Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

szalony!! jak to zrobisz stawiam Ci piwo. albo nawet dwa! ;)

konto usunięte

Wojciech Wrzesień:
Qrna - chyba mnie zaraziłeś tym pomysłem. Choć bieg (a raczej marszo-bieg) może być piekielnie trudny. Jak słońce dopisze to będzie prawdziwa rzeź. Ale z drugiej strony trasa piękna. To przejście przez Krzyżne... :)

Piękna piękna, ale właśnie - nie bieg tylko na pewno marszobieg - i w limicie na pewno można będzie się zmieścić. Poza tym jest jeszcze czas na trening, a trening pod tym kątem będzie fajny i motywujący, niezależnie od finalnego efektu, więc ja w to wchodzę. :) A na trasie - oby tylko burz nie było (na ten wypadek podobno myślą o trasie łatwiejszej alternatywnej, pewnie krótkiej).

EDIT, ps. Właśnie widzę - limit czasu 18h. Spoczko. ;)Dominik Ł. edytował(a) ten post dnia 28.11.12 o godzinie 05:53
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

Dominik Ł.:
Andrzej Funka:
Dominik Ł.:
Starty solo! \o/ I niech się Rzeźnik idzie bujać. :]

może i ja ?
:)
ale Rzeźnik ...też :)

Piwko po biegu? ;)


Wskazane...po dwa :)
Prawie wszystkie szlaki tatrzańskie znam...
I po Rzeźniku będę :)
A jak się uda....
to przed "Chudym Wawrzyńcem"
iiiiiiiiiii.........
przed TYM
http://www.ultratrailmb.com/page/21/CCC%C2%AE.html
hihihi
niech no tylko bezduszna maszyna nas wylosuje
:)
tralala
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

Dominik Ł.:
Wojciech Wrzesień:
Qrna - chyba mnie zaraziłeś tym pomysłem. Choć bieg (a raczej marszo-bieg) może być piekielnie trudny. Jak słońce dopisze to będzie prawdziwa rzeź. Ale z drugiej strony trasa piękna. To przejście przez Krzyżne... :)

Piękna piękna, ale właśnie - nie bieg tylko na pewno marszobieg - i w limicie na pewno można będzie się zmieścić. Poza tym jest jeszcze czas na trening, a trening pod tym kątem będzie fajny i motywujący, niezależnie od finalnego efektu, więc ja w to wchodzę. :) A na trasie - oby tylko burz nie było (na ten wypadek podobno myślą o trasie łatwiejszej alternatywnej, pewnie krótkiej).

EDIT, ps. Właśnie widzę - limit czasu 18h. Spoczko. ;)

Dominik,
zapewniam Ciebie,
że limit czasu nie jest zbyt długi
dla niećwiczących
biegi górskie
...
ale nie po to się człowiek bierze za coś takiego
żeby nie wierzył, że da radę :)
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

O ja pierdziu....
Pomysł zaje!
Marzenie - wziąć w czymś takim udział.
Ale najszybciej za rok bo to nie przelewki i przygotować by się trzeba.

konto usunięte

Miałem w 2013 nie biec żadnych zawodów ale na te się skuszę. Ryszard Michalski edytował(a) ten post dnia 28.11.12 o godzinie 11:32
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T

Dominik Ł.:
Dlaczego? Ja wychodzę z założenia, że najtrudniejszy jest pierwszy krok, a później już jakoś pójdzie. Przecież musi, przecież nie rozkraczę się na jakimś szczycie i nie rozpłaczę. ;D Goł Aga! ;)

gdybym tylko miała gdzie trenować pod taki bieg.. a tu na Żuławach niestety góreczek brak:/ ale coś wymyślę.. daj mi kilka lat:)

konto usunięte

Andrzej Funka:
[...]
Dominik,
zapewniam Ciebie,
że limit czasu nie jest zbyt długi
dla niećwiczących
biegi górskie
...

