Adam Przeździęk

Adam Przeździęk Trendwatcher,
Blogger, Marketing
Expert

Temat: Czy Google kupi Twittera?

Skoro Facebook nie dał rady skusić Twittera swoimi akcjami (oferta w głównej mierze oparta była o udziały które wycenione były według kosmicznych stawek) to następny w kolejce ustawił się Google. Podobno Google w przeciwieństwie do Facebook oferuje Twitterowi praktycznie czystą gotówkę - a według ostatnich inwestycji w ten serwis mówimy tutaj o wycenie na poziomie 250 milionów dolarów.Techcrunch donosi iż informacja o rzekomych negocjacjach pochodzi z kilku niezależnych źródeł.

W tym wszystkim chodzi o wyszukiwarkę - i o ile brzmi to dziwnie to wszyscy są chyba zgodni co do tego iż Google nie daje nam wyszukiwania w czasie rzeczywisty, a Twitter już tak. Jak więc łatwo sobie można wyobrazić Google bardzo chętnie zaczerpnęło by od Twittera trochę wyników pokazujących co się dzieje w czasie rzeczywistym.

I tutaj nasuwają mi się pewne pytania - czy wyszukiwanie w czasie rzeczywistym może być produktem samym w sobie czy też będzie to część większej wyszukiwarki? I kolejna sprawa czy takie wyzyskiwanie musi bazować na z góry zdefiniowanych źródłach (bo nie można przeszukiwać całego internetu w ten sposób)?

Ostatnio właśnie w wyszukiwaniu w czasie rzeczywistym dostrzegłem zalety Twittera. Po najnowszych zmianach wyszukiwarka w twitterze (które pojawiła się stosunkowo niedawno) zyskała możliwość zapisania wyszukiwanego hasła i w ten sposób wyświetlenia w każdym momencie wszystkich wpisów gdzie dane słowo kluczowe występuje. Działa to bardzo prosto ale jest zarazem genialne, co chwila obserwujemy setki informacji na temat interesującego nas zagadnienia, co chwila ktoś znajduje jakieś ciekawe informacje czy też pisze o własnych obserwacjach itp.

Zdaje sobie sprawę, że pewnie odkrywam w twitterze to co inni widzieli już od lat - ale tak już mam iż dopóki nie dotknę i nie sprawdzę to trudno mi się czasami przekonać. W każdym razie dopiero te niedawne zmiany na Twitterze pokazały mi potencjał wyszukiwania w czasie rzeczywistym (wcześniejsze zewnętrzne wyszukiwarki jakoś nie robiły na mnie wrażenia).

Wracając jednak do głównego tematu - Google chce więc kupić Twittera? Z pewnością chce mieć to co oferuje Twitter czyli możliwość szybkiego dotarcia do bieżących informacji. Czy będzie to kupno czy współpraca to myślę, że Twitter nie straci swojego charakteru. Nie wiem czy słusznie w tego typu dywagacjach marginalizuje się trochę potencjał komunikacyjny Twittera, i skupia się tylko na odbiorze informacji jakie on generuje. Arrington sugeruje, że to właśnie wyszukiwanie czyli wyniki są największym potencjałem biznesowym tego serwisu.

Całe zagadnienie związane z wyszukiwaniem w czasie rzeczywistym wydaje mi się bardzo interesujące - niektórzy widzą w tym przełom jeśli chodzi o wyszukiwarki. Ja na razie zadaje sobie pytanie jakie jest zapotrzebowanie na tego typu informacje. Znajduję oczywiście kilka podstawowych potrzeb które ono realizuje (monitorowanie mediów, analiza reklam, brandów itp) ale czy jest to coś co będzie docenione na masową skalę? Zastanawiam się na ile wyniki takiego wyszukiwania da się w jakiś sposób analizować i poprawiać ich jakość?

Tekst pochodzi ze strony Antyweb.pl
Adam Przeździęk

Adam Przeździęk Trendwatcher,
Blogger, Marketing
Expert

Temat: Czy Google kupi Twittera?

Próbował Facebook, próbowało Google, nawet Microsoft wyrażał wstępne zainteresowanie, ale to Apple jest - według bloga Valleywag - najbliżej zakupu Twittera.

