konto usunięte
Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...
Eeee... wiesz co - kop w jądra jest na pewno efektywny. Tyle, że to nie jest już aikido...A może się po prostu nie znam.
konto usunięte
konto usunięte
Przemysław
K.
Starszy Specjalista
ds. Telekomunikacji,
Amplico AIG Life
Mateusz Miernikowski:
Da się - tyle, że:
a) to już nie jest aikido (kopnięcie w jaja)
b) to już nie jest TA technika (ale zupełnie inna)
na ulicy móc zastosować właśnei technikę, a nie zaszokować przeciwnika zestawem atemi w nerki i twarz, rechoczac z niego rubasznie.
konto usunięte
Leszek Półtorak ¡Viva Ipotecny!
Tomasz
Kurcin
Dyrektor ds rozwoju
biznesu Dablex sp. z
o.o.
Ewa
Szatkowska
instruktor nauki
jazdy kat. A,B
Tomasz
Kurcin
Dyrektor ds rozwoju
biznesu Dablex sp. z
o.o.
Ewa Szatkowska:
Skoro już upieracie się ciągnąć dalej temat skuteczności aikido na tzw. "ulicy", to może powiem czego według mnie jesteśmy w stanie nauczyć się na treningach, a co może się nam się później przydać - zejście z linii ataku i podstawowe zasłony; jestem zwolenniczką teorii, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze, i to właśnie najprostsze techniki w połączeniu z atemi, mogą przynieść jakikolwiek pozytywny efekt - wejście na twarz, kubi-nage itp... wszelkie dźwignie to proszenie się o nieszczęście - spróbujcie zrobić kotegaeshi kolesiowi, który mieszka na siłowni i wcina kurczaki ;)- może jedynie osłupieje patrząc na to, co próbujecie robić i to jest szansa na ratunek. Ewentualnie można próbować rozśmieszyć na śmierć.
I jeszcze jeden istotny element, o którym nikt dotąd nie wspomniał - randori, które uczy nas poruszania się wśród większej ilości osób; proste zasady, jak np 'nie pakuj się w środek', które mogą pomóc. Akurat sprawdzone ;)
Przemysław
K.
Starszy Specjalista
ds. Telekomunikacji,
Amplico AIG Life
Ewa
Szatkowska
instruktor nauki
jazdy kat. A,B
konto usunięte
Ewa Szatkowska:
Dlatego też, wracając do początku dyskusji, większe znaczenie dla mnie ma atak partnera, niż to, w jaki sposób zachowuje sie jako uke. Z drugiej strony nie ukrywam, że lubię ćwiczyć z uke, którzy nie usiłują mi udowodnić, że nie uda mi sie na nich nic zrobić - chodzę na treningi dla własnej przyjemności, a nie po to, żeby coś komuś udowadniać.
Najważniejsza jest zawsze pierwsza reakcja - to ona daje nam czas i dystans to zrobienia czegokolwiek później.
konto usunięte
Ewa Szatkowska:
dźwignie to proszenie się o nieszczęście - spróbujcie zrobić kotegaeshi kolesiowi, który mieszka na siłowni i wcina kurczaki ;)- może jedynie osłupieje patrząc na to, co próbujecie robić i to jest szansa na ratunek. Ewentualnie można próbować rozśmieszyć na śmierć.
I jeszcze jeden istotny element, o którym nikt dotąd nie
wspomniał - randori, które uczy nas poruszania się wśród
większej ilości osób; proste zasady, jak np 'nie pakuj się w
środek', które mogą pomóc. Akurat sprawdzone ;)
Ewa
Szatkowska
instruktor nauki
jazdy kat. A,B
konto usunięte
konto usunięte
Ewa Szatkowska:
Michał, zgadzam się, że za "miękki" uke może i jest wygodny do ćwiczenia, ale trudno się czegoś nauczyć. Zgódźmy się więc, że zarówno sposób ataku jak i jego zachowanie są istotne. Co do mnie, większość osób z którymi ćwiczę narzeka, że jestem za sztywna. Sama już nie wiem co o tym myśleć ;)
konto usunięte
Ewa
Szatkowska
instruktor nauki
jazdy kat. A,B
Michal Sosin:Poza tym, sztywne osoby lepiej sie rzuca :)
Tomasz Kolasa szperam w necie
konto usunięte
Arkadiusz Majewski Właściciel Red Bird,
Następna dyskusja: