Michał
W.
Nauczyciel
Wychowania
Fizycznego
Arek
R.
Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...
Marcin
K.
"Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."
Arek R.:Ja biegam z taką. Ma trzy ustawienia białego światła stałego i dwa migające, czerwone i białe. Biegałem z nią po lesie nocą i daje radę. Innych nie testowałem bo tą dostałem za punkty Vitay
Chciałbym "odgrzać" temat. Planuję kupić czołówkę. I kompletnie nie wiem jaką. Patrzyłem w internecie - przedział cenowy jest bardzo duży. Zależy mi na dobrej jakości i porządnym snopie światła. Możecie proszę polecić konkretne modele?
http://www.vitay.pl/katalog-Vitay/nagrody/Latarka-czol...
konto usunięte
Arek R.:
Chciałbym "odgrzać" temat. Planuję kupić czołówkę. I kompletnie nie wiem jaką. Patrzyłem w internecie - przedział cenowy jest bardzo duży. Zależy mi na dobrej jakości i porządnym snopie światła. Możecie proszę polecić konkretne modele?
podpinam się, mi także będzie potrzebna
coś takiego miałem zapisane w linkach:
http://runandtravel.pl/czolowka-fenix-hl50-test/
konto usunięte
Z własnego doświadczenia mogę polecić markę Petzl. Pochodzą z Francji a oprócz czołówek produkują również sprzęt wspinaczkowy.
W budżecie do 200 zł godny polecenia jest model Tikka+. Czołówka ta generuje strumień światła o długości nawet do 60 metrów i ilości 140 lumenów. Posiada kilka trybów, m.in. światło czerwone, światło pulsujące.
Przy założeniu, że chcemy się zmieścić w budżecie do 100 zł polecić mogę Tikkinę. Tutaj dostajemy latarkę o mocy do 60 lumenów i zasięgu 30 metrów. Osobiście z taką latarką dwukrotnie startowałem w Biegu Siedmiu Dolin w Krynicy i byłem zadowolony. Jest dość lekka a co za tym idzie nie przeszkadza na dłuższym dystansie. Posiada możliwość regulacji mocy światła (dwa tryby).
Pozdrawiam!
Bartosz Grzeszczyk
Centrum Biegowe ERGO
konto usunięte
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=41&t=24577
Adam W. running machine
inną czołówkę kupuję się do biegania po mieście, np. po słabo oświetlonych ulicach czy parku, a inną na całonocne bieganie po lesie/górach/we mgle itp..
ja ze swojego Petzla Myo RXP jestem bardzo zadowolony
no ale swojej czołówce postawiłem bardzo wysokie wymagania, dyfuzor, wodoodpornośc, stabilizacja światła itp.. kosztowała 230 zł, ale to niezawodna czołówka na lata i raczej do biegania w cięższych warunkach..
na początek wystarczy coś za ok 50 zł, za tyle polecam Mactronic HL-922, też mam taką..
http://www.testyoutdoorowe.pl/latarki/mactronic-czolow...
http://www.ceneo.pl/17229893
Petzl o podobnych parametrach kosztuje dwa razy tyle.. płaci się za logo..
Arek
R.
Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...
Dzięki ra rady.
Krysia S. adiunkt, AGH
Polećcie jakiś model. Chcę mieć do biegania po ćmoku (słabo oświetlone miejskie uliczki) i do jeżdżenia na rowerze, ale też by się przydała na wieś, gdzie jest gęsta noc i czarno, do łażenia po mniej równych nawierzchniach (las). Tak więc chciałabym, żeby była: wystarczająco mocna, w miarę lekka i w miarę długo świecąca. Nie zależy mi na tym, czy na baterie, czy na akumulatory, bo ładować zawsze mam gdzie, ale nie wiem, czy takie akumulatory można wymienić, bo piszą, że po 300 ładowaniach spada ich pojemność.
