Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Mariusz, podobno lepsze są interwały niż długie wolne bieganie.

Hania, zgadzam się z Tobą.

Generalnie uważam, że za mało zacząłem jeść, a trochę więcej biegam i ćwiczę. Nie zawsze na chłopski rozum jest ok :)
Będziem obserwować i myślę, że ruszy to znów jak żółw ociężale.
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

A ja mam pytanie do osób, które widziały ostatnio Marcina na żywo.
Na prawdę potrzebuje redukcji?

Dobrze, że Magda zajęła stanowisko, bo musiałbym włączyć szyderę i kolejna osoba by mnie znielubiła ;)

A tak na serio: po co chcesz redukować tą wagę (zdjęcia nie mówią mi, abyś potrzebował zawracać sobie tym głowę)?
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Marcin K.:
Magda, podziwiam Cię za to co napisałaś, dla mnie to jak czytanie regulaminu biegu po czesku. Coś tam rozumiem, ale będzie potrzebne tłumaczenie. Z tego co napisałaś, może wynikać, że jem za mało. Sprawdzę to jakoś, ale jeśli chodzi o wyliczenie tego...
"Sugerowałabym wyliczyć dzienne zapotrzebowanie energetyczne, dokonać podziału % makroskładników czyli białka, węgli, tłuszczu i na tej podstawie mając określoną gramaturę, komponować posiłki.
sorry, poddaję się już teraz :)
kiedyś liczyłem indeks glikemiczny posiłków, i brakowało mi tylko białego kitla, okularów i fryzury popieszczonej prądem :) Nie mniej jednak, chcę znów ruszyć w dół, więc podejmę temat, ale nie zdziw się jak zasypię Cie wiadomościami z pytaniami o sens życia ;)

Zapraszam w razie czego do współpracy. Ostatnio trochę mnie mniej na GL, ale żyję, mam się dobrze (względnie he, he) i zaglądam tu :)

P.S. Marcin, Mario - dobrze przeplatać ćwiczenia aerobowe tymi anaerobowymi w postaci treningu interwałowego, który nie dość, że podkręca przemianę materii i podwyższa spoczynkowy metabolizm oraz spala więcej kcal w krótszym okresie czasu niż w przypadku standardowych ćwiczeń cardio, pozwala jednocześnie pracować nad polepszeniem wydolności organizmu.
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Arkadiusz S.:
A ja mam pytanie do osób, które widziały ostatnio Marcina na żywo.
Na prawdę potrzebuje redukcji?

Dobrze, że Magda zajęła stanowisko, bo musiałbym włączyć szyderę i kolejna osoba by mnie znielubiła ;)

A tak na serio: po co chcesz redukować tą wagę (zdjęcia nie mówią mi, abyś potrzebował zawracać sobie tym głowę)?
Arek, ważę blisko 100 kg, i odnoszę wrażenie, że najbardziej przeszkadza mi to w czasie biegów ultra w górach. Nogi dostają ostro w kość i wydaje mi się, że te 10 kg pomoże mi odrobinę odciążyć stawy kolanowe, które i tak dość głośno dają o sobie znać w czasie wchodzenia po schodach :) Jednakże, oczywiście nie twierdzę, że jest jakoś fatalnie, bo żona woła do mnie chudzielcu ;) Ona jednak ma odnośnik do 130 kg i do 95 z dnia ślubu, gdzie mimo niższej wagi byłem grubszy. Może 98kg to moja idealna waga biorąc pod uwagę wszystkie czynniki plus budowę ciała ? Nie wiem. Podsumuję więc. Czuję się dobrze, no może poza jeszcze dokuczającym mi gruszkowatym i kulszowym. Wyglądam o niebo lepiej niż jeszcze rok temu, a o cały kosmos od stanu ze 130 kg. Zajebiście się cieszę, że udało mi się wytrwać z tym bieganiem, jeszcze bardziej, że dołożyłem inne ćwiczenia. Nie mam sześciopaka na wierzchu tylko ukryty pod lekkim brzuchem, nogi mam potężne - łydka 47 a udo 67 cm, więc może ja tyle powinienem ważyć a to, że stoję w miejscu jest naturalnym odruchem organizmu. Nie mniej jednak, skoro już szydera się załączyła, to powiem Ci, że Sam Taylor-Johnson nie dzwoniła do mnie w sprawie tytułowej roli w swoim najnowszym filmie :))))
Artur K.