Owen Thomas, który opublikował tą gorącą informacje dotarł do informatora, którego zdaniem Apple prowadzi z Twitterem zaawansowane rozmowy na temat zakupu jednego z najpopularniejszych serwisów internetowych ostatnich miesięcy. Fakt ten ma zostać obwieszczony 8 czerwca na rozpoczynającej się tego dnia corocznej, organizowanej przez Apple konferencji Worldwide Developers Conference w San Jose.

Twitter w listopadzie ubiegłego roku Twitter odrzucił propozycję zakupu przez Facebooka, opiewającą na 500 milionów dolarów. Część tej kwoty stanowić miały jednak akcje Facebooka o zawyżonej, fikcyjnej wartości. Według informatora Valleywag, Apple ma zaoferować Twitterowi aż 700 milionów dolarów. Wypłata takiej sumy byłaby dla Apple do przełknięcia, zważywszy że korporacja z Cupertino znajduje się wśród pięciu najbogatszych firm technologicznych świata.

Co ciekawe, informacja ta pojawia się niemal dokładnie miesiąc po spekulacjach na temat zaawansowanych rozmów przedstawicieli Twittera z szefami Google. W tamtym przypadku w grę wchodziła jednak również współpraca nad silnikiem wyszukiwarki Google, która wcale nie musiała oznaczać chęci całkowitego przejęcia serwisu mikroblogowego.

Pod koniec marca Daily Telegraph wyjawił, że założyciele Twittera od dłuższego czasu nie mogą opędzić się od ofert inwestorów. Brytyjski serwis zaznaczył, że mimo iż Biz Stone i Jack Dorsey otrzymują oferty opiewające na ogromne sumy pieniędzy, są oni bardzo ostrożni z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Czy teraz decyzję ułatwi im 700 milionów dolarów oferowane przez Apple?
Aleksander Fronczek

Aleksander Fronczek zapraszam do
kontaktu :)

Temat: Czy Google kupi Twittera?

Adam Przeździęk:
Próbował Facebook, próbowało Google, nawet Microsoft wyrażał wstępne zainteresowanie, ale to Apple jest - według bloga Valleywag - najbliżej zakupu Twittera.

Owen Thomas, który opublikował tą gorącą informacje dotarł do informatora, którego zdaniem Apple prowadzi z Twitterem zaawansowane rozmowy na temat zakupu jednego z najpopularniejszych serwisów internetowych ostatnich miesięcy. Fakt ten ma zostać obwieszczony 8 czerwca na rozpoczynającej się tego dnia corocznej, organizowanej przez Apple konferencji Worldwide Developers Conference w San Jose.

Twitter w listopadzie ubiegłego roku Twitter odrzucił propozycję zakupu przez Facebooka, opiewającą na 500 milionów dolarów. Część tej kwoty stanowić miały jednak akcje Facebooka o zawyżonej, fikcyjnej wartości. Według informatora Valleywag, Apple ma zaoferować Twitterowi aż 700 milionów dolarów. Wypłata takiej sumy byłaby dla Apple do przełknięcia, zważywszy że korporacja z Cupertino znajduje się wśród pięciu najbogatszych firm technologicznych świata.

Co ciekawe, informacja ta pojawia się niemal dokładnie miesiąc po spekulacjach na temat zaawansowanych rozmów przedstawicieli Twittera z szefami Google. W tamtym przypadku w grę wchodziła jednak również współpraca nad silnikiem wyszukiwarki Google, która wcale nie musiała oznaczać chęci całkowitego przejęcia serwisu mikroblogowego.

Pod koniec marca Daily Telegraph wyjawił, że założyciele Twittera od dłuższego czasu nie mogą opędzić się od ofert inwestorów. Brytyjski serwis zaznaczył, że mimo iż Biz Stone i Jack Dorsey otrzymują oferty opiewające na ogromne sumy pieniędzy, są oni bardzo ostrożni z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji. Czy teraz decyzję ułatwi im 700 milionów dolarów oferowane przez Apple?


pamiętaj żeby podawać źródło informacji jeśli ją żywcem kopiujesz z innego miejsca :) - http://interaktywnie.com/newsy/3366-apple-kupi-twitter...

Następna dyskusja:

Work-life balance- wg Twittera




Wyślij zaproszenie do