Mam na oku dwie:
http://allegro.pl/najnowsza-czolowka-petzl-tikka-rxp-w...
i
http://allegro.pl/petzl-latarka-czolowa-czolowka-myo-r...
ale nie upieram się przy nich. Jeśli ktoś ma, sprawdził, to bardzo proszę o pomoc w wyborze. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 24.11.2014 o godzinie 17:09 z tematu "Czołówka"
Aga
Grajewska
Regionalny
Koordynator Wlkp,
Woda Bonart & Saeco
Polska
Krysia S.:
Jak w temacie.
Polećcie jakiś model. Chcę mieć do biegania po ćmoku (słabo oświetlone miejskie uliczki) i do jeżdżenia na rowerze, ale też by się przydała na wieś, gdzie jest gęsta noc i czarno, do łażenia po mniej równych nawierzchniach (las). Tak więc chciałabym, żeby była: wystarczająco mocna, w miarę lekka i w miarę długo świecąca. Nie zależy mi na tym, czy na baterie, czy na akumulatory, bo ładować zawsze mam gdzie, ale nie wiem, czy takie akumulatory można wymienić, bo piszą, że po 300 ładowaniach spada ich pojemność.
Mam na oku dwie:
http://allegro.pl/najnowsza-czolowka-petzl-tikka-rxp-w...
i
http://allegro.pl/petzl-latarka-czolowa-czolowka-myo-r...
ale nie upieram się przy nich. Jeśli ktoś ma, sprawdził, to bardzo proszę o pomoc w wyborze.
Cześć, ja mam obecnie Petzl TIKKA RXP. Co prawda nie miałam okazji użytkować za długo ponieważ przydarzyła mi się mała kraksa i jestem w trakcie rekonwalescencji. Czołówkę używałam na rowerze. O zmroku nie wyobrażam sobie jeżdzić tylko i wyłącznie na rowerowej lampce. Dużo jezdzę po lasach, singletrackach, dziurach, wybojach. Oświetlenie jest dla mnie bardzo ważne. Moc czołówki w porządku plus rowerowa i nie ma co narzekać . Niestety nie podpowiem jak długo jest żywotna i jak się ma sprawa akumulatorow. Dochodzę do siebie i jeśli tylko nie będzie śniegów do pasa to będę miała wkrótce okazję aby z nią po nocach pobuszować. Oczywiście na rowerze;-)
Pozdrawiam :-)Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.11.14 o godzinie 21:25
konto usunięte
Magdalena B.:
Aga G.:Krysia S.:Cześć, ja mam obecnie Petzl TIKKA RXP.
Jak w temacie.
Czołówka bardzo dobra, wygodna, wodoodporna i dostosowująca ilość światła..
Trochę droga, ale zalet ma sporo.
Co prawda nie miałam okazji użytkować ..
Aga, w takim razie zmiana planów. .
zabieraj Magdę ze sobą i plotki tym razem u mnie;)
Maciej
G.
Projektant /
Programista, Famor
S.A.
Ewelina P.:Kurczę, czuję się gorszy ja mam lampkę na czoło za 13 PLN (trochę słabo świeci, ale w promieniu 3 metrów widać, co jest pod nogami). Dzisiaj z niż biegałem po lesie, było trochę strasznie.
Magdalena B.:
Aga G.:Krysia S.:Cześć, ja mam obecnie Petzl TIKKA RXP.
Jak w temacie.
Czołówka bardzo dobra, wygodna, wodoodporna i dostosowująca ilość światła..
Trochę droga, ale zalet ma sporo.
Pozdrawiam ;)
konto usunięte
Maciej G.:
Kurczę, czuję się gorszy ja mam lampkę na czoło za 13 PLN (trochę słabo świeci, ale w promieniu 3 metrów widać, co jest pod nogami). Dzisiaj z niż biegałem po lesie, było trochę strasznie.
Pozdrawiam ;)
Nawet z najdroższą czołówką na głowie, w ciemnym lesie, ja sama - nigdy!
Maciej
G.
Projektant /
Programista, Famor
S.A.