Artur K. Gdy wieje wiatr
zmian, jedni szukają
schronienia, inni
bu...

Marcin, z mojego podwórka. W pewnym momencie stanąłem przed tym samy dylematem. Biegałem, niby pilnowałem tego co jem a waga ani grama w dół. Wtedy przełamałem wewnętrzny opór i zgłosiłem się do dietetyka sportowego. Mam określone zdanie na temat tej profesji, nie urażając nikogo, uważam, że większość z nich to czarodzieje. Ja trafiłem dobrze, była dieta, a teraz traktuję to jako sposób odżywiania, bez większych wyrzeczeń, po prostu instrukcja obsługi co jeść i jak. W rok zgubione 7 kg, tyle ile potrzebowałem. Może spróbuj. Powodzenia!
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Marcin K.:
Arkadiusz S.:
A ja mam pytanie do osób, które widziały ostatnio Marcina na żywo.
Na prawdę potrzebuje redukcji?

Dobrze, że Magda zajęła stanowisko, bo musiałbym włączyć szyderę i kolejna osoba by mnie znielubiła ;)

A tak na serio: po co chcesz redukować tą wagę (zdjęcia nie mówią mi, abyś potrzebował zawracać sobie tym głowę)?
Arek, ważę blisko 100 kg, i odnoszę wrażenie, że najbardziej przeszkadza mi to w czasie biegów ultra w górach. Nogi dostają ostro w kość i wydaje mi się, że te 10 kg pomoże mi odrobinę odciążyć stawy kolanowe, które i tak dość głośno dają o sobie znać w czasie wchodzenia po schodach :) Jednakże, oczywiście nie twierdzę, że jest jakoś fatalnie, bo żona woła do mnie chudzielcu ;) Ona jednak ma odnośnik do 130 kg i do 95 z dnia ślubu, gdzie mimo niższej wagi byłem grubszy. Może 98kg to moja idealna waga biorąc pod uwagę wszystkie czynniki plus budowę ciała ? Nie wiem. Podsumuję więc. Czuję się dobrze, no może poza jeszcze dokuczającym mi gruszkowatym i kulszowym. Wyglądam o niebo lepiej niż jeszcze rok temu, a o cały kosmos od stanu ze 130 kg. Zajebiście się cieszę, że udało mi się wytrwać z tym bieganiem, jeszcze bardziej, że dołożyłem inne ćwiczenia. Nie mam sześciopaka na wierzchu tylko ukryty pod lekkim brzuchem, nogi mam potężne - łydka 47 a udo 67 cm, więc może ja tyle powinienem ważyć a to, że stoję w miejscu jest naturalnym odruchem organizmu. Nie mniej jednak, skoro już szydera się załączyła, to powiem Ci, że Sam Taylor-Johnson nie dzwoniła do mnie w sprawie tytułowej roli w swoim najnowszym filmie :))))
Skoro już się interesujesz, to masz bardzo na temat
https://crossfitbody.wordpress.com/
Mariusz M.

Mariusz M. "Czasem nie wolno
odpuścić i stać z
boku. Bo w życiu są
s...

Marcin K.:
Mariusz, podobno lepsze są interwały niż długie wolne bieganie.

Ale nie dasz rady biegac np.trzy razy w tygodniu interwalow na maxa,a trzy dlugie i wolne wybiegania dasz rade zrobic....
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

owszem, tyle, że do odchudzania interwały nie muszą być na maxa, chodzi o zmienną intensywność.
Oczywiście nie będę teraz biegał interwałów na odchudzanie, bo tak czy siak mam długie wybiegania
ale przeczytałem gdzieś, że interwały są lepsze niż długie wybiegania
Anna B.

