobie białko zwierzęce. Zdrowo pewnie się nie odżywiam, ale zgodnie ze swoim sumieniem.

Pamiętam, że po 10 latach robiłem badania to lekarz zapytał się... Po co mi takie szczegółowe badania? Odpowiedziałem kłamiąc, że od 5 lat nie jem mięsa i najwyższy czas się przebadać. Pan „autorytet” poinformował mnie, że za 3 lata może być ze mną ciężko..., a za 5 lat to pewnie umrę :) To jak to się stało, że byłe u niego ??? :). Od tego momentu minęło kolejnych 13 lat :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.04.14 o godzinie 21:17

konto usunięte

Krzysztof P.:
Główny argument poza etyką i moralnością, bo to co kiedyś było hodowlą teraz jest już tylko produkcją zwierząt w wiadomym celu jest piramida pokarmowa. Rośliny znajdują się na samym dole tej piramidy i nawet jak są pędzone, pryskane to skracamy ten cykl jedząc je sami bezpośrednio. Co dopiero dzieje się z pędzonymi roślinami paszowymi, które następnie spożywają zwierzęta, które są szpikowane hormonami wzrostu, antybiotykami i to spożywa człowiek? Wybieram świadomie najkrótszą drogę :)
Gdy jest winda po co mam korzystać ze schodów ?

Bo są potrzebne pośrednie etapy by powstały takie, a nie inne rzeczy... a najkrótsza droga to chyba bezpośrednio jeść ziemię i popijać wodą :P
Piotr C.:
Magda K.:
A ja mam pytanie do osób na diecie zarówno wegetariańskiej, ale i wegańskiej. Nie to żebym się czepiała, ale tak z czystej ciekawości, czy możecie powiedzieć ile g białka spożywacie w ciągu dnia i z jakich źródeł go dostarczacie? Albo przedstawcie przykładowy jadłospis z jednego dnia, przy okazji chętnie przyjrzę się pozostałym makroskładnikom.

Ciekawe dlaczego jak przechodzi do pytań merytorycznych to zapada cisza....
Dla mnie wegetarianizm to filozofia a nie dieta …

Nareszcie :))))) Bo dla mnie tu jest cała idea...
Nie liczę kalorii gramów białka... nie używam tabelek, wag, przeliczników. Makroskładniki to już dla mnie jakiś kosmos. Świadomie nie jem też soi, którą początkowi wege zastępują sobie białko zwierzęce. Zdrowo pewnie się nie odżywiam, ale zgodnie ze swoim sumieniem :)

Przy wegetarianizmie nie trzeba niczego liczyć, gorzej przy weganizmie....
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Piotr C.:
Lelio Michele L.:

To nie takie proste. Wątroba nie poradzi sobie z metalami ciężkimi i wieloma innymi toksynami, które wymieniłeś. W przeciwnym razie substancje te nie byłyby szkodliwe :-) Jeżeli zwierze spożywa paszę zawierającą ołów, rtęć czy arsen, to substancje te znajdują się później w spożywanym przez konsumentów mięsie, a w przypadku krów, także i w mleku. Dodatkowo do zawartości produktów mięsnych dochodzą antybiotyki, hormony wzrostu, azotyn sodu i inne świństwa....

Błąd metodologiczny, nie stwierdza się iż w mięsie przekroczono normy dla jakichkolwiek wymienionych przeze mnie substancji czy pierwiastków ze względu na paszę. Proszę nie manipulować.

Mięso ma swoje negatywy i warzywa mają swoje.....

