konto usunięte

Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

No dobra... Czyli jutro musiałabym zacząć o 6 rano:).Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.06.13 o godzinie 21:52

konto usunięte

Myślałem o starcie w okolicach 8 i finiszu koło 10.30.
Malvina P.

Malvina P. Pisać, biegać i
wyciskać. Jak
cytrynę!

Mało! Myślałam, że będzie ze 40 ;)
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Krzysztof Z.:
Myślałem o starcie w okolicach 8 i finiszu koło 10.30.
Pracuję jutro.....
Ale Twoje wpisy są bardzo inspirujące.... . Zrobię to do końca czerwca:)Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.06.13 o godzinie 22:09

konto usunięte

Natalia M.:
Pracuję jutro.....

Co zrobić - pobiegnę sam, jak ten wilk samotnik ;)

Przeliczyłem trasę wg mapy i wyszło tego 22 z małym haczykiem. Też się spodziewałem, że będzie tego więcej - ale to nie kłopot - najwyżej zrobię jakies dożynki po Kabatach.
Mapka jest do obejrzenia tu: http://runkeeper.com/user/KrzysztofZapolski/route/2229278

Gdyby ktokolwiek się namyślił - startuję o 8 rano
Adam W.

Adam W. running machine

ja bym z tobą to przebiegł..
ale co poradzę na to, że wymyśliłeś porę o której normalni ludzie pracują?? ;)
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Adam W.:
ja bym z tobą to przebiegł..
ale co poradzę na to, że wymyśliłeś porę o której normalni ludzie pracują?? ;)
Normalny człowiek w sobotę o 8 śpi... i w ogóle nie pracuje:)
Adam W.

Adam W. running machine

aha
jeszcze jedno..
spojrzałem na tą trasę..
niedawno biegłem od siebie do SGH.. więc sporą część tego..
radzę Ci biec na odcinku Pl.Wilsona - Metro Politechnika cały czas po zachodniej stronie.. zobaczysz sam dlaczego.. szczególnie w okolicach ogrodu Saskiego.. i Marszałkowskiej..

konto usunięte

Adam W.:
ja bym z tobą to przebiegł..
ale co poradzę na to, że wymyśliłeś porę o której normalni ludzie pracują?? ;)

Ty tobyś jeszcze z buta na te młociny wrócił ;)
Celowo ustawiłem ten bieg tak, żebyś nie mógł - znowu wrzuciłbyś jakąś bandycki dystans i całe moje zadowolenie z biegu szlag by trafił. Już ja Cię poznałem od tej strony ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.06.13 o godzinie 22:31
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

fajny pomysł :) jutro 10km do zrobienia to kto wie czy nie podjadę gdzieś metrem :) dzięki za natchnienie

rano będę brodzić po Kabackim - Bieg Firmowy - żałuję bo chętnie bym wyskoczyła z Wami
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Aleksandra M.:
fajny pomysł :) jutro 10km do zrobienia to kto wie czy nie podjadę gdzieś metrem :) dzięki za natchnienie

rano będę brodzić po Kabackim - Bieg Firmowy - żałuję bo chętnie bym wyskoczyła z Wami

Kabackim? To weź kalosze. Albo łódkę!
Aneta W.

Aneta W. wizażystka

Marcin, nie przesadzaj, nie jest aż tak żle :)
Adam W.

Adam W. running machine

Krzysztof Z.:
Gdyby ktokolwiek się namyślił - startuję o 8 rano

no i jak się biegło? podziel się wrażeniami..
dla mnie taka pogoda nie jest do biegania, za gorąco, parno.. wychodziłem z domu o 9ej i był upał..
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Marcin S.:
Aleksandra M.:
fajny pomysł :) jutro 10km do zrobienia to kto wie czy nie podjadę gdzieś metrem :) dzięki za natchnienie

rano będę brodzić po Kabackim - Bieg Firmowy - żałuję bo chętnie bym wyskoczyła z Wami

Kabackim? To weź kalosze. Albo łódkę!


przy takiej pogodzie było suchutko w lesie :) Minus dla organizatorów - miało być 4km a było 3,2km. Jeśli biegniesz na pierwszej zmianie i nie masz tej świadomości - źle rozkładasz siły. Efekt - wynik średnio zadowalający no ale nie zawsze można być na szczycie :) Plus - byłam 2 kobietą po pierwszej zmianie - fajne uczucie :)

konto usunięte

Adam W.:
Krzysztof Z.:
Gdyby ktokolwiek się namyślił - startuję o 8 rano

no i jak się biegło? podziel się wrażeniami..
dla mnie taka pogoda nie jest do biegania, za gorąco, parno.. wychodziłem z domu o 9ej i był upał..

Minusem dużym są światła, przejścia, braki przejść, rozkopy i generalna niemożność rozbujania, bo ciągle coś. To nie Ursynów, który cały można oblecieć zaliczając 4-5 skrzyżowań, w tym kilka z nich można "ominąć" przejściem do metra.
Upał: do 9tej było w porządku, ale potem zrobiło się koszmarnie i piłem jak smok. Plusem biegu po mieście było to, że mijałem wiele sklepów i a tu lodzik a tu izotonik - i jakoś się doturlałem. Wypiłem pół litra wody, dwa izotoniki i colę zero. Do tego dwa lody. Poważnie zastanowiam się nad kupnem camelbaka, bo 2 litry na 20 km w taka pogode to jest opcja minimum. Nie można unikać biegania w upały, bo co zrobię, jak mnie upał złapie na robertonie, czy maratonie wigierskim? Dużo tutaj dały poranne biegi i walka z kolką - siła woli uratowała mi zadek na Stokłosach. Umordowałem się jednak strasznie - średnie tempo 6:13/km i nie dało się więcej.

Duży plus to możliwość oblecenia miejsc, w których bywam raz na rok i to zazwyczaj autem. Tempo było wycieczkowe- więc przypomniałem sobie jak Warszawa wygląda ;)
Kolejny plus to "zejście na ziemię". Jak tak sobie biegam po Ursynowie, czy po lesie, to te 20 km gdzieś się rozmywa, robi się takie zwyczajne - ot, bieg jak bieg. Dziś, dotarło do mnie, że to jest zajebiste osiągnięcie - przelecieć miasto z końca w koniec i powtarzać ten dystans tydzien w tydzień.
No dumny z siebie jestem, nawet, jeśli był to mój najgorszy czas na dwie dychy.Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.06.13 o godzinie 16:12
Adam W.

Adam W. running machine

grunt że się udało to co sobie założyłeś.. tempo wiadomo że nie będzie jakieś superszybkie..
ja przy takiej temperaturze nie biegam, może nawet nie chodzi o samą temperaturę, a o to że jest strasznie parno, dziś chyba nie załapałeś się na deszcz bo padało później..
a na upały polecam las, chłodniej.. i bardzowczesnoporanne godziny.. wtedy wystarcza mniej wody..

konto usunięte

A jeszcze zapomniałem o koncercie dolegliwości :)
Od piątego do dziesiątego km dawało o sobie znać kolano. Potem tak od Centrum do Wilanowskiej bolał Achilles, (który w ułamku sekundy przestało boleć gdy wbiegłem do metra) zaś na Ursynowie zaczęło mnie kłuć w... łopatkach.
Podejrzewam, że to organizm próbował mnie przekonać, że to nie jest dobry pomysł na sobotni poranek :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.06.13 o godzinie 16:48
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

chlopaki jak Wy sie jutro na kibicostwo umawiacie? w ktorym to wątku? ;)
Adam W.

Adam W. running machine

Sylwia Z.:
chlopaki jak Wy sie jutro na kibicostwo umawiacie? w ktorym to wątku? ;)

mamy się łapać przez tel.
jakby coś to łap mój nr:
шесть ноль-шесть - пять девять шесть - девять четыре шесть

Wyślij zaproszenie do