konto usunięte

5h machania kettlami w ramach szkolenia "enter the hard style kettlebell" w crossFit Ursus.
Dziś boli mnie WSZYSTKO a o jutrzejszych zakwasach boję się nawet myśleć.
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Będziesz instruktorem?

konto usunięte

Arkadiusz S.:
Będziesz instruktorem?

A gdzie tam, panie!
Poszedłem podszkolić się z techniki, czegoś nowego nauczyć.
Wszystko dla frajdy, nie planuję zmieniać zawodu ;)

konto usunięte

Krzysztof Z.:
Arkadiusz S.:
Będziesz instruktorem?

A gdzie tam, panie!
Poszedłem podszkolić się z techniki, czegoś nowego nauczyć.
Wszystko dla frajdy, nie planuję zmieniać zawodu ;)

Tego nigdy nie wiesz.... ja już ze 4 razy zmieniałem zawód w swoim życiu więc kto wie :))))

konto usunięte

7 dni przetrwania w dżungli Ameryki Środkowej.... najpierw Panama później Kostaryka i Nikaragua (tu ta dżungla) akurat na majówkę :))))

Zastanawiam się czy karczowanie maczetą dżungli podchodzi pod bieganie ekstremalne czy nie? :)))Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.04.14 o godzinie 15:42
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Tylko butów do biegania nie zakładaj, raczej wysokie kalosze co by Ci węże nie wpełzły do środka:)
Artur K.

Artur K. Gdy wieje wiatr
zmian, jedni szukają
schronienia, inni
bu...

36 km rower..
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Miałem czas jakiś nie biegać, bo po obcowaniu z moim osobistym sadystą czuję kłucie w łydce. Ale trening na sali to nie bieganie sensu stricto, więc poszedłem sobie wczoraj na przedostatni przed świętami trening. Taaa….
Po rozgrzewce i formach tradycyjnych „facetów w piżamach”, które Wam daruję (bo nie każdego to przecież kręci) przyszła pora na crossa. A wczoraj w ramach crossa mieliśmy … bieganie ;). No więc tak, dobieramy się w czwórki. I biegniemy sobie wokół sali. Z tym, że 1 z czwórki zamiast biec zasuwa na drążku w czasie, gdy reszta przebiega okrążenie. Po czym następuje „lotna” podmianka – ten z drążka na koniec peletonu, a pierwszy jest już na drążku. Następny etap to śmiganie na drążku podczas, gdy reszt przebiega 2 okrążenia. Mamy dosyć? No, to zmiana ćwiczenia ;)
Dwóch z czwórki bawi się żelastwem (jeden swing do pionu, drugi wyciskanie na barki stojąc), pozostałych dwóch biegnie. Też wersje z przebiegnięciem 1, a następnie 2 okrążeń zanim chwycisz się za ciężar (bieg-żelastwo-bieg-żelastwo).
Tak więc z wczorajszych planów, by nie biegać wyszły nici. Po bieganiu łydkę wykończyłem jeszcze robiąc burpees na 1 nodze (30 sek prawa, 30 lewa, 10 sek odpoczynku i powtórka – w tym czasie drugi z pary odpoczywał robiąc barki i bica na TRX). W międzyczasie jeszcze pomachaliśmy jakimś żelastwem ale, że nie towarzyszył temu bieg to nie będę nawet wspominał ;). Całość „wypolerowaliśmy” stabilizacją i brzuchem.
Dziś z moją łydką motorycznie jest dobrze, ale jeszcze jutro mam przedświąteczny trening z cyklu „rozładujmy wątrobę do zera” i obawiam się, czy jadąc do rodziny na święta pobiegam z pewną maniaczką biegów czy jednak łydka powie „chyba zgłupiałeś”.
Rafał S.

Rafał S. Elektryk/Utrzymanie
ruchu, Ramb

Chodzenie i wspinanie się na rusztowaniach 30-55m:)
To już tydzień jak nie biegam powód lekki ból od wewnętrznej strony piszczela, czekam jak całkowicie przestanie dawać jakieś dziwne oznaki, kiedyś musiałem przeciążyć i tak się ciągło i ciągło to, podczas biegu przestawało boleć, ale jak skakałem z czegoś wyższego to ból się jednak pojawiał dziwne.
Teraz podczas wciskania palców od wewnętrznej strony piszczela już nic nie boli, za niedługo znowu OGIEŃ i zaczynam śmigać :)

asekuracyjnie jeszcze poczekam, ten rok ma być wolny od kontuzji.

I tak się zastanawiam czy jest w ogóle sens biegania dłuższych wybiegań.
z grupą pewnie jest sens, ale tak samemu to nie wiem, wolę jakiś mocniejszy szybszy, krótszy, trening sobie zrobić, co mi pomoże poprawić wszystko w bieganiu wytrzymałość itd...Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.04.14 o godzinie 08:16
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Rafał S.:
I tak się zastanawiam czy jest w ogóle sens biegania dłuższych wybiegań.
Budujesz bazę tlenową. Biegaj.
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Rafał, ja raczej jestem za dłuższymi wybieganiami. Też ze względów wytrzymałościowych.
Rafał S.