Maciej G.:Podaję link, bo według mnie się sprawdza. Wiem, że pewnie są lepsze, ale ta jest wystarczająca jak dla mnie:
Ewelina P.:Kurczę, czuję się gorszy ja mam lampkę na czoło za 13 PLN (trochę słabo świeci, ale w promieniu 3 metrów widać, co jest pod nogami). Dzisiaj z niż biegałem po lesie, było trochę strasznie.
Magdalena B.:
Aga G.:Krysia S.:Cześć, ja mam obecnie Petzl TIKKA RXP.
Jak w temacie.
Czołówka bardzo dobra, wygodna, wodoodporna i dostosowująca ilość światła..
Trochę droga, ale zalet ma sporo.
http://www.agito.pl/profex-latarka-czolowa-137-led-270...
Pozdrawiam.
Maciej
G.
Projektant /
Programista, Famor
S.A.
Krysia S.:
Jak w temacie.
Polećcie jakiś model. Chcę mieć do biegania po ćmoku (słabo oświetlone miejskie uliczki) i do jeżdżenia na rowerze, ale też by się przydała na wieś, gdzie jest gęsta noc i czarno, do łażenia po mniej równych nawierzchniach (las). Tak więc chciałabym, żeby była: wystarczająco mocna, w miarę lekka i w miarę długo świecąca. Nie zależy mi na tym, czy na baterie, czy na akumulatory, bo ładować zawsze mam gdzie, ale nie wiem, czy takie akumulatory można wymienić, bo piszą, że po 300 ładowaniach spada ich pojemność.
Mam na oku dwie:
http://allegro.pl/najnowsza-czolowka-petzl-tikka-rxp-w...
i
http://allegro.pl/petzl-latarka-czolowa-czolowka-myo-r...
ale nie upieram się przy nich. Jeśli ktoś ma, sprawdził, to bardzo proszę o pomoc w wyborze.
Chcesz wydać 319 PLN na lampę, gdy za 40 do 70 PLN można juz kupić przyzwoitą lampkę?
Zobacz np. w sklepie agito.pl
http://www.agito.pl/S/agito-pl.1/latarka%20czo%C5%82owa
Pozdrawiam.
Aga
Grajewska
Regionalny
Koordynator Wlkp,
Woda Bonart & Saeco
Polska
Maciej G.:
Ewelina P.:Kurczę, czuję się gorszy ja mam lampkę na czoło za 13 PLN (trochę słabo świeci, ale w promieniu 3 metrów widać, co jest pod nogami). Dzisiaj z niż biegałem po lesie, było trochę strasznie.
Magdalena B.:
Aga G.:Krysia S.:Cześć, ja mam obecnie Petzl TIKKA RXP.
Jak w temacie.
Czołówka bardzo dobra, wygodna, wodoodporna i dostosowująca ilość światła..
Trochę droga, ale zalet ma sporo.
Pozdrawiam ;)
Maciej , a co chcesz od lampki za 13 zł skoro Tobie odpowiada i zaspokaja potrzeby? Ja miałam już rózny sprzęt oświetleniowy czy rowerowy z różnych półek cenowych. Czasem te taniochy to strata pieniędzy ot choćby licznik znajomego za 20 zł z Tesco , który źle naliczał km i błędnie pokazywał prędkość po pompkę z marketu za 28 zł w której pękł wężyk po dwóch tygodniach kończąc na wielofunkcyjnych kluczach znajomej , które były potrzebne przy kraksie żeby podciągnąć śrubę i niestety ale klucz się najnormalniej w świecie złamał. Jednakże są też tanie rzeczy godne polecenia i naprawdę nie warto czasem wykładać większych pieniędzy. Jesli masz sprawdzoną lampkę za 13 zł to fantastycznie, takiego sprzetu w sensie "moc, jakość, fajna cena" nigdy za wiele.
Czołówkę Tikka dostałam w prezencie więc użytkuję. Kwestia do czego ta czołówka konkretnie ma być? U mnie promień 3 metrów to za mało. Przy zjeżdzie z większą prędkością muszę widzieć co jest o wiele dalej.