Nie chodzi mi o manipulowanie... Chodzi mi o to, że jeżeli te substancje występują w warzywach, to są one obecne również w paszy. Nie ma cudów. A, jeżeli są w paszy, to będą też w mięsie i ewentualnie w mleku. A jakie są normy dla takich substancji jak rtęć czy arsen? Tu nie chodzi o normy. Te substancje są szkodliwe nawet w minimalnych ilościach. Przykładem mogą służyć szczepionki zawierające rtęć... no ale to już inny i bardzo obszerny temat.
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Magda K.:
A ja mam pytanie do osób na diecie zarówno wegetariańskiej, ale i wegańskiej. Nie to żebym się czepiała, ale tak z czystej ciekawości, czy możecie powiedzieć ile g białka spożywacie w ciągu dnia i z jakich źródeł go dostarczacie? Albo przedstawcie przykładowy jadłospis z jednego dnia, przy okazji chętnie przyjrzę się pozostałym makroskładnikom.
Jeśli chodzi o samo białko to w sportach wytrzymałościowych jak np. bieganie długodystansowe, przedział wynosi między 1,4-1,6g/kg m.c. ale to sprawa jednak indywidualna, bo jeśli dojdzie do tego jeszcze regularny trening siłowy, ta podaż powinna wzrosnąć.

Nie przeliczam. Zresztą kiedy jadłem mięso też nie przeliczałem.
Codziennie jem coś ze strączkowych. Fasolę, soczewicę, cieciorkę (np. jako hummus). Czasem potrafię zjeść np. całą puszkę. Jem też inne warzywa, rukolę. No i pestki, orzechy. Podjadam, posypuję dania...
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Natalia M.:
Nie zwracam na to uwagi, unikam suplementacji i białka od 1995:)

To znaczy rozumiem, że masz na myśli unikanie białka zwierzęcego?
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Magda K.:
Natalia M.:
Nie zwracam na to uwagi, unikam suplementacji i białka od 1995:)

To znaczy rozumiem, że masz na myśli unikanie białka zwierzęcego?
Nie za bardzo lubię soję, cieciorkę itd., jem 1-2 w miesiącu, a bymwało że miesiącami nie miałam ochoty nawet na zamordowane jajko. Wyniki krwi mam dobre, świetnie się czuję, a moja dieta to przede wszystkim węgiel, zwłaszcza szybki i tłuszcz(oliwa z oliwek do wszystkiego).
Ale, ale! Są jeszcze sery, których tylko okresowo unikam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.04.14 o godzinie 22:33
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Piotr C.:
Lelio Michele L.:

No tak, ale pasze dla zwierząt hodowlanych też już to wszystko zawierają....

W większości oczyszczone przez ich wątrobę :D nasza wątroba jest już bezpieczna ;)

PS Chciałem jedynie podkreślić iż można dyskutować pod względem etyki ale medycznie trudno udowodnić iż coś jest zdrowsze.

Pod względem etyki wolę się nie wypowiadać szczegółowo. Powiem tylko krótko, że nie uznaję spożywania zwierząt w sposób, w jaki się to odbywa w obecnych czasach.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Natalia M.:
Magda K.:
Natalia M.:
Nie zwracam na to uwagi, unikam suplementacji i białka od 1995:)

To znaczy rozumiem, że masz na myśli unikanie białka zwierzęcego?
Nie za bardzo lubię soję, cieciorkę itd., jem 1-2 w miesiącu, a bymwało że miesiącami nie miałam ochoty nawet na zamordowane jajko. Wyniki krwi mam dobre, świetnie się czuję, a moja dieta to przede wszystkim węgiel, zwłaszcza szybki i tłuszcz(oliwa z oliwek do wszystkiego).
Ale, ale! Są jeszcze sery, których tylko okresowo unikam.

Ok, dzięki za odpowiedź. A dlaczego piszesz "zamordowane jajko", przecież mogą to być jaja od kur, które żyją sobie spokojnie na wolnym wybiegu więc tutaj pobudki etyczne raczej odłożyłabym na drugi plan. Wyniki badań oki, super, ciekawa jestem jeszcze Twojego składu ciała, bo trochę zaniepokoiłaś mnie tymi prostymi węglami, z drugiej strony jeśli tyle biegasz, jest szansa, że insulinooporność Ci nie straszna. Dobrze, że chociaż te sery spożywasz, ale i tu uczulam na potencjalny nadmiar laktozy, zatrzymywanie wody podskórnej, lekkie zalewanie się, etc.
Białko to podstawowy budulec nie tylko tkanki mięśniowej, ale w ogóle organizmu tak więc warto by spożywać to minimum chociaż, tym bardziej, że u osób aktywnych wzrasta zapotrzebowanie na poszczególne makroskładniki, ale i witaminy, minerały.
No temat rzeka ogólnie...
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Magda K.:
Natalia M.:
Magda K.:
Natalia M.:
Nie zwracam na to uwagi, unikam suplementacji i białka od 1995:)