Rafał S. Elektryk/Utrzymanie
ruchu, Ramb

Magda K.:
Rafał S.:
I tak się zastanawiam czy jest w ogóle sens biegania dłuższych wybiegań.
Budujesz bazę tlenową. Biegaj.

Nom tak, ale łydki czy przyłącze do kości pszczeli, chyba nie wyrobią tak długiego wybiegania + szybkie jeszcze.
Być może się mylę i z czasem będę co raz bardziej wytrzymały.
Rafał S.

Rafał S. Elektryk/Utrzymanie
ruchu, Ramb

Dłuższe wybiegania są dobre jeżeli chodzi o gospodarkę energetyczna. Uczymy się korzystać z tego co mamy zgromadzone.
Rafał S.

Rafał S. Elektryk/Utrzymanie
ruchu, Ramb

Rower 51 km :) ależ pogoda...
Mój dzisiejszy najszybszy '1 km' - '1:29/km, 40,4 km/h' co spowodowało 85% HRMAX.
Jazda na rowerze nigdy nie dorówna intensywnością, jaka jest w bieganiu.
A co do tempa, to było z wiatrem i dlatego takie całkiem tempo jak na mnie, na rowerku trekingowym :DTen post został edytowany przez Autora dnia 19.04.14 o godzinie 21:29
Krzysztof Kowalewski

Krzysztof Kowalewski tu stoje, tam ide

2 km na basenie po pracy w 53 min...bo nogę czuję przy bieganiu, niech więc sie doleczy

konto usunięte

Także basen: 90x25m=44min44sek.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Dziś rower w tempie konwersacyjnym (tyle, że nie miałam z kim konwersować), spokojnie, bez tempówek dobra godzinka co by się dotlenić w lesie, ale jednocześnie nie obciążać zbytnio przeciążonej stopy, stąd też padło na rower, a nie wcześniej planowane bieganie.

konto usunięte

W święta 80 km (bez 250m) w 3 dni w Gorcach, tydzień po Orlen Maraton :)
Ech - 4 dzień to było leżenie i chill out w ogrodzie
A nogi czułem po jakbym maraton zrobił znowu :)
Rafał S.

Rafał S. Elektryk/Utrzymanie
ruchu, Ramb

Rower 38 km. Chwila relaksu.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Rower 16 km baaardzo spokojnym tempem w ramach rekreacji.

Daję odpocząć stopie jeszcze kilka dni i pauzuję jeśli chodzi o bieganie z nadzieją, że dwutygodniowa przerwa styknie. Dziś miałam konsultację u fizjo, zostałam wymacana z każdej strony. Pan stwierdził, że nawet bez USG, a za pomocą metody tzw. palpacyjnej, można określić czy ewentualny stan zapalny ma miejsce, czy zbiera się jakiś płyn, wykonał kilka testów, porównał jedną stopę z drugą, etc.
Stanęło na tym, że na 99% jest to po prostu zmęczenie materiału, niby nic poważnego, jeśli jednak odczuwam dyskomfort, warto wrzucić na luz. Tak więc wspomniane wyżej bieganie na razie musi poczekać (oby nie dłużej niż do przyszłego tygodnia, buuuuu), rower może być, ale naprawdę lajtowo, bez tempówek itp. aczkolwiek przyznaję się bez bicia, że dziś w którymś momencie zdeczka poczułam jakieś dziwne napięcie i skróciłam dlatego wcześniej planowany dystans.

Właściwie moje sugestie względem samej siebie zostały jedynie potwierdzone przez fizjo. Początkowo też chciałam zmodyfikować trening siłowy nóg w tym tygodniu, ale po głębszym namyśle, podeszłam do tematu zdroworozsądkowo po całej linii i postanowiłam w ogóle wyłączyć ten trening, zastąpię go np. klatą:) Muszę mieć plan B co by nie sfiksować siedząc na 4 literach i nic nie robiąc.
Ponadto rozciąganie delikatne łydki i samej stopy (rozcięgna), masaż piłeczką tenisową, cold-pack, voltaren, NLPZ czyli też to co już w międzyczasie zdążyłam włączyć w program naprawczy, tzn. piłeczkę dzisiaj dopiero.
W przyszłym tygodniu mam się pokazać do przeglądu:)
Jeśli wszystko wróci do normy to ok, jeśli odpukać nie, być może będzie wskazane wzięcie kilku zabiegów fizykoterapii (ultradźwięki) i krio.

Najgorsze jest to, że od 5.05 miałam w planie 2 tygodnie roztrenowania siłowego gdzie oprócz biernego odpoczynku jakże ważnego tym samym aspektu podczas cykli treningowych, chciałam się mocniej skupić na ćwiczeniach cardio z naciskiem na bieganie + rower.
Pauzowanie pokrzyżowałoby mi plany, wtedy też być może przeciągnę w czasie to roztrenowanie siłowe i skoncentruję się tylko na treningach właśnie stricte siłowych, ale bez aero co też mi ciśnienie podniesie biorąc pod uwagę okres redukcji, który rozpoczęłam.

No trudno, różnie w życiu się układa, a jestem zdania, że zdrowie jest najważniejsze więc wolę chuchać na zimne i nie szarżować, co by nie nabawić się poważnej kontuzji.

Następna dyskusja:

Technika biegania


Wyślij zaproszenie do