Witam wszystkich. Przygodę z bieganiem dopiero zaczynam, a już zdążyłam nabawić się zapalenia kaletki przy achillesie :(
Chcąc uniknąć podobnych przygód w przyszłości mam pytanie do Was - bardziej doświadczonych osób - co polecacie na wzmocnienie stawów i ścięgien, jako uzupełnienie treningów biegowych?
Czy basen to dobry pomysł (słyszałam, że tak, pod warunkiem, że nie pływa się żabką)? Może lepsza joga (ale tu z kolei podobno nie jest dobrze, jak biegacz jest zbyt rozciągniety)?
Będę wdzięczna za Wasze opinie :)

konto usunięte

Cześć, ja wprawdzie nie zmagam się z achillesem tylko kolanem, ale trochę się naczytałam o ćwiczeniach uzupełniających. Sporo osób poleca jazdę na rowerze (ale to właśnie dla wzmocnienia mięśni kolanowych - w sumie warto spróbować, kto wie czy się nie przyda :)).

Ja pływam, ale nie wydaje mi się, żeby basen jakoś specjalnie rozciągał, tj. pogłębiał rozciągnięcie, raczej uelastycznia mięśnie, stawy i ścięgna, oraz oczywiście rozbudowuje mięśnie. Niemniej jednak, mnie pływanie (klasyczny + kraul + grzbietowy na przemian) pomaga na problemy z rzepką kolanową, więc może i Tobie pomoże z achillesem. Czego życzę :)

edit: ta strona może okazać się pomocna: http://www.time-to-run.com/injuries/thebig5/achilles.htmKaśka P. edytował(a) ten post dnia 13.08.10 o godzinie 09:22
Bardzo dzięuje :)
Mikołaj S.

Mikołaj S. grafik / Kosma
Studio

Patrycja Perlik:podobno nie jest dobrze, jak biegacz jest zbyt rozciągniety)?

dlaczego nie jest dobrze? ja właśnie chciałbym jogę zacząć praktykować (a biegam również)
pozdrawiam
Słyszałam, że bieganie ,,zbija mięśnie" a joga je rozciąga. Jedno z drugim się wyklucza. Jakby się zastanowisć - ma to sens. Ponieważ jednak nie praktykuję, to wolę się podpytać Was :)

konto usunięte

Patrycja Perlik:
Słyszałam, że bieganie ,,zbija mięśnie" a joga je rozciąga. Jedno z drugim się wyklucza. Jakby się zastanowisć - ma to sens. Ponieważ jednak nie praktykuję, to wolę się podpytać Was :)

- dlatego zawsze po bieganiu i wszystkich innych aktywnościach fizycznych zbijających mięśnie, rozciąga się je - żeby były ładne, a nie bulaste. Przynajmniej tak uczono nas na treningach kung fu (np. żeby po każdej serii 'brzuszków' rozciągać mięśnie brzucha, wtedy robi się ładna rzeźba a nie zbita bułka). Tyle, że po bieganiu wystarczy też zwykłe rozciąganie z drzewem :) warto zresztą rozciągać się i w trakcie biegania, dla lepszego ukrwienia mięśni (np. na 10 km po 5 km rozciąganie)

wystarczy spojrzeć na Madonnę i Stinga - biegają i ćwiczą jogę. Źle nie jest :)
Wiem, wiem :) rozciągam sie z drzewkiem i ławeczką w parku :)
Czyli jednak joga lepsza? a moze poprostu pilates?
Marcin Sławicz

Marcin Sławicz programista,
elektronik

Trening wyczynowych sprinterów to czasami 90% rozciągania i 10% biegu.
Przy wolniejszym człapaniu może rozciąganie nie jest aż tak istotne, ale nie spotkałem się nigdy z jego odradzaniem. Natomiast zwykle radzi się, by ćwiczenia rozciągające robić przy rozgrzanych mięśniach, a więc po treningu, ewentualnie w czasie jego trwania przed mocniejszymi akcentami.
Odpowiednie mięśnie powinny wzmocnić się z czasem od samego biegania. Dodatkowa gimnastyka siłowa może tu pomóc.
Może za bardzo "przykręciłaś śrubę" na początku swojej przygody z bieganiem? Ja na początku też miałem kilka kontuzji. Teraz najwyraźniej organizm już okrzepł. Staram się jednak zawsze zachować umiar i nie prowokować kontuzji przeciążeniowych.