Lampka na kierownicy "robi za długie" światło a czołówka miała robić za te krótsze. W praktyce , w zależności jak się pochylę robi za takie i takie. Lampkę na rower mam za całe 40 zł. Juz drugi sezon. Co prawda od jezdzenia po wertepach i dziurach potrafi się trochę poluzować ale teraz jest wzmocniona opaskami zaciskowymi. Świeci dość daleko i dość długo, zasilana bateriami. Nie wiem ile ma lumenów.
Biegać po lesie to ja sie lękam trochę. Takie głupie przeświadczenie, że "w razie czego" rowerem dam radę prysnąć w miarę szybko.
Tak czy tak grasowanie w ciemnosciach po lesie to frajda ale polecam w grupie. I pewniej i bezpieczniej :-)
Ewelina :-) Kurczę jak się wykaraskam to w te pędy przyjadę. Magdalena co Ty na to? :-) Będzie czekolada, wino i my :-)
Maciej
G.
Projektant /
Programista, Famor
S.A.
Aga G.:Dlatego zawsze najlepiej znaleźć kompromis jakoś/cena.
Maciej G.:
Ewelina P.:Kurczę, czuję się gorszy ja mam lampkę na czoło za 13 PLN (trochę słabo świeci, ale w promieniu 3 metrów widać, co jest pod nogami). Dzisiaj z niż biegałem po lesie, było trochę strasznie.
Magdalena B.:
Aga G.:Krysia S.:Cześć, ja mam obecnie Petzl TIKKA RXP.
Jak w temacie.
Czołówka bardzo dobra, wygodna, wodoodporna i dostosowująca ilość światła..
Trochę droga, ale zalet ma sporo.
Pozdrawiam ;)
Maciej , a co chcesz od lampki za 13 zł skoro Tobie odpowiada i zaspokaja potrzeby? Ja miałam już rózny sprzęt oświetleniowy czy rowerowy z różnych półek cenowych. Czasem te taniochy to strata pieniędzy ot choćby licznik znajomego za 20 zł z Tesco , który źle naliczał km i błędnie pokazywał prędkość po pompkę z marketu za 28 zł w której pękł wężyk po dwóch tygodniach kończąc na wielofunkcyjnych kluczach znajomej , które były potrzebne przy kraksie żeby podciągnąć śrubę i niestety ale klucz się najnormalniej w świecie złamał. Jednakże są też tanie rzeczy godne polecenia i naprawdę nie warto czasem wykładać większych pieniędzy. Jesli masz sprawdzoną lampkę za 13 zł to fantastycznie, takiego sprzetu w sensie "moc, jakość, fajna cena" nigdy za wiele.
Czołówkę Tikka dostałam w prezencie więc użytkuję. Kwestia do czego ta czołówka konkretnie ma być? U mnie promień 3 metrów to za mało. Przy zjeżdzie z większą prędkością muszę widzieć co jest o wiele dalej.Rozumiem, lampka do roweru musi mieć lepsze parametry niż ta do biegania. Mnie wystarcza jak widzę co jest pod nogami (całego lasu i tak nie oświetlę).
Lampka na kierownicy "robi za długie" światło a czołówka miała robić za te krótsze. W praktyce , w zależności jak się pochylę robi za takie i takie. Lampkę na rower mam za całe 40 zł. Juz drugi sezon. Co prawda od jezdzenia po wertepach i dziurach potrafi się trochę poluzować ale teraz jest wzmocniona opaskami zaciskowymi. Świeci dość daleko i dość długo, zasilana bateriami. Nie wiem ile ma lumenów.
Biegać po lesie to ja sie lękam trochę. Takie głupie przeświadczenie, że "w razie czego" rowerem dam radę prysnąć w miarę szybko.Też, gdy biegam po ciemku czuję się trochę dyskomfortowo. Ale robię to od wielu lat i doszedłem do wniosku, że w mieście jest niebezpieczniej, niż w lesie (w lesie nigdy mnie nikt nie zaczepił, a w mieście wielokrotnie).
