konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Eeee... wiesz co - kop w jądra jest na pewno efektywny. Tyle, że to nie jest już aikido...

A może się po prostu nie znam.

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Ewa :)

Inspirujesz mnie swoimi wypowiedziami :)

Ja uwazam, ze bez wzgledu na sztuke walki, trzeba miec wszystko opanowane dobrze, ale kilka technik do perfekcji.

Cala reszta opiera sie na wypracowaniu sobie odpowiedniej sytuacji do zastosowania tego co umiemy w naszym mniemaniu do perfekcji.

Zapytajcie zawodnikow judo, czy oni znaja przekrojowa wszystkie techniki perfekcyjnie, czy tylko wlasnie 2-3 a pozniej, przez caly czas walcza o mozliwosc zastosowania jednej z nich?

Kopanie w jajka jest niehonorowe, podobnie jak duszenie, wkladanie palcow w oczy, rozbijanie butelek na glowie, kopanie lezacego w twarz i cala masa innych rzeczy. Ale taka jest rzeczywistosc, a aikido przeciez uczy Cie, zebys byl jak woda: dopasowal sie do sytuacji, wypelnil wolna przestrzen, i znalazl maly lub duzy punkt, ktory pozwoli Ci plynac dalej.

Ulica to nie Dojo. Nie chodzi tu ze sie nie znasz, tylko ze sie jeszcze uczysz (tak jak ja), a jestes na dobrej drodze, bo zadajesz konkretne pytania :)

pozdrawiam
Przemysław K.

Przemysław K. Starszy Specjalista
ds. Telekomunikacji,
Amplico AIG Life

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Mateusz Miernikowski:
Da się - tyle, że:
a) to już nie jest aikido (kopnięcie w jaja)
b) to już nie jest TA technika (ale zupełnie inna)


Twoje wypowiedzi świadczą o Twoim "krótkim" doświadczeniu z tą sztuką walki.
a)Kto powiedział, ze kopniecie w jaja nie mieści się w ramach Aikido?? Czy widziałeś kiedyś definicję ATEMI??? W twarz można a w jaja natomiast nie???. Wygadujesz jakieś bzdury tutaj kolego.
Takie kopniecie nie jest techniką ale może być b.dobrym atemi dla gościa przerastającego Ciebie masą.

Kiedyś na jednym ze starzy jeden z Japończyków (wydaje mi się, że był to sensei Isoyama, którego Bardzo cenię) powiedział, że w aikido wykonujemy w danej chwili to na co pozwala nam sytuacja. I nie mam mowy tutaj o podejściu do tematu, że za wszelką cenę robię np kotegaeshi, bo co w sytuacji jak nie wyjdzie?? Technikę możemy oceniać czy jest perfekcyjna tylko w przypadku kichon waza bo w realnym starciu NIKT nie będzie chodził za swoim ruchem jak idiota czekając, aż Tori wykona technikę (perfekcyjnie :):):)).

Sęk tylko w tym, że uczymy się aikido, by
na ulicy móc zastosować właśnei technikę, a nie zaszokować przeciwnika zestawem atemi w nerki i twarz, rechoczac z niego rubasznie.

Jak to określasz "perfekcyjną technikę" możesz na ulicy zastosować na chwiejącym sie na swoich nogach żulu, ale napewno nie na gościu który potrafi kopnąć lub uderzyć (a nie wspominam już o kolesiach mających pojęcie o sparingach). Tak jak jeden z przedmówców, popieram, że na ulicy powineneś się skupić na przetrwaniu a nie na dążeniu do perfekcji. I może odbierzesz moje wypowiedzi, że należę do grupy osób twierdzącuch ze aikido to o kant d... potłuc, to od razu uprzedzam. Uważam, że aikido może być skuteczne ale nie z takim podejściem jakie nam tutaj wykładasz.

