Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

plus 6 km górki i plus 15 km asfalcik....
po trzymiesięcznej przerwie...

TOTAL 161 141 km
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Dzisiaj 5,5 w górę przez las do pracy.
Chcę co drugi dzień taki truchcik sobie zafundować na zmianę z rowerem.
= 161 146 KM
Jacek Dziekonski

Jacek Dziekonski Dyrektor Generalny,
RAISIO POLSKA FOODS

161 146 + 11 = 161 157km
To byly podbiegi, moze wiec powinienem doliczyc sobie jakis bonus kilometrowy za utrudnienia?
Wczoraj + 7
Dzisiaj moje najciężej wybiegane 5 kilometrów. Z tak wielkim bólem w łydkach, głową przepełnioną myślami, z bólem serca stwierdzam ciężko to nazwać bieganiem.
= 161 169 km
Grzegorz Kowalski

Grzegorz Kowalski trener, KKT Bałtyk

8 km interwał na bieżni ojjj ciężkooooo
= 161 177 km
Karolina O.

Karolina O. Experienced
Airfreight
Operations Manager

+ 19 km wiało, chłodno - mało przyjemnie

=161 196 km
Rafał S.

Rafał S. Elektryk/Utrzymanie
ruchu, Ramb

+ 7 km. Różne głupoty na bieżni biegałem, męczące to było, mroczki przed oczami też się przytrafiły. Chaotyczny trening nie wiem w czym mi to pomoże w przyszłości. Chyba tylko w zwiększeniu prędkości na krótkim dystansie. Dziś głównie przyśpieszenia i rozciąganie. Czuje że mam baterie rozładowane.

http://www.sportstracklive.com/track/detail/muzfix/Run...

= 161 203 kmTen post został edytowany przez Autora dnia 19.02.14 o godzinie 21:27
Paweł Gładkowski

Paweł Gładkowski Kierownik robót,
PORR Oddział kolei

+12 z wtorkowego wieczoru = 161 215 km
Wiosna idzie jak nic :)
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

+5,5 do domu, ale tym razem prawie cały czas z góry i dużo mniej wiało
= 161 221 km

konto usunięte

+ 7 km

= 161 228 km
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

+ 22 km z pobytu w Dźwirzynie (chodniki, ścieżki rowerowe, las i plaża)

= 161 250 km
(a oprócz tego basen, sauna, dużo dobrego jedzenia).
Adam W.

Adam W. running machine

dziś bardzo krótki dystans, za to dość żwawo..

wczoraj postanowiłem zrobić dzień wolnego, ze względu na ból w okolicy kolana, na szczęście okładanie lodem pomogło i dziś udało się trochę pobiegać. nie chciałem robić długiego dystansu, lepiej dmuchać na zimne, więc postanowiłem przebiec tylko 20 km po trasie niedzielnego wybiegania w Kampinosie - https://www.facebook.com/events/1449307555283405/

pierwsze 2 kilometry to czarny szlak z Truskawia do czerwonego szlaku przez środek puszczy, na tym odcinku przez pierwszy kilometr są bagna, sporo błota po drodze, ale też specjalne mostki gdzie można przebiec suchą stopą, o tak:
http://youtu.be/zcgJo9SMkts
na końcu podbieg, a potem już suche ścieżki w lesie..

tak dobiega się do czerwonego szlaku:
http://youtu.be/ewsh2P__F4I
miejscami są bardziej błotniste odcinki, trzeba wymijać, ale przez 90% dzisiejszej trasy było sucho i przyjemnie.. jak widać tutaj:
http://youtu.be/UqaLEn9HGGE

pierwsze 2 km potraktowałem jako rozgrzewkę, tempo powyżej 5'00, tu kręciłem też filmy..
potem biegło się tak dobrze, że postanowiłem zrobić tempówkę, 10 km biegu ciągłego w tempie maratonu (poniżej 4'25/min), udało się, byłem z siebie zadowolony, bo wyszło 4'23 choć dopiero w trakcie uświadomiłem sobie że mogłem o kilka sekund wolniej, bo po lesie biega się zawsze trochę wolniej (u mnie to kilka-kilkanaście sekund) niż po asfalcie ze względu na miękkie, niestabilne podłoże, nierówności, korzenie, górki itp..

do Truskawia zostało mi 8 km ale zmieniłem trochę trasę pod koniec tak żeby wyszedł dystans półmaratonu, kolejne odcinki biegłem już trochę wolniej , 5 km - średnia 4'27, 4 km - średnia 4'29.. na końcu miało być 2 km drogą i tam planowałem przyspieszyć, ale okazało się że przez cały odcinek jest błoto :/ średnie tempo całości wyszło więc 4'28, nie jest źle.. najważniejsze że kolano już mnie (prawie) nie boli.. to widocznie jakieś przeciążenie..

jeszcze jeden filmik, Mosionka, jedno z moich ulubionych miejsc w Puszczy, szkoda że mój tel. nagrywa takiej kiepskie jakości video, zapraszam w niedzielę po takie widoki na żywo :D
http://youtu.be/XJjO-0OqwRU

jutro albo podbiegi (Agrykola 20-30 razy), albo puszcza albo odpoczynek.. zobaczymy..

http://connect.garmin.com/activity/448238272

+ 21
= 161 271Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.02.14 o godzinie 20:43
Tomasz D.

