Łukasz G.

Łukasz G. CIP Manager

+10 km = 165 993 km
Artur K.

Artur K. Gdy wieje wiatr
zmian, jedni szukają
schronienia, inni
bu...

Lajtowe 8 km przed niedziela..

= 166 001 km

konto usunięte

9 km. Dzisiejsze poranne bieganie oraz bieg do pracy aby zminimalizować spóżnienie.

= 166 010 km
Martyna K.

Martyna K. Kierownik Działu
Zarządzania
Łańcuchem Dostaw w
BSH Sprzę...

Poranna piątka zamiast kawy:)
= 166 015 km
Adam W.

Adam W. running machine

dziś tylko dyszka
wolno


Obrazek


+ 10
166 025
Rafał S.

Rafał S. Elektryk/Utrzymanie
ruchu, Ramb

Dziś trochę sobie pobiegałem.

obrazowo :)
Trening 9 x 1km.
Dziesiąty kilometr podzielony na 4 razy, czyli 250m x 4

Obrazek


I powrót.
Bieg stały 3 km

Obrazek


Jeszcze była zabawa biegowa 3 km.

+16 km
= 166 041 kmTen post został edytowany przez Autora dnia 28.03.14 o godzinie 22:15
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

ja juz zwalniam :) 12km OWB1 :-)

= 166 053
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

a ja przyspieszam :)
10 i życiówka, całkowicie spontaniczna i zupełnie niespodziewana
= 166 063 km

konto usunięte

Marcin K.:
a ja przyspieszam :)
10 i życiówka, całkowicie spontaniczna i zupełnie niespodziewana
= 166 063 km

Życiówka, czyli ile? :)
Łukasz G.

Łukasz G. CIP Manager

spokojne + 14,5 km = 166 077 km
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Adam W.:
Marcin K.:
a ja przyspieszam :)
10 i życiówka, całkowicie spontaniczna i zupełnie niespodziewana
= 166 063 km

Życiówka, czyli ile? :)
50:38 , teraz zamiast 56 sek będzie mnie męczyć 38, ale w tym roku pęknie 50 min

total 166 077 kmTen post został edytowany przez Autora dnia 29.03.14 o godzinie 11:02
Adam W.

Adam W. running machine

miałem już dziś nie biegać, ale..
no właśnie, ale..

wczoraj wieczorem zauważyłem że boli mnie śródstopie przy chodzeniu, dokładnie pierwszy staw śródstopno-paliczkowy (ta wypukłość od dołu stopy przy dużym palcu), ból taki jak przy odcisku, bardziej dyskomfort niż ból, przyjrzałem się bliżej, jest odrobinę spuchnięte i lekki siniak.. musiałem wczoraj podczas biegania gdzieś źle postawić nogę, wygląda na to że to małe stłuczenie.. widzę, że może to być tzw. 'paluch biegacza', nie jest to raczej wina nowych butów (Pegasus 29), bo biegam w takich samych na co dzień.. choć pewności nie mam..

dlatego też dziś postanowiłem sprawdzić czy z taką stopą mogę w ogóle biegać i wyszedłem na chwilę, potruchtać troszkę.. 10 km w średnim tempie 4'22/km.. asfalt i las.. 50/50

buty dobrze amortyzują więc prawie nie czułem bólu, tak jak pisałem, bardziej jest to lekki dyskomfort, mogę biegać.. pookładam to lodem, może trochę pomoże..

jutro raczej pobiegnę w tempie maratonu, nie chcę przesadzić..

+ 10
= 166 087
Marek Szymański

Marek Szymański grafikam i detepczę

kolejna próba powrotu po kontuzji. Dwa tygodnie intensywnego rozciągania płaszczkowatych i dziś siup na trasę. Niewiele, bo 4 km, ale za to zero bólu. Jest dobrze. Dla zapewnienia sobie ruchu w razie niemożności biegania zacząłem jeździć na rolkach. :)

+4
= 166 091
Krzysztof Kowalewski

Krzysztof Kowalewski tu stoje, tam ide

pogoda nie nastrajała do wyjścia, ale się zebrałem po pracy na przebieżkę...nie było najgorzej, ale jakoś sił nie było pod koniec-praca wymęczyła chyba za mocno
+10
166 101
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

17 km w prezencie urodzinowym.
50/50 asfalty/chodniki i leśne ścieżki.
Dużo podbiegów więc wyglądało na to, że "robię siłę" gdyby nie to, że na trasie są przynajmniej 2 świetne zbiegi, z czego 1 dość długi. No i przez to przypomniało mi się, że aby biegać szybciej trzeba biegać szybciej (dzięki DajeszOjciec za przypomnienie). I tak biegłem, biegłem, biegłem długą leśną prostą zapoczątkowaną lekki zbiegiem i poziom endorfin wchodził na niespotykane dotychczas wyżyny, aż poczułem, że but mi się rozwiązał. Przebiegłem z poluzowanym butem jeszcze gdzieś 1 km ale duża obawa przed złapaniem kontuzji (dość nierówno, liście, zakręty chociaż w miarę twardo jak na las i tą porę roku) kazała mi się zatrzymać i wiązać. Potem to już nie to - trudniej się podnieść od zera.
W efekcie, gdy podobny dystans po nie płaskiej trasie robię ze średnią 6:30, to wczoraj wyszło 5:45. Jak na mnie petarda ;)

Razem 166 118 km
Tomek S.

