Temat: AC Milan czeka kilka chudych lat... albo jest...
Jakieś fatum normalnie nad tym Milanem... chyba limit szczęścia w tej dekadzie wyczerpaliśmy w 2007 roku :/
Lista kontuzjowanych zaczyna przypominać kadrę widmo potencjalnego pretendenta do wygrania którejś z czołowych lig w Europie. Pato, Nesta, Seedorf (na szczęście wraca - i to jak wraca!), Bonera, teraz jeszcze Becks (szczerze faceta żałuję, że jego walka o Mundial się zakończyła) i kilka innych mniej spektakularnych nazwisk (Abate, Antonini, Onyewu - kto pamięta że nas latem zasilił?). W międzyczasie kontuzjowani (i to długo) byli: Gattuso, Bonera, Abiatti, Jankulovski, Zambrotta. Nic dodać nic ująć.
Ale jakby na przekór wszystkiemu ten "kulawy" Milan osiąga wyniki na chwilę obecną lepsze niż przed rokiem. Może suma nieszczęść zmotywuje dodatkowo tych zawodników, którzy pozostali Leonardo?
Wczoraj widziałem dużą ofiarność. Szczególnie Ambro i Becksa (tym bardziej będzie mi go brakowało). Widziałem też niestety potworne błędy, kompromitujące straty i prawidłową bramkę dla Chievo nie uznaną z powodu fikcyjnego off-side'u. Cóż. Wygrał ten, któremu wczoraj sprzyjało szczęście a jak wiadomo - szczęście sprzyja lepszym ;-)
Oby tak dalej! Walka o tytuł stała się nagle niesłychanie realna, 1 pkt straty to pestka, szczególnie w obliczu zadyszki Interu. Czy ta grupa jest w stanie dokonać niemożliwego?? Bardzo mocno ściskam kciuki za to, żeby tak się stało. 16 maja 2010 mam zamiar świętować scudetto na Duomo ;-)
pzdr