To znaczy rozumiem, że masz na myśli unikanie białka zwierzęcego?
Nie za bardzo lubię soję, cieciorkę itd., jem 1-2 w miesiącu, a bymwało że miesiącami nie miałam ochoty nawet na zamordowane jajko. Wyniki krwi mam dobre, świetnie się czuję, a moja dieta to przede wszystkim węgiel, zwłaszcza szybki i tłuszcz(oliwa z oliwek do wszystkiego).
Ale, ale! Są jeszcze sery, których tylko okresowo unikam.

Ok, dzięki za odpowiedź. A dlaczego piszesz "zamordowane jajko", przecież mogą to być jaja od kur, które żyją sobie spokojnie na wolnym wybiegu więc tutaj pobudki etyczne raczej odłożyłabym na drugi plan. Wyniki badań oki, super, ciekawa jestem jeszcze Twojego składu ciała, bo trochę zaniepokoiłaś mnie tymi prostymi węglami, z drugiej strony jeśli tyle biegasz, jest szansa, że insulinooporność Ci nie straszna. Dobrze, że chociaż te sery spożywasz, ale i tu uczulam na potencjalny nadmiar laktozy, zatrzymywanie wody podskórnej, lekkie zalewanie się, etc.
Białko to podstawowy budulec nie tylko tkanki mięśniowej, ale w ogóle organizmu tak więc warto by spożywać to minimum chociaż, tym bardziej, że u osób aktywnych wzrasta zapotrzebowanie na poszczególne makroskładniki, ale i witaminy, minerały.
No temat rzeka ogólnie...

Te zamordowane jajka, to kwestia estetyki, nie etyki;). Gotowane 30 min. żeby nic z nich nie ciekło i z dodatkami, żeby nie czuć było ich zapachu...takie fanaberie. Masz dużą wiedzę żywieniową, super że się nią dzielisz.
Iwona Ludwinek-Zarzeka

Iwona Ludwinek-Zarzeka redaktor/dziennikarz

Magda K.:
A ja mam pytanie do osób na diecie zarówno wegetariańskiej, ale i wegańskiej. Nie to żebym się czepiała, ale tak z czystej ciekawości, czy możecie powiedzieć ile g białka spożywacie w ciągu dnia i z jakich źródeł go dostarczacie? Albo przedstawcie przykładowy jadłospis z jednego dnia, przy okazji chętnie przyjrzę się pozostałym makroskładnikom.

Również nie przeliczam. Zwykle chociaż raz dziennie trafi mi się coś strączkowego (cieciorka, soczewica, czasem soja)+ziarna(dynia, słonecznik)+orzechy. Do tego kasze, kiełki, warzywa i myślę, że to powinno być taką podstawą w żywieniu wege.
Jajka jem może 1-2 na miesiąc. Nabiał? Hmmm...1-2 razy w tygodniu?
Nie ukrywam, że mam słabość do słodyczy i dwóch kaw dziennie...
Przed startami i długimi wybieganiami pochłaniam białe bułki z dżemem, ale już po staram się zjeść coś bardziej wartościowego.Białka nie suplementuję. Na dłuższe treningi zabieram zwykle batoniki zbożowe, więc pewnie jakieś białko też tam się zawieruszy.
Nie mam problemów z przemęczeniem (chociaż sporo trenuję), ani też kontuzjami, czy przewlekłymi bólami.
Jak na razie: jest dobrze :)
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Natalia M.:
Te zamordowane jajka, to kwestia estetyki, nie etyki;). Gotowane 30 min. żeby nic z nich nie ciekło i z dodatkami, żeby nie czuć było ich zapachu...takie fanaberie. Masz dużą wiedzę żywieniową, super że się nią dzielisz.