konto usunięte

wydaje mi się, że w kwestii co "lepsze" to chyba sprawa indywidualnych preferencji. Ja po bieganiu najchętniej wskakuję do basenu - odpręża mnie i rozciąga (jak pisałam, pływanie nie pogłębia może rozciągnięcia, ale wystarczająco je naciąga, żeby poczuć ulgę :)).

jednakowoż joga też na pewno będzie mieć dla biegacza sporo plusów, podobnie jak każde inne ćwiczenie rozciągająco-odprężające. Ale wtedy jeśli traktuje się ją właśnie jako metodę relaksacyjną, nie wyczynowo. Chyba hatha joga najlepsza będzie zatem :)
Chyba masz rację. Każdy robi to co lubi i co mu pasuje najbardziej :)
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Najlepszym uzupełnieniem biegania jest i basen i joga.
Rzeczywiście żabka (w nadmiarze) nie jest polecana - inaczej pracuje rzepka, ale za to znakomicie sprawdza się pływanie kraulem, na plecach, aqua-aerobik i inne zabawy w wodzie. Basen znakomicie rozluźnia mięśnie po treningu.
Joga - to z kolei znakomite rozciągnięcie. Dzięki niej można mieć dłuższy krok, elastyczniejsze odbicie, brak bólu przy dłuższych treningach.
Polecam obie rzeczy. Basen jako uzupełnienie 1-2 x w tygodniu wystarczy. :)

konto usunięte

Zgadzam się. Kiedy zaczynałam biegać mieszkałam w miejscu odciętym od świata ze wspaniałą infrastrukturą sportową :) Biegałam trzy razy w tygodniu, trzy razy w tygodniu był basen (takie dwie godzinki pływania), dwa razy siłownia i raz joga. I to było idealne. Czułam się super :)
Joasiu, a jak Ty na to wszystko znalazłaś czas? :)
Po wszystkich Waszych wypowiedziach mam plan taki: poniedziałek, środa i piątek bieganie (a po oczywiście rozciąganie przy drzewku), wtorek i czwartek basen, a w weekendy dodatkowe domowe rozciąganie :)
Co myślicie?

konto usunięte

Super! I tak Cię podziwiam, że codziennie znajdujesz czas na sport. To było cztery lata temu i mieszkałam w amerykańskiej bazie wojskowej. Do miasta daleko, do sklepu daleko, jedzenie taaaaak tuczące jak tylko możliwe. Więc codziennie od 15 do 20 coś tam robiłam i nie żałuję. To co wtedy wypracowałam procentuje do dziś :)
Uwielbiam sport :) a bieganie wciągnęło mnie niesamowicie :) i chyba poprostu przedobrzyłam i stąd kontuzja :(
Może i lepiej że taka nauczka na początku mnie spotkała, a nie przed pierwszym poważnym biegiem :)

konto usunięte

Patrycja Perlik:
Uwielbiam sport :) a bieganie wciągnęło mnie niesamowicie :)

- bo to jest cholernie uzależniające :)

konto usunięte

można też spróbować takiego urozmaicenia:
basen,rower,bieg ;)
pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia!
Można :) ale czy to już nie będzie przegięcie? :)
dziękuję za życzenia - przydadzą się :)

konto usunięte

Michał Rachwał:
można też spróbować takiego urozmaicenia:
basen,rower,bieg ;)

- to właśnie mój system, też polecam

konto usunięte

Patrycja Perlik:
Można :) ale czy to już nie będzie przegięcie? :)
dziękuję za życzenia - przydadzą się :)


jeśli nie na takich dystansach to powinno być ok ;)

Ultra-triathlon:
Distances - Swimming - Cycling - Running
Ultratriathlon (Ironman) - 3,8 km - 180 km - 42,2 km
Double Ultratriathlon - 7,6 km - 360 km - 84,4 km
Triple Ultratriathlon - 11,4 km - 540 km - 126,6 km
Quadruple Ultratriathlon - 15,2 km - 720 km - 168,8 km
Quintuple Ultratriathlon - 19 km - 900 km - 211 km
Deca Ultratriathlon - 38 km - 1800 km - 422 km *1.)
10-Days-Triathlon - every day 7,5 km - 200 km - 50 km
Double Deca Ultratriathlon - 76 km - 3600 km - 844 km

Następna dyskusja:

Czy to juz uzaleznienie ?


Wyślij zaproszenie do