Temat: Fakty i mity dotyczące kart
- Talia musi być nowa.
Zgadzam się. Uważam, że karty z którymi pracujemy na co dzień, przejmują w jakiś sposób część naszej własnej energii, więc dobrze jeśli są "czyste", nie używanie wcześniej przez nikogo. Mają w sobie wtedy miejsce na cząstkę nas, stajemy się z nimi bardziej związani.
- Pierwszą talie należy dostać.
Jeśli to klasyczne karty RWS to dlaczego nie? Dla kogoś kto dopiero zaczyna, to świetny, praktyczny, prezent
- Karty należy przechowywać w szkatułce (metalowej/drewnianej).
Jak najbardziej, zachowanie porządku i względy praktyczne po raz kolejny.
- Karty muszą leżeć w porządku od głupca do króla denarów, koszulkami do dołu i obrazem do góry.
- Jeśli Głupiec jest strażnikiem talii to OK, u mnie np. zaczynają się od Arcykapłanki a kończą na Głupcu właśnie, poza tym poukładane w wyżej wymienionej kolejności. Ale nie uważam żeby to miało jakieś specjalne znaczenie, ja np. lubię mieć porządek w talii i takie układanie mi odpowiada.
- Należy posiadać przynajmniej dwie talie - jedną dla siebie, drugą dla innych.
Choć posiadam dwie talie, to nie waham się położyć kart komuś kto mnie o to poprosi, używając mojej "prywatnej" talii. Karty które dobrze znam, które "czuję" moim zdaniem lepiej nadają się do tego celu, niż talia której poświęcam mniej czasu.
- Karty wolno rozkładać wyłącznie w nieparzyste dni tygodnia z wyłączeniem niedzieli.
Moim zdaniem jakaś kompletna bzdura. Kiedy mam ochotę popracować z kartami, pomyśleć, pomedytować, biorę karty bez zwracania uwagi na to jaki jest dzień, czy jego pora. Dla mnie jakieś "ramy czasowe" to sztuczne ograniczanie, narzucone w celu znanym prawdopodobnie tylko autorowi tego stwierdzenia.
- Podczas rozkładania kart należy palić świece.
Czasami stosuję, ładnie budują nastrój i pomagają się skupić, ale nie uważam żeby to miało wpływ na same karty czy na wróżbę.
- Po użyciu należy karty 'oczyścić'.
Myślę, że tak, mam swój sposób na początek i zakończenie pracy z kartami, stosuję go i uważam że ma to znaczenie, przynajmniej dla mnie. Lepiej się czuję wiedząc, że zakończyłem sesję.
- Nieużywaną talię należy spalić.
Nie paliłem jeszcze żadnej talii i raczej nie zamierzam, zwłaszcza nieużywanej, bo w sumie nie widzę żadnego powodu żeby tak robić. Jednak jeśli karty byłyby już tak zużyte, ze nie dałoby się z nimi pracować to chcyba wybrałbym tą metodę pozbycia się ich.
Generalnie, ilu tarocistów, tyle własnych rytuałów, tyle samo faktów i mitów. To co dla jednych staje się rzeczą której nie można pominąć, kogoś innego będzie zwyczajnie śmieszyć. Właśnie to w Tarocie bardzo mi się podoba, indywidualne podejście, zarówno do samych kart jak i całej "otoczki" jaka temu towarzyszy. Rytuały, nawet te drobne, służą do rozbudzenia intuicji, skupienia się, wyciszenia. Są potrzebne bo pomagają w pracy z kartami.