Anna B. IT Recruiter, Luxoft
Poland

A ja mam problem odwrotny:) Walczę o to, aby nie chudnąć, jak zwiększam intensywność treningu, momentalnie schodzi prawie cały tłuszcz. Na pewno na odchudzanie pomogą interwały i bieg ciągły w II zakresie np. 10-15 km.
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

no to ja Ci zazdroszczę
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Marcin K.:
owszem, tyle, że do odchudzania interwały nie muszą być na maxa, chodzi o zmienną intensywność.
Oczywiście nie będę teraz biegał interwałów na odchudzanie, bo tak czy siak mam długie wybiegania
ale przeczytałem gdzieś, że interwały są lepsze niż długie wybiegania
Nie wiem czy wiesz ale interwały możesz "zaliczyć" robiąc trening uzupełniający z ciężarami (bo coś mi kołacze, że żelastwem też machasz w ramach uzupełnienia)
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Arkadiusz S.:
Marcin K.:
owszem, tyle, że do odchudzania interwały nie muszą być na maxa, chodzi o zmienną intensywność.
Oczywiście nie będę teraz biegał interwałów na odchudzanie, bo tak czy siak mam długie wybiegania
ale przeczytałem gdzieś, że interwały są lepsze niż długie wybiegania
Nie wiem czy wiesz ale interwały możesz "zaliczyć" robiąc trening uzupełniający z ciężarami (bo coś mi kołacze, że żelastwem też machasz w ramach uzupełnienia)
macham macham i interwały też macham
na razie omijam wagę :))))
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Słusznie, olej kontakty z wagą.
Ja przez nieróbstwo spowodowane kontuzją nieco zalałem się tłuszczem (na wadze to z 2-3 kg będzie). Ale nie martwi mnie to obecnie bo wiem, że stopniowo wracając do treningów do lata zgubię (chciał nie chciał) co najmniej 4 kg więc i tak będę "na plusie" ;).

Ciężary machaj interwałowo. Nie dość, że przyspieszysz spalanie to jeszcze wydolność skoczy masakrycznie.
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Ma się rozumieć :)
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

konto usunięte

Kochani,

znacie w Wawie jakiegoś dobrego i taniego dietetyka? Ewentualnie jakiś sposób na powstrzymanie łaknienia? Bo od pewnego czasu nieważne ile ćwiczę to tyję niemiłosiernie. Ewidentnie za dużo jem, zwłaszcza słodyczy...ale nie daję rady tego powstrzymać.

Powoli godzę się z myślą, że sam sobie nie poradzę a po chemię sięgać nie chcę.
Adam W.

Adam W. running machine

tani i dobry to oksymoron..
moim zdaniem jeśli masz problemy z nadmiernym jedzeniem słodyczy to dietetyk Ci nie pomoże, musisz sam nad tym zapanować..
a druga sprawa, zamiast uderzać od razu do dietetyka to może sam wprowadź parę zmian, naprawdę niewiele trzeba, jest kilka uniwersalnych zasad:
- pij dużo wody, przez cały dzień, w małych porcjach, tak np. szklankę na godzinę..nie ma znaczenia czy gazowana czy nie
- jedz minimum 5,6 posiłków dziennie, regularnie, w równych odstępach i nie podjadaj w międzyczasie
- jedz jak najmniej przetworzone produkty (czyli np. pierś kurczaka a nie parówki, pasztety czy inne wynalazki)
- jedz tylko węgle złożone (czyli np. razowe pieczywo a nie białe, nadmuchiwane bułeczki, brązowy ryż a nie biały itp.)
- w każdym posiłku pilnuj ilości ww, białka i tł. , wylicz sobie BMR np. tu: http://potreningu.pl/calculators/bmr, jak wyliczysz dzienne zapotrzebowanie kcal to odejmij od tego z 400-500 i tyle zjadaj..
- dobrze jest zmniejszać ilość węgli w ciągu dnia, w sensie: rano więcej, w ciągu dnia trochę mniej, wieczorem, w ostatnim posiłku albo nawet 2 możesz z węgli w ogóle zrezygnować.. czyli np. zjeść grilowaną rybę/pierś kurczaka + warzywa na parze..
- ja np. kiedyś zastąpiłem słodycze owocami, w rozsądnych ilościach, pomaga też np. jakaś guma do żucia (bez cukru)
- warzyw możesz jeść właściwie tyle ile chcesz, chociaż uważaj np. na ziemniaki..
- odstaw cukier całkowicie, słodziki to mniejsze zło, ja słodzę kawę słodzikiem bo gorzka mi nie smakuje, i piję oprócz wody również napoje ze słodzikiem (ale małe ilości), ze słodyczy jedyne akceptowalne to gorzka czekolada (taka z dużym % kakao), i też w umiarkowanych ilościach :)

