Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Radek Jakubiak:
A gdyby tak rzeczywiście przejść od ogólnych rozważań do szczegółowych egzekucji. Tak sobie szukam przykładów kampanii, które miały na celu stworzenie potrzeby i przychodzą mi do głowy dwie (się mnie oczywiście o polski rynek rozchodzi):

- Actimel, czyli stosuj codziennie/regularnie, żeby wzmocnić odporność i chociaż sprzedajemy to na półkach ze spożywką, to jest to coś znacznie więcej niż spożywka
- Stop pneumokokom - nawet nie wiedziałeś, że coś takiego istnieje, ale lepiej użyj naszych szczepionek bo to jest straszne!

Wiadomo, że krok dalej obie te kampanie odwołują się do oczywistej, znanej i uświadomionej potrzeby (ale to z difolta tak działa, zawsze wędrując po szczebelkach hierarchii potrzeb dojdzie się do tego co znane i oswojone), ale na wejściu tworzą nową jakość.
Ale tak ou żeneral, to mam wrażenie, że "tworzenie nowych potrzeb" vs odwołanie się do istniejących znacznie rzadziej jest obecne w wiadomym szumie.

Ja widzę tutaj odkrycie pewnego zjawiska, nazwanie i uświadamianie. Nadal bazujemy na czymś co istnieje w realu. Po pierwsze istnieje potrzeba podnoszenia odporności bądź strach przed jej utratą.I do tego odniósł się Actimel.
A co do drugiego, istnieje coś takiego jak strach przed bakteriami/chorobami etc. I te reklamy na tym bazują. Nie widzę tutaj tworzenia potrzeby, a jedynie jej nazwanie i uświadamianie, że jest, odnosząc to do jakiegoś RTB.

Uważam, że nie ma możliwości przywołania przykładu reklamy, która tworzy potrzeby bo nikt by się na to nie odważył. No chyba, że wspomniany w innym wątku przez Jarka abstrakcyjny (I hope) przykład musztardy do deserów jako odpowiedź na potrzebę jedzenia musztardy z deserem, której jak wiadomo nie ma.Joanna M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 15:33

konto usunięte

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

A jak to było z telefonią komórkową na samym początku? Istniała taka potrzeba?
Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Maciej Tesławski:
A jak to było z telefonią komórkową na samym początku? Istniała taka potrzeba?

I oczywiście mówienie o tym powoduje, że coraz więcej ludzi zaczyna mieć potrzebę wspomagania swej odporności, ale nie zmienia to faktu, że potrzeba ta odnosi się do już istniejącej;-)

Myślę, że w "potrzebach" powinniśmy wyjść poza produkt.

W przypadku telefonii - na pewno nikt od razu nie posiadał potrzeby, aby mieć telefon. Ale potrzebę kontaktowania się z innymi/częściej/ tu i teraz itd. - tak. Być może taką potrzebę mógł mieć nawet... jakiś jaskiniowiec wyruszający na polowanie i nie wracający na czas do "domu"... ;-))

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Joanna M.:
Ja widzę tutaj odkrycie pewnego zjawiska, nazwanie i uświadamianie. Nadal bazujemy na czymś co istnieje w realu. Po pierwsze istnieje potrzeba podnoszenia odporności bądź strach przed jej utratą.I do tego odniósł się Actimel.
A co do drugiego, istnieje coś takiego jak strach przed bakteriami/chorobami etc. I te reklamy na tym bazują. Nie widzę tutaj tworzenia potrzeby, a jedynie jej nazwanie i uświadamianie, że jest, odnosząc to do jakiegoś RTB.

Uważam, że nie ma możliwości przywołania przykładu reklamy, która tworzy potrzeby bo nikt by się na to nie odważył. No chyba, że wspomniany w innym wątku przez Jarka abstrakcyjny (I hope) przykład musztardy do deserów jako odpowiedź na potrzebę jedzenia musztardy z deserem, której jak wiadomo nie ma.Joanna M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 15:33

To właśnie miałem na myśli pisząc o hierarchii potrzeb tudzież ich klasyfikacji i kategoryzacji. Jest ogólna potrzeba bezpieczeństwa - jej częścią jest potrzeba zachowania zdrowia a ją z kolei realizuje się poprzez zaspokajanie potrzeb jeszcze bardziej szczegółowych. I tak jak nie odkryjemy Ameryki na najwyższym stopniu ogólności - bo prędzej czy później odwołujemy się do potrzeb głównych (opisanych przez Masłowa, czy kto tam jaką teorię lubi), to na niższych szczeblach możemy kreować mikro-potrzeby.
Takie właśnie jak - aktywnie dbaj o zachowanie odporności, regularnie spożywając A. Nagle ktoś mi mówi, że część mojego śniadania może pełnić funkcje uodparniające (przy regularnym stosowaniu) bo tam są bakterie, o których wcześniej w życiu nie słyszałem, bla, bla. A do tej pory myślałem, że wystarczy nosić szalik ;)
To samo pneumokoki - oczywiście wszyscy wiemy coś o bakteriach, ale przed wiadomą akcją, nikt się nie przejmował akurat tymi konkretnymi. W tym sensie jest to stworzenie nieistniejącej wcześniej mikro-potrzeby - zaszczep dziecko przeciwko bakteriom, które nazywają się "dokładnie tak a tak" (i oczywiście na wyższym stopniu ogólności jest to odwołanie do potrzeby ochrony zdrowia itd.)
A co do musztardy do deserów - ostatecznie ten trick też się odwołuje do znanych nam potrzeb - eksploracji, poznawania nowego, jedzenia tego co przyjemne (jeżeli to by miało być rzeczywiście dobre ;))
Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Radek Jakubiak:
(...)

Nom dokładnie. W takim razie chyba kwestia tego, co ktoś rozumie pod pojęciem "potrzeba". Dla mnie potrzeba to coś dotyczącego emocji, chociaż Maslow mówi też o fizjologicznych;-) Ale w rozumieniu insightów i komunikacji, rozumiem to jako coś związanego z emocjami, a przynjamniej dobrze, aby reklama jakieś ze sobą niosła.

Zaś mikropotrzeby, o których piszesz dotyczą właśnie produktowości. Czyli potrzeby (te głębsze) są istniejące ale wciąż zaspokajane nowymi RTB, nowymi produktami, nowymi ich cechami.

Jednym słowem widzę to tak, że potrzeby odkrywamy i uświadamiamy za pomocą co raz to nowszych produktów, tak aby cechy tych produktów odwoływały się do owych potrzeb głębszych.

Odkrywamy i uświadamiamy emocje, kreujemy produkty i ich cechy?Joanna M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 20:05
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

marek mareksy szewczyk:

Ponieważ powyższe pewnie Ci nie wystarczy, zostawię Ci też inny przykład - zapewne znana Ci historia powstania czerwonego żelu Close-Up Unilevera i zastosowania fluoru w paście Aim.
Enaff?marek mareksy szewczyk edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 15:14

Dobra, ale to są pewne nowe formy zaspakajania starych potrzeb (nie wiem, co z tym żelem, więc strzelę - tak mi się zrymowało).
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Maciej Tesławski:
A jak to było z telefonią komórkową na samym początku? Istniała taka potrzeba?

Myslę, że istniała. Najpierw wśród przedsiębiorców - pierwsze telefony były dla nich. Potrzeba szybkiego, mobilnego kontaktu.

Natomiast można zadac pytanie odwrotne do Twojego ("odwrotne" w tym wątku), czyli: czy telefonia komórkowa w swojej masowej formie i z wszystkimi zjawiskami społecznymi, jakie powstały wokół niej jest tylko i wyłącznie modą wykreowaną wskutek reklamy?

Myslę, że nie. Zapominamy, że to zjawisko nie pojawiło sie w nocy z poniedziałku na wtorek tylko ewoluowało przez wiele lat. Pierwsze kampanie telefonii kom. odwoływały się do znanych potrzeb - szybkiego kontaktu w biznesie, w podróży z mężem/żoną itp.

Kiedy te potrzeby zostały zaspokojone pojawiły się nowe. I rynek na nie odpowiedział, a reklama tę odpowiedź zakomunikowała. Potem był następny taki krok i kolejny. W każdym kroku reklama tylko komunikowała, uświadamiała mozliwość zaspokojenia takiej potrzeby.
Rafał M.

Rafał M. “What you call love
was invented by guys
like me ... to...

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Weźmy "na tapetę" papier toaletowy o zapachu truskawkowym (VELVET).

Istniała/istnieje taka zidentyfikowana potrzeba?Rafał M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 22:01
Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Rafał M.:
Weźmy "na tapetę" papier toaletowy o zapachu truskawkowym (VELVET).

Istniała/istnieje taka zidentyfikowana potrzeba?Rafał M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 22:01


VELVET - czyż nie komunikuje delikatności i miekkości w swym użyciu?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Trzeba by rynek papieru znać. Może ładny zapach papieru kojarzył się ludziom z większą higieną?

Ale ja chyba zupełnie inaczej zrozumiałem temat. Nie chodzi o to, żeby wykreować nowy smak cukierków, czy potrzebę jedzenia większych batonów. W takim sensie każda reklama kreuje potrzebę z definicji i koniec dyskusji.
Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Na poziomie produktowości każda reklama coś kreuje: nowy smak/ nowy kolor/ nowy sposób użycia/ nowe bakterie. Potrzeby pozostają. A im głębsze - tym lepiej. Aż dochodzimy do archetypów...Joanna M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 22:35
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Joanna M.:


Odkrywamy i uświadamiamy emocje, kreujemy produkty i ich cechy?Joanna M. edytował(a) ten post dnia 17.03.09 o godzinie 20:05
sie uśmiałem :)
Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Tomasz Kita:
sie uśmiałem :)

Cieszę się razem z tobą i dzięki, że raczyłeś też podzielić się tym faktem. Tylko czy mógłbyś jeszcze wyjaśnić co cię tak rozbawiło w tym pytaniu?:-)

konto usunięte

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Powiem prosto (bo jestem prosty człowiek z miasta Łodzi, a kto jest z Łodzi, znaczy, się tam urodził, wie o co chodzi): nie tworzymy potrzeb - kreujemy zapotrzebowanie.

To nie jest błaha różnica. Potrzeby są i wynikają z naszej ewolucji biologicznej i bezpośrednio od niej zależnej ewolucji psycho-społecznej (i mam na myśli zjawiska, do których pasuje określenie "ewolucja", czyli nic z zeszłego tygodnia na przyszły tydzień). Zapotrzebowniem (jak ktoś woli - popytem) można sterować (zależy od inteligencji i zasobów finansowych sternika). Można wmówić człowiekowi, że jakiś produkt, usługa czy określona postawa, jaką przyjmie pod wpływem naszej bezdyskusyjnie skutecznej perswazji, zrobi mu dobrze w temacie jego potrzeb (niekoniecznie nazywając je po imieniu). Można być nawet tak bezczelym i wmówić temu człowiekowi, że nawet wbrew jego potrzebom musi mieć to czy tamto (jednak takie działanie jest skuteczne na dość krótką metę i przy realizacji prędzej czy później pójdzie na szwach).

Np. taki produkt ludzkiego geniuszu jak komunizm. Produkt z mocną reklamą, która wykreowała spory popyt (szczególnie w tych rejonach, do których tak naprawdę nigdy na serio nie dotarł). W opisie (czy instrukcji) obiecywał dla wielu wiele miłych rzeczy (realizujących wiele ważnych potrzeb podstawowych, a nawet pierwotnych). Dopiero w użyciu okazywał się troszkę zawodny.

