Arek Madański analityk
Temat: Ryzyko zasiedzenia? Jakie stanowisko może zająć sąd wg...
W 2000 roku kupiłem działkę „B”. I od tego momentu interesuję się nią, oraz opłacam podatki.Wcześniej - w 1990 roku sąsiednie pole „A” nabył pan Rolnik i wraz z polem przejął uprawę która na nim była. Niestety gdy kupował swoją działkę „A” podobno nie brał geodety. Poprzednik Rolnika miał tam tą samą uprawę od 8-iu lat i niestety zajmował nią nielegalnie część działki B, którą nabyłem właśnie w 2000 roku.
(Taki sam kawałek jego działki, leży odłogiem obok mojej - myślał, że to część mojej.)
Jednak Rolnik w 1990 roku nabywając powinien ustalić chyba, która ziemia jest jego?
Możliwe, że wiedział, tylko nie chciało mu się likwidować uprawy na części tej działki którą nabyłem 10 lat później i obsadzać uprawą na - swoim nieużytku.
Gdy kupiłem działkę w 2000 roku to Rolnik korzystał z mojej części już 10 lat, a jego poprzednik wg jego słów 8 lat.
Rolnik od początku mówił mi, że będzie już likwidował całą uprawę.
Zgodziłem się więc słownie, aby miał póki co tam swoją uprawę (na części leżącej na mojej działce B).
Skoro to ostatni rok.
I trwa to już 14 rok, bo zawsze znajduje jakiś powód i twierdzi co roku, że jeszcze tylko ten rok.
Czy 8 lat poprzednika dodaje się? Wtedy do 2002 roku będzie 20 lat. Czy Rolnik mógłby się tu powoływać na zasiedzenie w dobrej wierze, argumentując tym, że nie wiedział, iż to nie jego ziemia?
Zawsze gdy go spotykałem informowałem go słownie, żeby już opuścił moją działkę.
On jednak co roku obiecywał, że za rok. Zawsze znajdował jakieś swoje powody i uprawy nie zlikwidował dotąd!
W 2002 roku wystąpiłem do Gminy z Wnioskiem o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego drogi gminnej, która miała przebiegać przez działkę „B” i właśnie na tej części, którą zajmuje pod swoją uprawę mój sąsiad Rolnik.
(Czy ta czynność jest przerwaniem biegu zasiedzenia? Jako przejaw mojego zajmowania się tą częścią nieruchomości.)
W 2003 roku mój wspólnik będący współwłaścicielem działki „B” wystąpił do Gminy z Wnioskiem o Ustalenie Warunków Zabudowy dla działki „B”.
Sąsiad z działki „A” w 2003 roku do w/w Wniosku w Gminie „zgłosił uwagę, że na swojej działce ma uprawę przy której stosuje opryski szkodliwe dla ludzi.” Nic nie wspomniał w niej że jego uprawa zajmuje także część mojej działki „B” – czy to może być dowodem przecie niemu, że wówczas nie miał uprawy na mojej działce? Gdyby zechciał wystąpić o zasiedzenie?
W 2003 roku przeprowadziłem wycinkę drzew na swojej działce na co otrzymałem zezwolenie w Gminie.
W latach 2004-2013 systematycznie przeprowadzałem wycinanie młodych drzewek, oraz robiłem opryski na części nie zajętej uprawą.
W 2011 roku pisałem liczne pisma do Gminy w sprawie przebiegającego przez działkę rowu.
W 2012 roku złożyłem następujące wnioski:
Ř u geodety o zmianę użytku na działce
Ř w Starostwie o zmianę w operacie ewidencji gruntów
Ř w Gminie o podział mojej działki na mniejsze
W 2012 roku Starostwo dokonało zmian ewidencyjnych.
W 2012 roku Rolnik wystąpił do Gminy z Wnioskiem o Ustalenie Warunków Zabudowy dla części swojej działki „A” – tej części, która graniczy z częścią mojej działki – którą on zajmuje nielegalnie pod uprawę.
W roku 2013 Gmina zatwierdziła podział mojej działki na kilka mniejszych i ta zajmowana przez Rolnika część również weszła w skład nowych działek.
Zatem od roku zajmuje on część kilku moich działek. (Przy podziale i wytyczeniu działek podpisał geodecie, że zgadza się z przebiegiem granic.)
Gdy działka została podzielona, to czy w przypadku zasiedzenia, liczy się nowy czas zasiedzenia od momentu podziału?
Korzysta bowiem już z innych prawnie działek.
I czy istotne do tego jest wprowadzenie zmian do księgi wieczystej?
Czy moja słowna zgoda na korzystanie z działki to dzierżawa, czy użyczenie?
Czy mam się obawiać, że gdy sąsiad wystąpi do sądu o zasiedzenie to wygra sprawę?
Czy możliwe, że w tym celu zwleka z opuszczeniem mojej działki?
Jednak jeśli działka została podzielona, to czy w przypadku zasiedzenia liczy się nowy czas zasiedzenia od momentu podziału?
Korzysta bowiem już z innych prawnie działek.
Czy najbezpieczniej jest pisemnie zawezwać go do opuszczenia działki poprzez próbę ugodową i wydania nieruchomości? Z podpisem na drugim egzemplarzu pisma, że pozwany przyjął do wiadomości
Albo pisemne użyczenie? Co powinno być chyba potraktowane jako przerwanie biegu zasiedzenia.
I czy w ogóle można tu mówić o zasiedzeniu?
Z góry dziękuję za wnikliwe zapoznanie się i odpowiedzi.