Kamil Dąbrowski

Kamil Dąbrowski Junior Management
Consultant

Temat: Plan rozwoju broni niekonwencjonalnej.

Witam, znalazlem taki oto ciekawy artykul:

http://obserwatorpolityczny.pl/?p=1281

Wydaje sie przemyslany, co o tym sadzicie Panowie?
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Plan rozwoju broni niekonwencjonalnej.

Otóż- jeśli mamy planować obronę przed jakimkolwiek przeciwnikiem to powinniśmy najpierw analizować przed jakimi siłami mamy się bronić oraz w jakim kierunku mają zmierzać nasze przygotowania. Jeśli za potencjalnego agresora uznamy - takowego z kierunku wschodniego, to odpowiedź nasuwa się sama. Rozwój potencjału ABC , jest kompletnie bez sensu , gdyż po 1 - nigdy nie dogonimy ,, potencjalnego agresora " oraz jego środków przenoszenia! Po 2 - NIKT nam w tym nie pomoże , ba WSZYSTKIE państwa uznają rozwój takich środków w naszym kraju za objaw agresywnej polityki zewnętrznej, po 3 - gdybyśmy nawet taką broń posiedli w tajemnicy - to jak wyobrażacie sobie jej użycie( oraz cenę natychmiastowego odwetu? )
Wiele razy już pisałem że ten ,, kraik" nie ma kompletnie opracowanej spójnej polityki obronnej.( bo i przez kogo ? ).powszechnie wiadomo jak zaczynają się współczesne wojny- rozpoznanie, przygotowanie i dyslokacja środków , atak powietrzny, atak lądowy! Rozpoznanie możemy sobie darować - nasz teren jest już dokładnie rozpoznane! Ruchy wojsk i przerzut środków ? hm może możemy liczyć na informacje od sojuszników ( a może i nie ? )Wypadało by mieć własne. Dawno temu na forum militarnym pytałem czy nie było by rozwiązaniem umieszczenie radarów na balonach ( na uwięzi)- oczywiście było powszechne ha-ha-ha.( które wypowiadali pseudo znawcy zajmujący się bardziej political-fiction niż realiami świata współczesnego). W chwili obecnej takie radary rozwijają USA ( poza horyzontalne kierowanie ogniem w MW), Chiny oraz Iran.Polska dalej liczy na cuda ( pardon- sojusze).
Kolejny aspekt to obrona przed atakiem lotniczym i rakietowym. Tu sami sobie odpowiedzcie na pytanie jaki jest stan i realia obrony naszego kraju na tym polu!
Po 3 -obrona przed wtargnięciem na teren.
Jakie jest nasycenie nowoczesnymi i mobilnymi środkami pola walki w tym zakresie.
Wojny w krajach takich jak Irak i Afganistan pokazują że wszyscy wielcy mogą sobie połamać żeby - zwłaszcza wtedy gdy bojownicy walczą o swój teren , mają SKUTECZNĄ broń i wiedzą jak walczyć.
Był kiedyś taki plan - rozwoju wojsk brony terytorialnej , były plany rozwoju jednostek specjalnych ( takich jak ,, lubliniec" )- które by potrafiły skutecznie zniechęcić agresora i powodować nieopłacalność takowej agresji.
Jak mi się wydaje jest w europie wiele państw które przyjęło taką doktrynę ?.
Dlaczego w tym kraju nikt nie wyciąga wniosków np z walki przeciwko konwojom . Czy rozwój SKUTECZNYCH środków przeciwko takowym jest tak trudny. Kiedyś masowo wycofywano z jednostek desantowych działka bezodrzutowe oraz lekkie wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych - jako środki przestarzałe. dziś coraz częściej się słyszy o adaptowaniu w wielu armiach takich środków jako znakomite , mobilne zestawy do ,, błyskawicznego " ostrzału- tyle że ze zmodernizowanymi pociskami- wyposażonymi np w głowice termobaryczne. Można-można , tyle że nie w Polsce. Tu się niszczy , wywala a potem wymyśla nowe , które i tak nie wchodzi do uzbrojenia. Albo wchodzi jak np ,, Polska" bomba ,, Teysy"- mocna ..... ino nad cel musi ją zawieść ,, SU-ka. Sami sobie odpowiedzcie czy doleci;-).
I tak niestety można by bez końca.Ten kraj nie wyciąga żadnych wniosków z niczego , a jak już wyciąga to owe wnioski nie mają siły przebicia do naszych pseudo-polityków którzy wojsko traktują jako zło konieczne. A w razie czego - mają wystarczająco kasy by dać nogę z rodziną do ..... Argentyny na befsztyk ;-)
Pozdrawiam

Temat: Plan rozwoju broni niekonwencjonalnej.

Dariusz Lermer:
Otóż- jeśli mamy planować obronę przed jakimkolwiek przeciwnikiem to powinniśmy najpierw analizować przed jakimi siłami mamy się bronić oraz w jakim kierunku mają zmierzać nasze przygotowania.

Współczesne i przeszłe konflikty angażują czesto siły i rodzaje "uzbrojenia",
które leżą poza sferą wyobraźni podmiotów konfrontacji.
Najpierw pobudzony zostaje 'wewnętrzny wróg', czyli ten,
którego kazdy ma w swojej głowie oraz DNA.
Następnie uwolnione zostaje zjawisko autodestrukcji niszczonego obiektu.
Natychmiastowej lub bardzo bardzo powolnej.

Zatem kiedy broń zostaje użyta - nikt nie wie, że taka broń istnieje.
Nikt nie wie również nic o stanie wojny, ciesząc sie rzekomym "pokojem".
A tym bardziej nie potrafi określić jej podmiotów: czyli wspomnianego przeciwnika tudzież sprzymieżeńca. Już sam ten fakt determinuje szereg niespójnych działań.
Po prostu przy takiej konfrontacji jest to niemożliwe.

Współczesnie wiele różnych dziwnych sił pracuje nad tzw. definicją wroga,
ostatecznie podlegając i rozkładając sie na łopatki w tym procesie,
przez dokładne podporządkowanie działaniom broni opracowanych przed milionami lat!
BEZOBSŁUGOWYCH.
Ze znudzeniem już patrze na to, jak kolejne ofiary padają pod efektem tych oddzialywań.

Następna dyskusja:

Posiadanie broni i obrona




Wyślij zaproszenie do