Tomek S. Korzystaj z życia
zanim ono ciebie
wykorzysta

7 km :)

166 125 km
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

+ 8 km z przerwą na udzielenie pomocy rowerzyście i dalej w drogę...

= 166 133 km

P.S. Piszecie dużo o wybieganiach w określonych strefach wysiłku. Czy ustalacie je sobie indywidualnie czy zegarek po wprowadzeniu niezbędnych danych sam je wylicza wg. określonych zasad książkowych? Ciekawa jestem po prostu jaką macie teorię na ten temat.
Artur K.

Artur K. Gdy wieje wiatr
zmian, jedni szukają
schronienia, inni
bu...

Plus 21 polmaratonskie

= 166 154 km
Adam W.

Adam W. running machine

100 sekund gorzej od życiówki ale dziś biegłem na 90% możliwości, dość mocny trening przed Paryżem..

tak naprawdę nie wiedziałem w jakim tempie dziś biec, wiedziałem że i tak to co zaplanuję niekoniecznie się sprawdzi, i że nie wolno mi biec na maks możliwości..

ustawiłem się między zającami na 1:25 a 1:30 i do Wisłostrady biegłem gdzieś przy 1:25.. pierwsze pare km szybko zleciało, dużo kibiców na trasie, przyjemna temperatura, lekkie tempo, choć duży minus dla Garmina za przekłamania, pokazywał mi średnią 4'05 (niektóre km poniżej 4 minut) a biegłem pierwsze 13 km tak naprawdę po 4'09.. 4 sekundy różnicy to dużo.. muszę to brać pod uwagę na treningach.. w garminie się dopiero "naprawiło" po tunelu..

do zbiegu na Wisłostradę (7km) było lekko, miło i przyjemnie, kontrolowałem prędkość patrząc na stoper i oznaczenia kilometrowe.. na Wisłostradzie nagle zrobiło się ciepło, bardzo ciepło, niestety takie temperatury to nie dla mnie (nie na szybkie bieganie), w tunelu chwila oddechu, za tunelem kibice (pozdrawiam!)..

na 12 tym km zauważyłem że ostatnie kilometry dały mi się we znaki i jest lekkie zwolnienie ale gdy zrobił się cień to nadrobiłem straty.. na 13,5 km przy punkcie z wodą zaliczyłem glebę, a właściwie asfalt, ktoś mi podstawił nogę :D no ale nic poważnego się nie stało, nie biegłem przecież na czas, tylko wybiło mnie to niepotrzebnie z rytmu..

ból rozbiegałem na kolejnych 2 km, choć chodziły mi już po głowie żeby mocno zwolnić.. potem nasze warszawskie HeartBreak Hill, czyli Agrykola, więc tu oczywiście trochę strat, ale od 13ego biegłem i tak trochę wolniej, mniej więcej po 4'20-4'25..

ostatnie 5 km od pl. na Rozdrożu było już w miarę spokojnie, tempo maratońskie (ok 4'20), tylko to cholerne słońce.. na ostatnich 3 km lekkie przyspieszenie a ostatnie 500 metrów właściwie leciałem poniżej 3'30.. aż sam nie wierzę, że tak się dało :D

podsumowując, dobry trening przed Paryżem i Orlenem, 2/3 dystansu w tempie PM (na jesieni może będzie nowa życiówka), i 1/3 w tempie maratonu.. całkiem mocno, choć czuję trochę niedosyt, jakiś taki niedobiegany jestem ;)

życiówki nie było ale nie było jej w planach, gdybym jednak nastawiał się dziś na rekord to raczej marne szanse, ze względu głównie na pogodę (rok temu było dla mnie idealnie) i na Agrykolę w takim miejscu trasy.. ale zdaję sobie sprawę z tego że dla wielu biegaczy pogoda była świetna, nie mówiąc o kibicach..

gratuluję wszystkim znajomych i nie tylko! wiem że prawie wszyscy bardzo zadowoleni z czasów! :D świetne rozpoczęcie nowego sezonu biegowego..

oficjalny czas 1:30:57 (średnia 4'17/km)

+ 21
= 166 175Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.03.14 o godzinie 18:14
Przemysław N.

Przemysław N. starszy inspektor,
Administracja
Państwowa

+ 21 km = 166 196 km

Wyślij zaproszenie do