Diana Pogodna wolny zawód
Temat: Trener Agroturystyki - Szkolenie w Zakopanem
Joanna R.:Moja mama jest Prezesem Kaszubskiego StowarzyszeniaAgroturystycznego
Joanno, czy ja dobrze zrozumiałam, że to Twoja Mama a nie Ty była uczestnikiem opisywanego przez Ciebie szkolenia ?
>Wykładowcy usłyszeli niejedno słowo.
>Ta wrażliwa osoba nigdy w życiu nie była tak potraktowana.
I bardzo dobrze, że wykładowcy usłyszeli co jest nie tak.
Co do wrażliwej osoby to chyba się nie zrozumiałyśmy: bardzo to przykre, że spotkało coś takiego jakiegokolwiek uczestnika, a jeszcze dodatkowo, że była to osoba wrażliwa, stres dołożył swoje.
Dla jasności: współczuję, że narażono tę osobę na tak przykre doznania, dodatkowo jeszcze jeżeli wydarzyło to się pierwszego dnia, to pewnie miała zepsuty cały wyjazd. Naprawdę przykre to.
I smutne. Jeżeli w jakikolwiek sposób odebrałaś moje intencje jako zmierzajace do krytyki tej osoby poszkodowanej - to chciałabym to wyprostować - uważam to za bardzo smutną i przykrą dla niej i dla grupy sytuację.
>
>Nie było żadnych scysji między uczestnikami, a tylko z wykładowcami.
>
Tu też wyjaśnię, w poprzednim poście podałam przykładowo jakimi umiejętnościami włada dobry trener/wykładowca, zwłaszcza w trudnych szkoleniach wyjazdowych, przy dużej grupie uczestników.
Jedna z wielu umiejętności to np. zapobieganie w porę konfliktom w grupie - nie napisałam, że miały one miejsce podczas szkolenia Twojej Mamy.
Teraz jeszcze przyszło mi do głowy, że szkolenie dla 40 osob to jednak nie szkolenie, a bardziej wykład.
Nie sposób tak dużej grupy, o zróżnicowanej, nierównej wiedzy, zaprosić do działań interaktywnych.
Takimi szkoleniami zaniża się kompletnie poziom.
Tak.
Niestety wykładowcy trafili na mocne osoby w grupie i ich brak kompetencji nie przeszedł bez uwagi.
I bardzo dobrze.
Naprawdę to doceniam, że podzieliłaś się z nami tymi niezbyt miłymi wrażeniami ze szkolenia.
Jedyną moją uwagą było to, że rzuciłaś to w trakcie trwania pierwszego dnia szkolenia, nie podając szczegółów. Wydało mi się to nierzetelne. Wiesz takie, rzucę, że było niefajnie. Niech się inni zastanawiają. Tylko tyle.
Mnie nie musisz się tłumaczyć kim jest Twoja Mama i że ma bezsprzeczne zasługi w agroturystyce - doceniam, że podzieliła się z nami swoją opinią. I tak jak niektóre z jej opini popieram w 100%
np. denne odzywki o zwłokach czy płacz uczestnika. Tak z innymi mogę się nie zgodzić - np wyjazd do agro pszczelarstwa według mnie jest znaczący.
Joanno, dla dobrego zrozumienia:
Dziękuję Ci, że na forum podzieliłaś się opinią, jesteśmy po tej samej stronie.
Jeżeli różnią nas w podejściu do tematu, to tylko niuanse.
Powtórzę jeszcze z poprzedniego posta: jadę z nadzieją, że czegoś się nauczę, poznam ciekawe osobowości, zdobędę kolejne narzędzie do pracy trenerskiej.