Agnieszka H. dancing with myself
przedwczoraj zdążyłam akurat przed burzą.
wczoraj cztery razy byłam gotowa do wyjścia / w drodze, po czym musiałam zawracać, bo zaczynała się nowa burza lub poprzednia postanawiała rozciągnąć się w czasie, lub nadchodziły sine chmury...
dziś miało nie padać - właśnie zagrzmiało...
od popołudnia zacznę się znów czaić. chyba wsadzę w uszy ramonesów i po prostu pójdę, bo zaczyna mnie to denerwować, deszcz mnie nie odstrasza, tylko właśnie burza, a biegam w lesie i po polach.
jak myślicie, iść czy odczekać?Agnieszka H. edytował(a) ten post dnia 22.05.09 o godzinie 08:54