Lubię pomagać więc jeśli ktoś z tego skorzysta, cieszy mnie to. W każdym razie dziękuję:)
Co do tych jajek, ja z kolei uwielbiam takie al dente, w moim odczuciu smakują wyśmienicie.
Natomiast oczywiście zrobisz tak jak uważasz, bo najważniejsze, że posiłek ma Ci smakować, niemniej jego wartość odżywcza jest równie ważna, a pamiętaj, że im dłużej poddajesz dany produkt obróbce kulinarnej, tym traci on nie małą część swoich składników odżywczych.
Wyjątkiem, który tak na szybko przychodzi mi do głowy jest sok pomidorowy tudzież koncentrat, przecier z pomidorów, który to np. ma więcej likopenu aniżeli świeże pomidory.
Ponadto wydłużony czas działania wysokiej temperatury powoduje, że z białka wydziela się siarkowodór. Ten łącząc się z żelazem może z kolei przyczynić się do powstania wokół żółtka sinozielonej otoczki, nadającej jajku niekorzystny wygląd, zapach i smak.
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Natomiast oczywiście zrobisz tak jak uważasz, bo najważniejsze, że posiłek ma Ci smakować, niemniej jego wartość odżywcza jest równie ważna, a pamiętaj, że im dłużej poddajesz dany produkt obróbce kulinarnej, tym traci on nie małą część swoich składników odżywczych.
Wyjątkiem, który tak na szybko przychodzi mi do głowy jest sok pomidorowy tudzież koncentrat, przecier z pomidorów, który to np. ma więcej likopenu aniżeli świeże pomidory.
Ponadto wydłużony czas działania wysokiej temperatury powoduje, że z białka wydziela się siarkowodór. Ten łącząc się z żelazem może z kolei przyczynić się do powstania wokół żółtka sinozielonej otoczki, nadającej jajku niekorzystny wygląd, zapach i smak.
Magda, dzięki....uśmiałam się straszliwie: jajka śmierdzą mi na surowo i po ugotowaniu, mdli mnie od soku pomidorowego i mam milion innych zastrzeżeń do jedzenia.... . A najbardziej lubię czekoladę, byle nie gorzką i makaron z oliwą z oliwek:).
Chętnie czytam Twoje wskazówki żywieniowe i treningowe, bo są profesjonalne, bardzo wartościowe i inspirujące..... Myślę, że wpłyną na moje postrzeganie jedzenia, dziękuję:)
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Magda K.:
Krzysztof Z.:
Z wyrzutami sumienia, ale muszę Cię ponownie zmartwić.
Wg badań z ostatniego lata jestem okazem zdrowia - ciśnienie, serduszko, cukier i wszystko inne jak cacy.

Ja mam podobnie, lipidogram git, reszta również, a mięcha wcinam co niemiara. Fakt, iż głównie jest to chudy drób i ryby, wołowina rzadziej, wieprzowina naprawdę od święta i jako urozmaicenie.
Generalnie spożywam dość dużo białka (obecnie 2,2g/kg m.c.) więc nie wyobrażam sobie nie spożywać mięsa, które ma notabene jednak lepszy aminogram aniżeli białko roślinne, którego też zresztą nie unikam tak btw.

Tutaj http://zdrowepasje.pl/content/codzienna-dieta-bia%C5%82ko można się dowiedzieć w jakich pokarmach są aminokwasy, których sami nie syntetyzujemy. Jak widać są one nie tylko w mięsie. Poza tym przewód pokarmowy człowieka nie jest przystosowany do optymalnego trawienia mięsa, w przeciwieństwie do przewodów pokarmowych innych ssaków mięsożernych. Przewód pokarmowy człowieka jest bardzo długi, podobnie jak u większości innych roślinożerców. Długi przewód pokarmowy = długie trawienie. Mięso szybko się psuje i zatruwa organizm... więc powinno być trawione w krótkim przewodzie pokarmowym i w szybkim tempie... ale to długi temat...Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.04.14 o godzinie 15:02
Anna Dudek

Anna Dudek profesjonalny opis
:)

może chcą szybko zrzucić kilogramy lub podczas biegania doszli do wniosku jak bardzo krzywdzą zwierzęta i jeszcze do tego je spożywają. Osobiście podczas wysiłku fizycznego również rozważam, różne dziwne kwestie, ale nie dotyczą one zabijania i jedzenia mięsa :).
Damian Truszkowski

