Temat: prośba o wycenę przygotowania strony www
Paweł, ale to nie tak. Wydaje mi się, że trzeba wychodzić do klienta, a nie go jechać za to czy za tamto. Goldenline, jak i inne portale biznesowe ma pomagać w łączeniu B2B i chyba w tym najbardziej chodzi. Nie róbmy tutaj forum onetu bo to nie o to chodzi, a w tonie twojej wypowiedzi to niestety przemawia.
Pozwól teraz, że się tutaj utożsamię z Marcinem. Jesteś bezpośredni, to można sobie cenić, ale ja wolę jak ktoś ze mną porozmawia w przyzwoity sposób, wysłucha i ewentualnie poprawi, a nie zjedzie od góry do dołu bo napisałem, że mam grafika i on zrobi grafikę, a ty już "mnie" jedziesz, że musiałem go z Allegro wziąć. Jest to nieprofesjonalne ze strony osoby prowadzącej biznes i chcącej współpracować z danym klientem (a jeśli ktoś nie chce to po co się wypowiadać?).
Nie każdy się zna na wszystkim. Jeden się zna lepiej na projektowaniu stron, a drugi na sprzedaży bezpośredniej. I tyle. Obie strony muszą się dogadać. Marcin ma pewne wyobrażenie i szuka kogoś do pomocy. I myślę, że znajdzie (jeśli już nie znalazł osób, które mu odpisały na maila). Kogoś kto go przez to przeprowadzi, czy ma pojęcie czy nie i ewentualnie firmy się dogadają co do konkretów.
Strony WWW są specyficzne z tej perspektywy, że nie każdy ma wizję jak wszystko ma działać, wyglądać itp. Ja np. chce stworzyć swoją stronkę, mam jakieś ogólniki, ale nie do końca mam wszystko sprecyzowane - liczę trochę na doświadczenie projektanta.
Druga sprawa jest taka, że Marcin najpewniej dysponuje grafikiem (ma go np. na etacie) więc chciałby optymalnie wykorzystać to co już ma niż płacić dodatkowo za robienie grafiki skoro ma kogoś od siebie. Wie, mniej więcej co chce zrobić i jak to ma wyglądać (ma projekt wstępny - opracowany przez siebie), ale podobnie jak ja oczekuje konstruktywnej krytyki, ewentualnie wsparcia osoby, która będzie to budować. Doświadczenie kogoś kto w tym siedzi jest nie do przecenienia.
Podsumowując -> mniej opierdalania, więcej przyjazności do klienta (nawet jeśli nie chciałbyś by on twoim klientem był - lub nie jesteś mu w stanie zaoferować tego co on w tej chwili potrzebuje), więcej życzliwości, mniej jadu. Trochę, życzliwości i zrozumienia. Dzisiaj on potrzebuje, jutro Ty. Dzisiaj on jest twoim klientem, jutro Ty jego.
Przemyslaw Klys edytował(a) ten post dnia 30.05.11 o godzinie 11:32