Temat: Chcesz zarabiać więcej? Zapuść wąsy! :)
Przemysław Lisek:
Andrzej Podgóreczny (ape):
Moda modą, a gołowąs zawsze pozostanie gołowąsem :p
Ty masz bracie jakieś kompleksy. Ja zgoliłem wąsa, jak przekroczyłem 18 rok życia. To był efekt wejścia w dorosłość ;)
Ja uczyniłem akurat odwrotnie i to nie tylko dlatego, że młodzieńcze kłykcie trudno nazwać wąsami ;)
Jakoś żaden mi nie wygląda na przyszłego dyktatora ani nawet na "ojca chrzestnego" Berezy Kartuskiej ;)
Czas pokaże. A Ty widać masz jakieś dziwne tęsknoty i ciekawe wzorce do naśladowania ;)
Hmmm, Marszałkowi Piłsudzkiemu coś masz do zarzucenia?
No to sobie rozszerz grupy zawodowe bez wąsów (w każdym razie jest ich niewiele): trenerzy biznesu, Wyższa i średnia kadra menedżerska.
Oj! To raczej Ty powinieneś sobie nieco ten krąg jeszcze bardziej okroić. Czyżby Grzegorz Turniak pozbył się wąsów albo Aleksander Buczny się ogolił?
Coś słabo znasz to środowisko. Grzesiek nie jest trenerem, a Olek kiepsko infiltruje biznes. Poza tym zawsze znajdą się czarne owce ;)
Przy okazji spytam czy czują się czarnymi owcami :p
To tak na szybko, bo myślę, że w każdym - nawet najbardziej zmetroseksualizowanym - zawodzie znajdzie się wybitny i męski wąsal :)))
Chcesz raczej powiedzieć - niechluj, maskujący swoje lenistwo pozą samca Alfa ;)
Czyli jeśli wybitny i z wąsami - to od razu deprecjonująca go szufladka i etykietka?
I kto tu ma kompleksy? ;)
A w ogóle to Beata namieszała. Bo mieć zarost a mieć wąsy to zupełnie co innego ;)
Dlaczego namieszała? Czy według Ciebie zarost nad górną wargą to nie wąsy?
Same wąsy to nie tylko objaw niechlujstwa ale nade wszystko makabrycznego braku gustu. Rozumiem pełny zarost - to jeszcze wygląda sensownie. Ale same wąsy to były modne w latach 70-tych. Nawet Marek Kondrat zgolił to paskudztwo ;)
Po pierwsze, nie odpowiedziałeś czy według Ciebie zarost nad górną wargą to nie wąsy?
Po drugie, to, że coś może być dla kogoś niezrozumiałe i nieestetyczne - wcale nie znaczy, że cała reszta musi bezmyślnie podzielać to zdanie. Wszak de gustibus non disputante est.
... a co do Marka Kondrata, - jeśli będzie tak sławny jak "król Hollywood" Clark Gable - to, jak dla mnie, może się nawet ostrzyc na zero i udawać Telly'ego Savalasa ;)