dziś kolejny dzień hartowania stali ;)
dłuższe wybieganie w Puszczy Kampinoskiej.
trening głównie mięśni ale na ostatnich km to już tylko głowy..
odrobina statystyk:
dystans - 60 km
średnie tempo - 4'55/min
spalone kalorie - ok 6 tys.
wypite: 3 litry wody, 1 izotonik, 2 puszki pepsi, 1 piwko :)
zjedzone: 2 banany, 2 podwójne snickersy, paczka paluszków, 2 pączki, za mało tego jedzenia :/
utrata wagi (odwodnienie) - 3 kg
buty - Nike Terra Kiger
nawierzchnia - w większości miękka: ściółka leśna, masa błota, mokre liście, mech, piach itp.
przyjemny, niezbyt męczący trening w przepięknych okolicznościach przyrody, super powietrze, zero ludzi na trasie..była to dla mnie kolejna wycieczka biegowa, z przerwami na zakupy, jedzenie, robienie fotek, kombinowanie jak przedostać się w miarę suchą stopą na drugi koniec bagna itp.. mięśnie nie bolą, jestem tylko lekko zmęczony i nadrabiam właśnie straty glikogenu i płynów..
jutro krótszy trening, za to na bosaka :) a w czwartek znowu bieganie w Puszczy.
http://connect.garmin.com/activity/416777886
+ 60
= 153 785