Temat: Autorytety - sensei Aikido na świecie
Adam Antoszczak:
Szymon Wesołowski:
Dariusz Mazurczak:
Praktyka wygląda tak, że wielu świetnych technicznie mistrzów niestety nie ma dostatecznych umiejętności, aby profesjonalnie, z punktu widzenia dydaktyki, przekazywać wiedzę studentom.
Dokladnie tak - sam znam pare przykladow mistrzow, ktorzy robia rzeczy niewarygodne, aczkolwiek ich sposob przekazywania wiedzy jest...hmm... malo klarowny :). Ale na szczescie zycie to sztuka wyboru, wiec mozna wybierac swoich mistrzow :).
Pierwotnie nauka aikido polegała na naśladowaniu sensei. Czyli liczyła się spostrzegawczość u uczniów. Tak uczyli się starzy mistrzowie. Czy jest to kwestia umiejętności dydaktycznych? Nie konieczie bym się zgodził w przypadku aikido :-)
No i dlatego mamy tak wielkie zróżnicowanie styli aikido bezpośrednich uczniów O'Senseia i niestety tak różną jakość nauczania. Poza tym to, co napisałeś, jedli dobrze zrozumiałem, odnosi się do wschodniego stylu nauczania, przekazu (również w przypadku Jogi, rozwoju duchowego, nie tylko sztuk walki) i polegało kiedyś na tym, że nauczyciel po pierwsze wybierał, dobierał sobie uczniów, czyli na pewno takich którzy w jakiś sposób osobowościowo, mentalnie byli w stanie rozumieć swojego nauczyciela, a poza tym nauczyciel taki skupiał się najwyżej na kilu uczniach i rzeczywiście przekaz był bardzo indywidualny (w przypadku O'Senseia ta prawidłowość zdaje się nie występowała przez cały czas jego nauczania). A poza tym, co najważniejsze my mówimy tu o naszych zachdodnich realiach, łącznie z naszą inną zasadniczo mentalnością ludzi zachodu, również inną w podejściu do uczenia się (np jedną z najważniejszych zasad uczenia dorosłych jest to iż efektywność nauki jest wtedy wysoka, jeśli osoba dana wie po co ma wykonać jakieś ćwiczenie, czemu to ma służyć i do czego prowadzi; choć nie twierdzę, ze te wschodnie zasady były złe - na pewno niektóre z nich mogą być i na pewno są przydatne, ale w odpowiedni sposób aplikowane na nasz zachodni grunt). I w tym sensie Darek ma całkowitą racje pisząc, że wielu świetnych mistrzów czy praktyków sztuk walki niestety nie zawsze potrafi dobrze i efektywnie nauczać w naszym, zachodnim sposobie rozumienia tego procesu.