Na treningach często skupiamy się na kichon waza (dążymy do ideału), ale nie zapominajmy o Henka Waza.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

ależ ja się nie kłócę z tym, że podczas zabawy na dworze nikt nie będzie łapał za rękę i trzymał do upadłego (dosłownie),nie kłócę się też z tym, że wtedy prędzej ląduje piącha w nos niż ai hanmi - to jest oczywiste. Ja tylko mówię o tym, że wtedy to już nie jest aikido...Bo aikido ma inne założenia z tego co wiem.

Fakt, mam krótki staż treningu.
Leszek Półtorak

Leszek Półtorak ¡Viva Ipotecny!

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Ekhem - ai hanmi to postawa względem przeciwnika.
Chodziło o dori - chwyt, tak?
Tomasz Kurcin

Tomasz Kurcin Dyrektor ds rozwoju
biznesu Dablex sp. z
o.o.

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Należy ćwiczyć z jak największą liczbą UKE, to nie taniec który ma ładnie wyglądać, (choć na treningach fruwające hakamy robą wrażenie)
AIKIDO jest sztuką wymagającą wielu lat praktyki, wykorzystanie czystej treningowej techniki AIKIDO w realnym starciu jest bardzo trudne. Oczywiście praktyka i umjętności jakie się nabywa w trakcie długoletniego treningu i inteligencja pozwalają na zastosowanie niektórych elementów i na zrobieniu wrażenia na przeciwniku. Co do UKE to uważam, że warto ćwiczyć z wieloma partnerami poznawać reakcje różnych ludzi na zastosowane techniki. Warto też korzystać z wiedzy tych któzy chcą ją nam przekazać na stażach, gdzie stykamy się z innymi szkołami, innymi instrukatorami.
Ewa Szatkowska

Ewa Szatkowska instruktor nauki
jazdy kat. A,B

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Skoro już upieracie się ciągnąć dalej temat skuteczności aikido na tzw. "ulicy", to może powiem czego według mnie jesteśmy w stanie nauczyć się na treningach, a co może się nam się później przydać - zejście z linii ataku i podstawowe zasłony; jestem zwolenniczką teorii, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze, i to właśnie najprostsze techniki w połączeniu z atemi, mogą przynieść jakikolwiek pozytywny efekt - wejście na twarz, kubi-nage itp... wszelkie dźwignie to proszenie się o nieszczęście - spróbujcie zrobić kotegaeshi kolesiowi, który mieszka na siłowni i wcina kurczaki ;)- może jedynie osłupieje patrząc na to, co próbujecie robić i to jest szansa na ratunek. Ewentualnie można próbować rozśmieszyć na śmierć.

I jeszcze jeden istotny element, o którym nikt dotąd nie wspomniał - randori, które uczy nas poruszania się wśród większej ilości osób; proste zasady, jak np 'nie pakuj się w środek', które mogą pomóc. Akurat sprawdzone ;)
Tomasz Kurcin

Tomasz Kurcin Dyrektor ds rozwoju
biznesu Dablex sp. z
o.o.

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Ewa Szatkowska:
Skoro już upieracie się ciągnąć dalej temat skuteczności aikido na tzw. "ulicy", to może powiem czego według mnie jesteśmy w stanie nauczyć się na treningach, a co może się nam się później przydać - zejście z linii ataku i podstawowe zasłony; jestem zwolenniczką teorii, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze, i to właśnie najprostsze techniki w połączeniu z atemi, mogą przynieść jakikolwiek pozytywny efekt - wejście na twarz, kubi-nage itp... wszelkie dźwignie to proszenie się o nieszczęście - spróbujcie zrobić kotegaeshi kolesiowi, który mieszka na siłowni i wcina kurczaki ;)- może jedynie osłupieje patrząc na to, co próbujecie robić i to jest szansa na ratunek. Ewentualnie można próbować rozśmieszyć na śmierć.