Jestem pewien, że masz rację. Ale ja chcę stanąć na starcie, i później po prostu robić co w mojej mocy i cieszyć się tym (pewnie przez łzy). Reszta teraz jest nieważna. :)
ale nie po to się człowiek bierze za coś takiego
żeby nie wierzył, że da radę :)

Ot to to, też wychodzę z założenia, że jak się uwierzy to już z górki. To jak z jazdą na rowerze, dopóki nie poddasz się grawitacji i nie zaczniesz z nią współpracować to ciągłe gleby i pod górkę (odleciałem już? nieeee), albo z padami na matę w sztukach walki, gdzie dopóki się nie rozluźnisz i nie poddasz ruchowi to boli, a później nagle samo idzie. ;) Ale pracować trzeba i wzmacniać się, bo to nie przelewki. Jest czas. Bardziej martwi mnie bieg kwalifikujący. Możliwe, że ironią losu wyląduję na Rzeźniku, na którego chciałem się wypiąć. :) Choć wolałbym coś w marcu, kwietniu, bo dwóch takich biegów mogę nie opanować czasowo w jednym miesiącu i zwyczajnie mi się marzenie roztrzaska o rzeczywistość. ;]

Ale to co Ty Andrzeju masz zamiar wyprawiać w przyszłym roku to mi jeży włos na głowie. :) Tyle biegów górskich w tak krótkich odcinkach czasowych i w tym UTMB? Bożeszty mój. ;)

konto usunięte

Agnieszka Siennicka:
[...]
gdybym tylko miała gdzie trenować pod taki bieg.. a tu na Żuławach niestety góreczek brak:/ ale coś wymyślę.. daj mi kilka lat:)

Jestem w podobnej sytuacji. Kombinuję sobie, że można to obejść, robiąc kosmiczne ilości przysiadów, żabek (Tak żabek!!! ;) i skipów. Ale zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Fajnie jest pracować na żywym organizmie. Zwłaszcza dla kogoś wychowanego na komputerach. ;D No, ale nic to, dobra niech będzie - masz dwa lata. ;))
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

a co Dominik, ma być udział tylko tych z punktami ?

konto usunięte

Andrzej Funka:
a co Dominik, ma być udział tylko tych z punktami ?

Chyba nie, na razie wiem, że ma być górski co najmniej 28km. Ale kiedy i czy z listy jakichś konkretnych to będzie wiadomo dokładniej jak pojawi się strona biegu i regulamin. Ma być na początku przyszłego tygodnia.

Ps, a wiesz może o jakichś biegach górskich >= 28km w marcu/kwietniu? Pobieżnie dzisiaj szukałem przez chwilę i nie znalazłem w Polsce.
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

też takowych biegów nie znam...
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

no "trochę" chcę pobiegać po górach w 2013 roku, nie wiem ile z marzeń zostanie,
i włos mi się nie jeży, bo niewiele ich zostało mi już :)
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Ja z niecierpliwością czekam na zapisy :-) Dobrze, że będzie to 3 tygodnie po Rzeźniku więc będzie można odpocząć. Mam tylko nadzieje, że nie pokrzyżuje to moich planów wysokogórskich, które ciągle się klarują.
Emilia K.

Emilia K. specjalista,
księgowość

Andrzejku a czegóż to nie wiele Ci zostało? Marzeń, górek, czy włosków? :)))))))))
Bo ja jak czytam, co Ty chcesz wyprawiać w tym nadchodzacym roku, to gęsiej skórki dostaje hahahah
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

Michał M.:
Ja z niecierpliwością czekam na zapisy :-) Dobrze, że będzie to 3 tygodnie po Rzeźniku więc będzie można odpocząć. Mam tylko nadzieje, że nie pokrzyżuje to moich planów wysokogórskich, które ciągle się klarują.

dokładnie Michał myślę tak samo :)
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T

Dominik Ł.:
Agnieszka Siennicka:
[...]
gdybym tylko miała gdzie trenować pod taki bieg.. a tu na Żuławach niestety góreczek brak:/ ale coś wymyślę.. daj mi kilka lat:)

Jestem w podobnej sytuacji. Kombinuję sobie, że można to obejść, robiąc kosmiczne ilości przysiadów, żabek (Tak żabek!!! ;) i skipów. Ale zobaczymy co mi z tego wyjdzie. Fajnie jest pracować na żywym organizmie. Zwłaszcza dla kogoś wychowanego na komputerach. ;D No, ale nic to, dobra niech będzie - masz dwa lata. ;))

hahahaa to się biorę do roboty:) już wiem gdzie spędzę przyszłe wakacje i na pewno nie będzie to morze ;p
Wojciech W.

Wojciech W. IT Executive


Jestem pewien, że masz rację. Ale ja chcę stanąć na starcie, i później po prostu robić co w mojej mocy i cieszyć się tym (pewnie przez łzy). Reszta teraz jest nieważna. :)

Wow! Gratuluję przede wszystkim odwagi, ale i optymizmu :) Też jestem romantyk. W "zawodzie" biegacza nie od wczoraj. Ten bieg, ta trasa nie dają mi spokoju chyba podobnie jak Tobie - zainfekowały mnie jak wirus. Do tego stopnia, że moje plany startowe w Bostonie i Berlinie, zamach na kolejną życiówkę itp. odjechały na drugi (jak nie na trzeci) plan, ale...
...znam trochę tę okolicę
Trasa świetnie wymyślona - fantastyczna - gratuluję pomysłodawcom. Alternatywnie jedynie Rohacze mógłbym jeszcze doradzić - ale to raczej materiał na inny i równie ciekawy bieg.
Wracając jednak do meritum - trasa wydaje mi się tak wymagająca, że romantyzm i heroizm mogą nie wystarczyć.
A szczególnie zejście (no dobra dla pozorów powiedzmy, że "zbieg") po ok. 47km z Krzyżnego nie daje mi spokoju. To z pozoru niegroźnie (na pierwszy rzut oka) zejście wydaje mi się jednocześnie najtrudniejszym i kluczowym technicznie odcinkiem tego biegu.
Poza tym wdrapanie się z Ornak na Małołączniak - szczególnie gdyby zrobiło się mokro - może okazać się "wyprawą życia" i załatwić połowę stawki
Nie żebym próbował kogokolwiek oceniać, straszyć lub zniechęcać - bo tę trasę (pod paroma warunkami) da się zrobić. Po prostu temat nie daje mi spokoju i bardzo ciekawy jestem przemyśleń ludzi, którzy wiedzą o co w takim wyzwaniu chodzi i znają tę okolicę?

konto usunięte

Co do biegu kwalifikacyjnego to te 28km to około 28km, bo chodziło o bieg Druha Marduły. Ogólnie mają być dopuszczeni biegacze, którzy ten lub dłuższy dystans ukończyli w ogóle,a nie w 2013. Jak macie jakieś górskie maratony itp ukończone to się nie martwcie. Co prawda organizator będzie chciał linka do stron tych biegów w celach weryfikacyjnych (tak mają być weryfikowane) ale to formalność.
Osobiście uważam,że lepiej byłoby zaostrzyć kwalifikację do co najmniej 40km górskiego w ostatnich 2 latach (wyjątek Marduła)
Wojciech Jończyk

Wojciech Jończyk Przewodnik górski
tatrzański,
Instruktor
Narciarstwa Wyso...

Agnieszka Siennicka:

gdybym tylko miała gdzie trenować pod taki bieg.. a tu na Żuławach niestety góreczek brak:/ ale coś wymyślę.. daj mi kilka lat:)
Masz w okolicy kilkupiętrowy blok, to lataj po schodach jego klatki schodowej.
Masz w okolicy basen, to pływanie godzinę, na początek 3-4 razy w tygodniu.
Górki Ci niepotrzebne. Na początek popraw wydolność oddechową. :)

Następna dyskusja:

4 Run Nocny Ultra Dystans -...


Wyślij zaproszenie do