Tomasz D. Systemy
informatyczne dla
telekomunikacji

+9 km, znowu smog ... ja chcę w góry, tam czuć wiosnę ...
= 161 280 km
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

+ 15 km
= 161 295 km

Brzydko dzisiaj nad morzem, wietrznie, deszczowo....ale na termometrach nawet + 10 st.C

konto usunięte

Ostatnie 2 dni. Bieżnia i plener. Razem 14 km. Bardzo napięte mam dni i stawiam na tempo oraz trening siłowy. Niedługo zwiększam objętość bo zbliżają się maratony i połówki. No i wiosna już.

= 161 309 km
Krzysztof Kowalewski

Krzysztof Kowalewski tu stoje, tam ide

ponownie interwały na bieżni, 5.17-4.13...to chyba zaczyna działać...
+5
161 314
Marcin Olender

Marcin Olender w betonie siedzę

+ 11 km
= 161 325 km
Paweł M.

Paweł M. Outsourcing
zatrudnienia osób
niepełnosprawnych,
optymali...

+ 6km
= 161 331 km
Tomek S.

Tomek S. Korzystaj z życia
zanim ono ciebie
wykorzysta

Bieżniowe 6 km :)

161 337 km
Adam W.

Adam W. running machine

po wczorajszym bieganiu w drugim zakresie dziś miałem 3 opcje:
A. Puszcza - lekkie 30-40 km
B. Agrykola - podbiegi, 20-30 razy
C. odpoczynek

opcja C. odpadła najszybciej bo nie lubię się lenić :)
opcja B. odpadła w drugiej kolejności - podbiegi są nudne!
została więc opcja A. a pogoda do biegania po lesie była dziś doskonała, jakby to była pierwsza połowa kwietnia i cały czas słońce!

wpadłem na pomysł że pobiegnę w Kampinosie chociaż 30 km, ze względu na ten lekki ból w kolanie który mam od kilku dni, tzn zobaczę zobaczę do którego KM będę mógł biec bez bólu..

zacząłem w Dziekanowie Leśnym i wstępnie zaplanowałem trasę czerwonym szlakiem do Roztoki (20.5 km) i powrót stamtąd zielonym do startu.. wyszłoby wtedy równe 42 km.. skrócona opcja to meta w Truskawiu (32 km)

w Garminie ustawiłem tylko wyświetlanie dystansu i pierwsze 21 km postanowiłem pobiec bez zatrzymywania się, bez patrzenia na tempo poszczególnych km, po prostu na wyczucie, tak na 80% możliwości.. podejrzewałem że to będzie ok 4'45/km.. biegło się bardzo przyjemnie, lekko, bez bólu, na 10 km miałem stromy podbieg (Ćwikowa Góra) ale zaraz potem jest spory kawałek w dół.. wszędzie sucho, tylko na początku trasy odrobinę błota, bo tam są bagna.. spotkałem kilka osób spacerujących po szlaku, co praktycznie mi się nie zdarza poza weekendami..

przy szlabanie w Roztoce wybiło 20,1 km, zawróciłem i biegłem zielonym jeszcze 1 KM żeby odpocząć chwilę po przebiegnięciu półmaratonu.. zapauzowałem Garmina, zobaczyłem na średnie tempo i mocno się zdziwiłem, było dużo szybsze niż mi się wydawało, 4'35 !! przejrzałem czasy poszczególnych lapów i znowu zdziwienie, były prawie równe.. dobry znak! szczególnie że takie tempo w tych leśnych, trudnych warunkach traktuję jako 4'25-4'30 po asfalcie.. czyli mogę przyjąć że mniej więcej moje 'marathon pace'..

kilka minut odpoczynku, jedzenie, fotki, rozciąganie.. i pobiegłem dalej, zakładając że utrzymam podobne tempo ale zrobię 2 odcinki po ok 10 km.. chwilę później musiałem zmienić plan, bo odezwało się kolano :/ znowu trochę porozciągałem ale niewiele pomogło.. biegłem na raty do Truskawia - postoje na rozciąganie.. trochę pomagało, ból nie był duży ale nie pozwalał mi biec tak jak lubię, lekko mnie zwalniał.. potem przeprawa przez bagna, tam przez 500m marsz, nie da się biec (przy opisie treningu wtorkowego są moje filmy z tego miejsca)..i dobiegając do pętli w Truskawiu wyszło dokładnie 32 km, w średnim tempie 4'36.. nie wyszło dziś tak jak planowałem, ale widocznie to znak żebym sobie odpoczął jutro i pookładał się lodem, w niedzielę tylko 20 km w grupie, w spacerowym tempie.. a podbiegi mogą poczekać, zrobiłem ich dziś całkiem sporo po drodze ;)

http://connect.garmin.com/activity/448730017

+ 32
= 161 369

Wyślij zaproszenie do