I jeszcze jeden istotny element, o którym nikt dotąd nie wspomniał - randori, które uczy nas poruszania się wśród większej ilości osób; proste zasady, jak np 'nie pakuj się w środek', które mogą pomóc. Akurat sprawdzone ;)

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Należy też pamiętać, iż AIKIDO w dużej mierze ma też rozwijać nas nie tylko w odniesieniu do tzw. "realnego starcia", ale też uczy człowieka wytrwałości i dyscypliny, zwiększa też ogólną sprawność fizyczną. Moim zdaniem najlepiej jest realnej walki unikać, nikomu to nie jest przecież potrzbene do szczęscia. Oczywiście są sytuację, kiedy nie da się jej uniknąć i wtedy proste szybkie techniki, atemi i zrobienie zamieszania może pozwolić na zrobnienie małego zamieszania. Ale na pewno nie uda się zrobić kotegaeshi z pełnym prowadzeniem partnera. Ale są też techniki, które za pomocą krótkiego ruchu pozwalają naprawdę skrzywdzić przeciwnika, np. Shihonage, (nie mówie tu o shhonage w wersji treningowej.
Przemysław K.

Przemysław K. Starszy Specjalista
ds. Telekomunikacji,
Amplico AIG Life

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Po kilku latach solidnych treningów uczy również dystansu i odpowiednich reakcji. To co zauważyłem po sobie to fakt stosowania odpowiedniego dystansu i reagowania w "miarę" odpowiedniej chwili.
Nawet jak nie jestem wstanie zrobić techniki to udaje mi się, zejść lub np tylko skontrować (udeżyć).

Warunkiem jest tylko ćwiczenie z osobami któe się przykładają do ataku i nawet w kichon waza atak jest solidny i w miarę dynamiczny.

Pozdrawiam
Ewa Szatkowska

Ewa Szatkowska instruktor nauki
jazdy kat. A,B

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Dlatego też, wracając do początku dyskusji, większe znaczenie dla mnie ma atak partnera, niż to, w jaki sposób zachowuje sie jako uke. Z drugiej strony nie ukrywam, że lubię ćwiczyć z uke, którzy nie usiłują mi udowodnić, że nie uda mi sie na nich nic zrobić - chodzę na treningi dla własnej przyjemności, a nie po to, żeby coś komuś udowadniać.
Najważniejsza jest zawsze pierwsza reakcja - to ona daje nam czas i dystans to zrobienia czegokolwiek później.

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Ewa Szatkowska:
Dlatego też, wracając do początku dyskusji, większe znaczenie dla mnie ma atak partnera, niż to, w jaki sposób zachowuje sie jako uke. Z drugiej strony nie ukrywam, że lubię ćwiczyć z uke, którzy nie usiłują mi udowodnić, że nie uda mi sie na nich nic zrobić - chodzę na treningi dla własnej przyjemności, a nie po to, żeby coś komuś udowadniać.
Najważniejsza jest zawsze pierwsza reakcja - to ona daje nam czas i dystans to zrobienia czegokolwiek później.


Owszem, ale jak uke Ci sie podklada do kazdej techniki, to nie zauwazasz wtedy pospolitych bledow ktore wykonujesz.

Ja zawsze stawialem troszeczke oporu, zeby osoba z ktora cwicze znalazla odpowiednia droge do wykonania techniki. Oczekiwalem tego samego w stosunku do siebie. Efekty bylo widac golym okiem, kiedy zaczynalem cwiczyc z kim innym :)

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Ewa Szatkowska:
dźwignie to proszenie się o nieszczęście - spróbujcie zrobić kotegaeshi kolesiowi, który mieszka na siłowni i wcina kurczaki ;)- może jedynie osłupieje patrząc na to, co próbujecie robić i to jest szansa na ratunek. Ewentualnie można próbować rozśmieszyć na śmierć.