Tak czy tak grasowanie w ciemnosciach po lesie to frajda ale polecam w grupie. I pewniej i bezpieczniej :-)
Ewelina :-) Kurczę jak się wykaraskam to w te pędy przyjadę. Magdalena co Ty na to? :-) Będzie czekolada, wino i my :-)
Dziękuję za analizę sytuacji ;)
Pozdrawiam.
Aga
Grajewska
Regionalny
Koordynator Wlkp,
Woda Bonart & Saeco
Polska
Tak masz rację. W lesie też mi się żadna niemiła przygoda w sensie jakiś dziwnych ludzi nie przydarzyła. Co najwyzej zwierzaki straszą albo jakieś urojone rzeczy w głowie. Najgorszy początek, sam wjazd, póżniej już się człowiek skupia na jeżdzie.
W mieście to różnie bywa, i nietrzeżwi zaczepialscy i w autach różne ananasy siedzą.
Przypomniało mi się jak kiedyś znajomy był na wczasach i opowiadał jak wybrał się z rodziną na przejażdżkę. Podjezdzali pod spore wzniesienie. On jechał pierwszy a za nim w dość sporej odległości żona i syn. Znajomy zasapany, upocony podjechal pierwszy , już chciał zsiadać zeby trochę odpocząć a poniżej na skraju lasu , wypasione auto, zbudowani panowie a jeden z nich klęczał przed innymi i płakał. Znajomy wystraszył się ,ze jest świadkiem jakiś porachunków, dostał takiego napadu paniki ,że rower z gorki puścił i biegiem, żeby nieświadomą niczego żonę i syna zawrócić bo byli juz tuż tuż na wzniesieniu. Tak szybko uciekali ,że się kurzyło.
Przepraszam za offtop:-) Takie to różniste historie ludziom się zdarzają.
Pozdrawiam,Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.11.14 o godzinie 13:30
Maciej
G.
Projektant /
Programista, Famor
S.A.
Aga G.:
Macieju , cała przyjemność po mojej stronie.
Tak masz rację. W lesie też mi się żadna niemiła przygoda w sensie jakiś dziwnych ludzi nie przydarzyła. Co najwyzej zwierzaki straszą albo jakieś urojone rzeczy w głowie.
Ze zwierzakami to prawda, ja kiedyś w zimie napotkałem stado wilków (tak jestem pewien, że to wilki, na czele stada z przodu biegł przewodnik - jakieś 70 metrów przed resztą, były dużo większe od psów - szczególnie pyski miały bardzo masywne i ubarwienie typowe dla wilków). Było ich kilkanaście, jak przewodnik mnie zauważył wydał krótkie warknięcie i wszystkie szybko skręciły w głąb lasu (bez jednego odgłosu).
Przepraszam za offtop:-) Takie to różniste historie ludziom się zdarzają.
Takie offtopy przyjemnie się czyta, zawsze to ciekawe co spotyka innych ludzi.
Pozdrawiam,
Aga
Grajewska
Regionalny
Koordynator Wlkp,
Woda Bonart & Saeco
Polska
Całe szczęście ,że pobiegły w inną stronę. Mądry ten przewodnik.
Ja zazwyczaj trafiam na dziki. Różne historie z ich udziałem już były. Po czasie dużo śmiechu.
Sarny przebiegające przed nosem. Na polanach duze orgomniaste ptaki. Wrażenie niesamowite zobaczyć gromadę takich olbrzymów.
Podobne tematy
-
Bieganie » bieganie w deszczu -
-
Bieganie » Bieganie z pożytkiem -
-
Bieganie » BIEGANIE NA TARCHOMINIE - zaprasza klub biegacza TRUCHT... -
-
Bieganie » noworoczne bieganie w parku skaryszewskim. -
-
Bieganie » Wspólne bieganie - klub biegowy - Wa-wa - Praga Pd. -
-
Bieganie » Bieganie vs Nordic Walking - odchudzanie -
-
Bieganie » Bieganie a serce... -
-
Bieganie » Bieganie rano i w nocy -
-
Bieganie » w tygodniu - nocne bieganie po lesie w czołówce -... -
-
Bieganie » Korupcja, biznes, cwaniactwo, bieganie -
Następna dyskusja: