Jarosław K. senior copywriter
Temat: Reklama społeczna
Wrócmy do pytania, które postawiła Autorka.Otóż reklama społeczna nie musi być "mocna", "brutalna" i "szokująca". Jak każdy komunikat reklamowy, musi po prostu skutecznie przemawiać do swojej grupy celowej.
Często realizuje się to właśnie przez mocny, szokujący przekaz. Ale to nie jest oczywiście jedyny sposób, a w niektórych przypadkach brutalność jest wręcz niewskazana.
Mój ulubiony przykład to różnorodne kampanie promujące zgłaszanie się na badania profilaktyczne np. dotyczące nowotworów. Była np. taka bardzo kreatywna polska kampania "Nie pakuj się do trumny", która powieliła ów kardynalny błąd. Szokowała strachem przed śmiercią (jeśli nie idziesz na badanie profilaktyczne, to zwiększasz swoją szansę na śmierć), ale paradoksalnie tym samym wdrukowywała odbiorcom w głowy, że rak=śmierć, co oczywiście musiało powodować blokadę przed... wizytą kontrolną u lekarza. Piękny, encyklopedyczny przykład tego, do jakiego paradoksu może doprowadzić bezmyslne stosowanie komunikatu opartego na szoku.