Wracając do głównego wątku - nowe potrzeby się nie pojawiają. Bo przestaliśmy ewoluować (a raczej tempo ewolucji naszego gatunku spadło niemal do zera; taki zwyczajny felis silvestris catus ewoluuje podobno cztery razy szybciej od nas). I do tego wszystko się sprowadza: istotą naszego systemu jest kreowanie nowych sposobów zaspokajania wciąż tych samych potrzeb. Co wynika z tego, że - znów - istotą naszego systemu jest tworzenie wciąż nowych dóbr (materialnych i niematerialnych), których celem jest zaspokajanie istniejących potrzeb.

Czy w nowym sezonie staje się modny i potrzebny wszystkim sok z buraków, czy jak grzyby po deszczu wyrastają salony odnowy, w których aplikujemy sobie lewatywy z truskawkowej wody - to bez znaczenia dla katalogu naszych potrzeb. Możemy co dnia zmieniać przecież kolor włosów, ale pod spodem wszycy jesteśmy tak samo łysi (zwłaszcza ci, którzy już są łysi).

Cały cymes i cały ambaras jednocześnie w naszej pracy to odpowiedź na pytanie, pod jaką (i czyją konkretnie) istniejącą potrzebę się podczepić (bo to wcale nie musi być oczywiste) i jak to wszystko uknuć, żeby się kręciło, alleluja i do przodu.
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

i to jest napisane z sensem, uczciwie.Tomasz Kita edytował(a) ten post dnia 18.03.09 o godzinie 15:07
Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Igor Cyprjak:
Wracając do głównego wątku - nowe potrzeby się nie pojawiają. Bo przestaliśmy ewoluować (a raczej tempo ewolucji naszego gatunku spadło niemal do zera; taki zwyczajny felis silvestris catus ewoluuje podobno cztery razy szybciej od nas). I do tego wszystko się sprowadza: istotą naszego systemu jest kreowanie nowych sposobów zaspokajania wciąż tych samych potrzeb. Co wynika z tego, że - znów - istotą naszego systemu jest tworzenie wciąż nowych dóbr (materialnych i niematerialnych), których celem jest zaspokajanie istniejących potrzeb.


Dokładnie, jak dla mnie kwintesencja:-)Joanna M. edytował(a) ten post dnia 18.03.09 o godzinie 18:15
Joanna Karolina M.

Joanna Karolina M. Growth Marketing

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Tomasz Kita:
i to jest napisane z sensem, uczciwie.Tomasz Kita edytował(a) ten post dnia 18.03.09 o godzinie 15:07

Rozumiem, że twoje udzielanie się w dyskusjach ogranicza się tylko do wyrażania: ze coś ci się nie podoba i się np. uśmiałeś, albo ze ktoś coś mądrze napisał. A może by tak coś samemu? Jeśli takie było twoje zdanie to czemu o tym nie napisałeś "udzielając się w dyskusji"?:-)) Takie to skomplikowane czy jak;-)))

Chyba zaczynam rozumieć sens zamkniętych grup na GL, damn...
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

czasem mam czas :) napisac cos dluzszego, a czasem licze tylko po jakims krótkim wkręcie, na autorefleksje rozmówcy lawirującego w obłokach

konto usunięte

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Są rzeczy których wykreować się nie da. Jak popytu na mleko z sokiem czy musztardę do deserów.
Marek Mareksy Szewczyk

Marek Mareksy Szewczyk creative & art
direction, branding,
advertising, graphic
...

Temat: Reklama kreuje, czy eksploatuje świat

Agnieszka Górnicka:
Są rzeczy których wykreować się nie da. Jak popytu na mleko z sokiem czy musztardę do deserów.
Nie podzielam pewności... btw. mleko z sokiem istnieje

Następna dyskusja:

Kupujemy markę, czy produkt?




Wyślij zaproszenie do