Krzysztof S.

Krzysztof S. bez rutyny...

Temat: Przez sekretarkę do prezesa...

Wiesiek J.:
Piotr Cenkier:
A gdzie jest ta granica i kto ja wyznaczył?
Granicą są pewne normy grzeczności, kultury.
Ktoś mówi NIE i rozumiemy to jako NIE.
A cham i łajdak uważa że NIE to punkt wyjścia do dalszej rozmowy.

PS. Wybacz za nazwanie rzeczy po imieniu ;-)

...Dokładnie NIE jest punktem wyjścia w sprzedaży, i to nie chodzi o tylko o telemarketing ale ogólną sprzedaż. Idąc choćby do sklepu z zamiarem kupna produktu przeważnie najpierw mówimy sobie NIE, jeśli nikt nam naszych obaw nie rozwieje często wychodzimy bez zakupu, jednak dobry sprzedawca i nie chodzi tu o jakieś '"wciskanie" potrafi skutecznie doradzić co sprawia że w późniejszym terminie jesteśmy zadowoleni z zakupu i często powracamy do tej samej firmy. Na tym polega sprzedaż = doradztwo = zadowolenie klienta
Dariusz Marchewka

Dariusz Marchewka Koneser pysznej kawy
telemarketer, Firma
informatyczna, h...

Temat: Przez sekretarkę do prezesa...

Również uważam, że z sekretarkami trzeba się zaprzyjaźnić.

Dla sekretarki kompletnie niema znaczenia z jakjej firmy dzwonimy, jaką usługę produkt chcemy sprzedać.
Więcej, sekretarki są nawet szkolone jak nie rozmawiać z telemarketerem po jakich słowach, zdaniach telemarketera poznać.
i bardzo dobrze!
W telemarketingu trzeba być kreatywnym i od naszej kreatywności zależeć będzie czy uzyskamy połączenie z tzw decydentem.
Jak zaczynałem dzwonienie dla biznesu mówiłem klasyczne:
dzwonię ponieważ ...
Po pewnym czasie zauważyłem, że jak sekretarki słyszą:
Dzwonię z firmy x ponieważ...
w sekretarce wtedy włancza się filtr antytelemarketerowy.
coś na zasadzie telemarketerze ić precz!

I tak po jakimś czasie wypracowałem sobie kilka sposobów jakje działają.
Oczywiście niejednokrotnie mam problemy z przełączeniem do decydenta ale np na 150 rozmów może 2 sekretarki są nieugięte więc ja nie traktuje tego jako coś czym miał bym się przejąć.
Wszystko zależy od tego w jaki sposób mówimy.

Doskonałym sposobem i myślę że sposobem, który zawsze będzie działał jest posiadanie godności decydenta albo kogokolwiek z firmy prezes, zastępca czy nawet jakikolwiek szary pracownik byle by był związany z naszym produktem.
Jeśli dzwonimy idealnie jest nawet przyrżnąć głupa i spytać:
A proszę mi powiedzieć kto u Państwa tym a tym się zajmuje?
albo
proszę mi doradzić z kim mogę otym, z kim powinienem otym porozmawiać?

Dlaczegho to działa?
dlatego, że mało telemarketerów tak robi dopuki tak będzie metoda bedzie działać prawie w stu procentach.
A długo będzie wystarczy poczytać wcześniejesze posty w tym wontku wnioski same przyjdą.
podobno sprzedaż a kultura to nieidzie w parze.
Co dotego, że na niema prezesa niemożna sie poddawać wiadomo.
Nigdy się niemożna poddawać jak nas biją tesz sie bronimy tylko faktycznie nachalnością nie zwiększymy skuteczności a rotacjie w firmie a i owszem.
Osiągnięciem celów sprzedażowych są również osiągnięcia łączeń z decydentami ważne, żeby robić to z wyczuciem.
Jak sie dobre słowo złapie z sekretarką to faktycznie potrafi nam wiele powiedzieć co przyda sie w rozmowie z decydentem.
Niejest to łatwe trzeba sie tego nauczyć.
Mi wiele pomysłów wpada podczas dzwonienia, i to takich pomysłów na jakje nigdy bym niewpadł po pracy.
Jeszcze o jednym musimy pamiętać.

Bardzo często jest tak, że gdy odbiera sekretarka a ja znią rozmawiam w tle słyszę przewracanie kartek, klikanie w komputer, dźwięk zszywanych kartek pieczątki czy dźwięk dziurkacza itd.
Powinniśmy pamiętać, że sekretarka jest zawsze zajęta to już niete czasy gdzie śliczna kasia pazy kawe i uprawia sex z prezesem.
Jeśli nawet to w chwili gdy dzwoni telemarketer jest zajęta swoją często bardzo różnorodną pracą.
Nasze kilka sekund musi być naprawde czymś co sprawi, że sekretarka nagle się zkoncentruje na rozmowie znami.
Dziś sekretarki to naprawde bardzo dobrze wyszkolone panie, znające się na wielu sprawach.
Często znające 1 albo więcej języków, często dobre wykształcenie więc rozmowa w stylu:
ale pani niejest tu decyzyjna, proszę mnie połączyć z prezesem, ja chcę rozmawiać z prezesem nie z panią

dziś takie teksty są zupełnie nie namiejscu.
Jeśli dobrze zbajerzymy sekretarkę a prezesa w danym momencie w firmie niebędzie to wiem z własnego dzwoniena, że gdy zadzwonimy 2 raz to sekretarka sama będzie czuła odpowiedzialność połączenia telemarketera z decydentem.
Jak pisałem wyżej na powiedzmy porażki też trzeba się przygotować ale nic na serjo wszystko trzeba brać z humorem.
Wiesiek J.

Wiesiek J. Właściciel, ERICA

Temat: Przez sekretarkę do prezesa...

Dariusz Marchewka:
Również uważam, że z sekretarkami trzeba się zaprzyjaźnić.

Możesz zaprzyjaźnić się z kimkolwiek, ale ja juz wyedukowalem kilka sekretarek w zaprzyjaźnionych firmach, i poradziłem im mówic wprost:
- czy Pan/Pani chce aby mnie Prezes zwolnił?
- bo mam zakaz łęczenia i jeżeli połączę to od jutra nie pracuję
- proszę przesłac oferte meilem, jak bedziemy zainteresowani to sami zadzwonimy.

Działa bardzo dobrze ;-)

PS. Radze również dodawać formułkę:
- Nie uznajemy "cudownych" ofert które tylko można przedstawić telefonicznie ;-)
Dariusz Marchewka

Dariusz Marchewka Koneser pysznej kawy
telemarketer, Firma
informatyczna, h...

Temat: Przez sekretarkę do prezesa...

A działa zawsze i na wszystkie sekretarki we wszystkich firmach na całym świecie?

Następna dyskusja:

Szukam dobrej firmy, telema...




Wyślij zaproszenie do