Temat: Nieważne jak, byle mówili
Proszę moje wypowiedzi traktować z przymrużeniem oka, bo jestem obserwatorem a nie praktykiem.
Jeśli ten slogan jest kłamliwy, to oznacza to że frywolnie go cytujący autorzy podręczników z których korzystają moi studenci są bezrefleksyjnymi kopistami. (Często są).
Wydaje mi się że fakty świadczą raczej za prawdziwością twierdzenia.
Przede wszystkim jednak nie wolno stosować go do założonych strategii a jedynie do "wpadek": "Nieważne jak..." jest bowiem obserwacją
a posteriori.
Strategie oparte od początku o hałas są wg mnie raczej dzieckiem niezrealizowanych ambicji, próbą powtórzenia sukcesów "sprawdzonych patentów": takim "memem Toscaniego".
Przy okazji, w książce Bella "Masa krytyczna" można znaleźć piękne wyniki badań nad zmianą opinii. Okazuje się, że zmienić czyjeś zdanie jest trudno, ale jak się już to zrobi, to na stałe (do następnego razu ;).