Damian Truszkowski Project Engineer

Lelio Michele L.:

Tutaj http://zdrowepasje.pl/content/codzienna-dieta-bia%C5%82ko można się dowiedzieć w jakich pokarmach są aminokwasy, których sami nie syntetyzujemy. Jak widać są one nie tylko w mięsie. Poza tym przewód pokarmowy człowieka nie jest przystosowany do optymalnego trawienia mięsa, w przeciwieństwie do przewodów pokarmowych innych ssaków mięsożernych. Przewód pokarmowy człowieka jest bardzo długi, podobnie jak u większości innych roślinożerców. Długi przewód pokarmowy = długie trawienie. Mięso szybko się psuje i zatruwa organizm... więc powinno być trawione w krótkim przewodzie pokarmowym i w szybkim tempie... ale to długi temat...

Człowiek jest wszystkożerny i jest przystosowany do trawienia mięsa. Nasz przewód pokarmowy jest bardziej rozbudowany niż u typowych mięsożerców i flora bakteryjna jest bogatsza, ale nie dorównujemy pod tym względem typowym roślinożercom. Krowa ma czterokomorowy żołądek, koń dwukomorowy. Długość ich przewodów pokarmowych w porównaniu do ich wielkości jest wielokrotnie większa niż u człowieka. Ciężkostrawny to jest błonnik, do którego trawienia średnio jesteśmy przystosowani.
Lelio Michele L.

Lelio Michele L. Informatyk,
programista /
Administrator
systemów Unix-Lin...

Damian T.:
Lelio Michele L.:

Tutaj http://zdrowepasje.pl/content/codzienna-dieta-bia%C5%82ko można się dowiedzieć w jakich pokarmach są aminokwasy, których sami nie syntetyzujemy. Jak widać są one nie tylko w mięsie. Poza tym przewód pokarmowy człowieka nie jest przystosowany do optymalnego trawienia mięsa, w przeciwieństwie do przewodów pokarmowych innych ssaków mięsożernych. Przewód pokarmowy człowieka jest bardzo długi, podobnie jak u większości innych roślinożerców. Długi przewód pokarmowy = długie trawienie. Mięso szybko się psuje i zatruwa organizm... więc powinno być trawione w krótkim przewodzie pokarmowym i w szybkim tempie... ale to długi temat...

Człowiek jest wszystkożerny i jest przystosowany do trawienia mięsa. Nasz przewód pokarmowy jest bardziej rozbudowany niż u typowych mięsożerców i flora bakteryjna jest bogatsza, ale nie dorównujemy pod tym względem typowym roślinożercom. Krowa ma czterokomorowy żołądek, koń dwukomorowy. Długość ich przewodów pokarmowych w porównaniu do ich wielkości jest wielokrotnie większa niż u człowieka. Ciężkostrawny to jest błonnik, do którego trawienia średnio jesteśmy przystosowani.

To prawda, że niektóre ssaki są bardziej przystosowane do spożywania pewnych pokarmów i do wydobywania z nich wszystkiego co zawierają, ale nie są zbyt inteligentne. Co jada krowa? Dlatego krowa ma taki żołądek a nie inny. Człowiek potrzebuje bardziej różnorodnej diety, ponieważ ma taki żołądek a nie inny. Człowiek jest jednak zdolny do myślenia, więc nie musi spożywać koniczyny czy trawy :-)) dlatego też w skutek adaptacji i selekcji naturalnej zwiększyła się nasza inteligencja, a nie nasze żołądki :-)))))
Drugim argumentem przemawiającym za roślinożernością jest słabe uzębienie człowieka. Przyjrzyj się uzębieniu mięsożerców oraz roślinożerców. Do których nasze zęby są bardziej podobne?

PS. Jesteśmy w stanie trawić także muchy, mrówki, karaluchy i pająki :-))) Smacznego :-))

Następna dyskusja:

Znane osoby - biegacze?


Wyślij zaproszenie do