konto usunięte

Rzecz w tym, że ja te zasady świetnie znam. W wieku 19 lat ważyłem 134kg, schudłem do 95 i tak się bujałem od lat +/- 5kg. Teraz od 3 miesięcy utyłem do 110kg i zatrzymać tego nie mogę.

Mam mega apetyt na wszystko co dobre i nie mogę go zwalczyć. Tak jak przed chwilą...śniadania nie zjadłem jeszcze ale już 5 cukierków wciągnąłem bo leżały w firmie. Masakra. Całkowicie poza kontrolą to mam...
Ania Gasińska

Ania Gasińska Osti-hotele
Senacki****/Kossak**
**

Marcin tak jak pisze Adam dietetyk nie powstrzyma Cię od jedzenia słodyczy jeśli sam tego nie zrobisz. Piszesz , że nie jadłeś śniadania a zjadłeś już kilka cukierków bo leżały w firmie czyli wstałeś , przyjechałeś do pracy a gdzie śniadanie ?
Zjedz śniadanie do godziny po przebudzeniu i jak tak lubisz słodkie to niech to będzie np owsianka z łyżeczką miodu czy jakimiś suszonymi owocami .
Przygotuj sobie posiłki w domu wieczorem , zabierz je do pracy i jedz małe porcje co 3 -4 godziny . Pij dużo wody to na prawdę hamuje apetyt .
Dietetyk owszem możesz pójść ale jak sam nie będziesz chciał to On na pewno Ci nie pomoże

konto usunięte

Ania G.:
Marcin tak jak pisze Adam dietetyk nie powstrzyma Cię od jedzenia słodyczy jeśli sam tego nie zrobisz. Piszesz , że nie jadłeś śniadania a zjadłeś już kilka cukierków bo leżały w firmie czyli wstałeś , przyjechałeś do pracy a gdzie śniadanie ?
Zjedz śniadanie do godziny po przebudzeniu

Tak robię. Od momentu pobudki w firmie jestem w 40 minut i zaczynam od kanapki lub owoca.
Przygotuj sobie posiłki w domu wieczorem , zabierz je do pracy i jedz małe porcje co 3 -4 godziny . Pij dużo wody to na prawdę hamuje apetyt .

Zabieram ze sobą posiłki do pracy. Ciężko mi tylko regularnie jeść. Ja dosyć późno odczuwam sytość od momentu zjedzenia. Czasami nawet dopiero po 30 minutach...czyli jem wiecej czując głód.
Dietetyk owszem możesz pójść ale jak sam nie będziesz chciał to On na pewno Ci nie pomoże

To na pewno, ale może byłby wsparciem. Ja nie lubię słodyczy i niezdrowego żarcia. Ale mam napady wilczego głodu i wtedy jem wszystko co mi wpadnie. Kiedyś nad tym panowałem, ale od pewnego czasu zero kontroli i nie wiem jak to powstrzymać. Czuję po prostu, że sam nie daję sobie z tym rady. Stąd szukam pmocy :)

Następna dyskusja:

bieganie w deszczu


Wyślij zaproszenie do