kolejna krótka przebieżka..
środek tygodnia to dobry dzień na poprawienie techniki, więc dziś trochę biegania boso.. zrobiło się tak gorąco że koszulka również nie była potrzebna kilka razy nadepnąłem na szyszkę (AaUUUććć) ale tak poza tym to bardzo przyjemnie, popracowałem nad wzmocnieniem łydek, jest to również świetne ćwiczenie na propriocepcję, polecam, chociaż może na początek krótsze dystanse..
ja najbardziej lubię biegać boso w zimie, po śniegu..
tu na filmie było -10, Dżungla Kampinoska:
http://youtu.be/NwWUs84cVsQ
jutro jest dla mnie dość wyjątkowy dzień (tak, jestem spod bliźniąt ) i zastanawiam się właśnie jak go biegowo uczcić, porannym maratonem, dwoma? może jakimś lekkim ultra? a może wcale nie biegać..? any ideas?
+ 21
= 173 169