Miałem takiego kolegę na zajęciach - ze 110 kg, 185cm wzrostu.
Akurat w tamtej sekcji ćwiczyliśmy shiho-nage z dźwigienką. To był jeden z niewielu momentów, kiedy widziałem jak 100 kilowy facet chodzi na palcach i piszczy...

Wg mnie wejścia na twarz są dobre dla odwrócenia uwagi, ale spotkałem w swoim życiu kilku ludzi, na których to zupełnie nie robiło wrażenia (nie na macie).
I jeszcze jeden istotny element, o którym nikt dotąd nie
wspomniał - randori, które uczy nas poruszania się wśród
większej ilości osób; proste zasady, jak np 'nie pakuj się w
środek', które mogą pomóc. Akurat sprawdzone ;)

Oglądając Seagala odniosłem wrażenie że stosuje technikę "wręcz przeciwną", ale się na tym aż tak nie znam...
Ewa Szatkowska

Ewa Szatkowska instruktor nauki
jazdy kat. A,B

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Z góry proszę o wybaczenie wszystkich wielbicieli Stevena Seagala, ale jak aikidoka nie jest dla mnie żadnym autorytetem. Według niego najlepszą bronią aikidoki jest kilka kilo trotylu i dobre uzi, a chyba nie do końca taka jest koncepcja.

Michał, zgadzam się, że za "miękki" uke może i jest wygodny do ćwiczenia, ale trudno się czegoś nauczyć. Zgódźmy się więc, że zarówno sposób ataku jak i jego zachowanie są istotne. Co do mnie, większość osób z którymi ćwiczę narzeka, że jestem za sztywna. Sama już nie wiem co o tym myśleć ;)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Ewa, jak patrze na zdjecie w Twoim profilu, to odnosze zupelnie odwrotne wrazenie :)

Poza tym, sztywne osoby lepiej sie rzuca :)

Od Stevena Segal'a wszystko sie u mnie zaczelo. Wiec dla mnie jest on w jakis sposob autorytetem, widzialem z nim jakies seminarium na necie oraz kilka randori, takze w wykonaniu jego uczniow. Dla mnie ciekawe. Poza tym, to wszystko i tak film :)

Milego poniedzialku!

Pozdr

M

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Ewa Szatkowska:
Michał, zgadzam się, że za "miękki" uke może i jest wygodny do ćwiczenia, ale trudno się czegoś nauczyć. Zgódźmy się więc, że zarówno sposób ataku jak i jego zachowanie są istotne. Co do mnie, większość osób z którymi ćwiczę narzeka, że jestem za sztywna. Sama już nie wiem co o tym myśleć ;)

Ja tam nigdy prawie nie ułatwiam. Czasami sam czuję że już przesadzam z tą sztywnością, ale nie chcę też wchodzić w manierę ukę ,który podąża za ruchem. Dla mnie aikido jest dobre przeciw twardzielom co myślą, że jak przypakują to samochód podniosą. Jeśli uke / przeciwnik jest miękki, to już mam wątpliwości co do skuteczności.

Ale Pudzianowi powiedziałbym tylko "dzień dobry" :D:D:D:D

Pewnie trzeba szukać złotego środka.

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Hm, zazwyczaj staram się szukać miejsca do uderzenia (nie wiem, czy to dobrze) - ponieważ nigdy się nie zdarza, by osoba sztywno stanęła i złapała za rękę. Jeśli łapie za rękę w biegu to wtedy nie jest taka sztywna, a jeśli chce sztywno złapać, to równolegle do łapania ręki leci prosty na twarz czy inną część ciała - więc zazwyczaj staram się tak wykonać technikę, by ukryć się przed możliwością oddania ciosu przeciwnika.
Ewa Szatkowska

Ewa Szatkowska instruktor nauki
jazdy kat. A,B

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Michal Sosin:
Poza tym, sztywne osoby lepiej sie rzuca :)

Dobrze padać musiałam się nauczyć już dawno temu, chłopacy rzadko pamiętają o różnicy mas pomiędzy 100-kilowym chłopem a mną ;)

Chcę jeszcze tylko zwrócić uwagę, na jedną drobną różnicę, pomiędzy bezwładnym poddawaniem się technice (z perspektywy uke, rzecz jasna), a specjalnym oporowaniem - ja zawsze takiemu powtarzam, że potrafię zrobić na nim technikę, ale czy on na pewno chce, żeby bolało? Spotykamy sie na macie, ćwiczymy razem, trwa to jakiś czas, a nasze stawy są niestety jednorazowe - warto o nie dbać, a nie z każdego treningu wychodzić z powykręcanymi nadgarstki i łokciami, bo chcieliśmy komuś udowodnić, że nie uda mu się zrobić na nas techniki... We wszystkim trzeba znać umiar :)
Tomasz Kolasa

Tomasz Kolasa szperam w necie

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Trzeba znaleźć tzw. złoty środek, bo jak się ktoś maksymalnie podkłada, nie stawiając w ogóle oporu to z aikido robi sie fitness.

W sekcji, w której ćwiczyłem był jeden taki wielki skurczybyk, który zawsze stawiał opór. Początkowo nie lubiłem z nim ćwiczyć, bo mnie wkurzało to że nic mi nie wychodzi, ale z czasem przekonałem się że to ma sens. Bo facet sporo mi podpowiadał i nauczyłem się, że aby coś wyszło, trzeba zastosować technikę, a nie się z nim zmagać. Bądź odpowiednio reagować (improwizować), kiedy technika nie wychodzi.

Reasumując, opór ze strony uke - choćby minimalny - moim zdaniem musi być.

konto usunięte

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

oczywiscie, ze musi byc :)

Dlaczego kobietki sa lepsze w Aikido??
Bo w przeciwienstwie do facetow, nie maja tyle sily (przynajmniej, i dzieki Bogu wieszkosc) wiec jedynym "ratunkiem" jest poprawne wykonanie techniki, a ta jak wiadomo, nie potrzebuje ekstra nakladow miesni.

Jak zdawalem ostatni egzamin, to cwiczylem z jednym kolega, ktory sie sie strasznie zestresowal. Chcialem mu pomoc, wiec sie troszke rozluznilem, zeby mu latwiej bylo wykonywac techniki. Ten jak mnie sciagnal do parteru, to myslalem, ze mi reke "wykreci" ze stawu. Wogole nad soba nie panowal... od tamtej pory wiem, ze lekki opor stawiac trzeba zawsze - dla wlasnego zdrowia.

A jak ktos stawia opor, bo chce nam udowodnic, ze my nie wykonamy techniki, to wtedy piekne atemi na splot sloneczny, luz przychodzi w momencie uderzenia, i dziwnym sposobem nastepne techniki wychodza bajecznie prosto :)

Ja tak zawsze robilem z twardzielami, i nie spotkalem zadnego, ktory by chociaz na moment sie nie rozluznil :)
Arkadiusz Majewski

Arkadiusz Majewski Właściciel Red Bird,

Temat: Najlepiej ćwiczy mi się z...

Witam wszystkich,
Czytam sobie wątki i zauważyłem wątek kopa pomiędzy nogi. Czy to jest fair czy nie fair jak się jest aikidoką? I czy to jest aikido.
Otóż na stażu w Suchym Lesie miałem przyjemność być uke dla sensei Isoyama. Ale kiedy tylko stanąłem na przeciw niego żeby zadać cios, pierwsze co zrobił to pokazał mi delikatnie gdzie jest luka w mojej postawie. A luka była własnie między nogami. Źle stałem (za bardzo frontem do niego); powiedział i pokazał że nie jest potrzebne aikido w tym miejscu tylko uwaga (lub uważność) i to wszystko. Kop w jaja to też aikido



Wyślij zaproszenie do