Temat: Zaproszenie na spotkanie warszawskiej grupy koalicjantów...
Podczas niezależnych badań okazuje się, że zwierzęta w laboratoriach chorują mniej lub bardziej poważnie po skarmieniu GMO.
Mogę listę takich badań przesłać. Czy GMO dla nas również okaże się truciżną czas dopiero pokaże..
Zauważ, że firmy produkujące GMO przedstawiają tylko wyniki takich badań, które są dla nich wygodne.
DDT, Agent Orange, PCB też niby były "nieszkodliwymi" produktami firm, które dziś produkują GMO.
Podobnie przez lata przemysł tytoniowy ukrywał wyniki badań, które udowodniły, że palenie tytoniu jest szkodliwe dla zdrowia.
Apeluję o bardziej krytycznego podejścia do argumentów biotechnologów.
W szczególności polecam książkę "Nasiona kłamstw" J.Smitha:
http://icppc.pl/pl/gmo/index.php?id=266
Zachęcam do zapoznania się również z krytycznymi informacjami nt GMO na stronie:
http://www.greenpeace.org/poland/kampanie/stop-gmo
A wracając do sprawy trucizna czy nie trucizna, dla mnie osobiście bardziej niebezpieczne są skutki ekologiczne wprowadzenia GMO. Moim zdaniem to ogromne zagrożenie dla bioróżnorodności, poważne zagrożenie dla łancucha pokarmowego wielu istot (np co będą jadły ptaki, jak uprawy GMO wybiją wszystkie owady oraz wszystkie 'chwasty' polne, z czego będą żyć rolnicy ekologiczni jak ich pola zostaną zanieczyszczone GMO? Raz uwolnione do środowiska nie ma żadnej skutecznej kontroli nad GMO. Nasiona GMO oraz pyłki z upraw GMO mogą zostać przeniesione nawet do 20-paru km przez wiatry, wichury, zwierzęta, owady i w ten sposób zanieczyszczać sąsiednie pole, nieużytki itd. Oporniejsze, bardziej plenne gatunki GMO mogą w ten sposób wypierać rodzime gatunki upraw, mogą się krzyżować, mogą mutować się, mogą powstać superchwasty..to wszystko już ma miejsce w USA oraz Kanadzie.
Również z powodów społecznych, ekonomicznych, kulturalnych oraz etycznych - czy możemy się zgodzić na to, iż rynek nasion (czytaj żywności) zostanie zmonopolizowany przez kilku koncernów biotechnologicznych, gdzie wszystkie nasione są przez nich opatentowane, że co roku trzeba będzie od nich kupować nowe nasiona, bo samemu nie wolno wyhodować ani zasiać własnych nasion, i bez użycia srodków ochrony roślin tychże koncernów żadna uprawa się już nie uda? Promocja GMO to po prostu część bezwzględnej walki o rynek oraz o zyski a nie o nasze zdrowie ani dobrobyt.
To tylko wstępem, można by było jeszcze bardziej wchodzić w szczegóły zagrożeń ze strony GMO.
Jeszcze raz zachęcam do bardziej krytycznego przemyślenia (w szczególności długotrwałych) skutków wprowadzenia GMO.
Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...