Temat: Definicja lojalności
Maciej Tesławski:
Piotr Golczyk:
1/ Jedni podchodzą do kwestii lojalności klienta mechanicznie, czyli "kupujesz tak jak my lubimy" to "dostajesz to co możemy Ci dać", czyli nagrody za punkty.
2/ Inni szukają innej definicji lojalności. Bardziej ludzkiej. Naturalnej. Nieprzekupnej ;-).
Ja myślę, że i jedni i drudzy mają rację.
1/ Pierwsi mówią: to musi być mechanizm stymulujący.
2/ Drudzy mówią: Twój produkt/usługa musi być taki by Klient chciał wrócić do Ciebie sam, bez mechanizmów.
mechanizm stymulujący zgoda, tylko do czego stymuluje, bo punkty to chyba nie lojalność.
Chyba z tą usługą/produktem to jest ciut inaczej. Najsilniejsze lojalnościowo marki nie są produktów/usług o najwyższej jakości.
Lojalność o której Ty mówisz, budują niekupione emocje: produkt przedstawia sobą zbiór wartości uzupełniający / zgodny ze zbiorem Twoich wartości. Wtedy jesteś lojalny, bo to do Ciebie "pasuje", jest "Twoje".
Dlatego wydaje mi się, że program to jednak program: mechanizm sprawiający, że zachowania lojalne są wynagradzane.
A co jest zachowaniem lojalnym?
Lojalność do produktu czy usługi, jest w dużej części przeniesieniem lojalności między człowiekiem a człowiekiem.
Jestem lojalny w stosunku do drugiego człowieka bo:
1 jeżeli nie będę lojalny, to odczuję dyskomfort psychiczny (wewn: dysonans)
2 jeżeli nie będę lojalny, skrzywdzę drugiego człowieka (zewn: empatia)
3 jeżeli nie będę lojalny, prawdopodobnie stracę na tym np. społecznie (zewn: strata)
Jestem lojalny w stosunku do rzeczy/usługi bo:
1 jeżeli nie będę lojalny, to odczuję dyskomfort psychiczny (wewn: dysonans)
2 (brak)
3 jeżeli nie będę lojalny, prawdopodobnie stracę na tym np. społecznie (zewn: strata)
Gdzie jest kluczowa różnica? Różnica tkwi w tym że mogę być pragmatyczny do bólu, bo jedyny niepragmatyczny element tj. empatia, został wykluczony.
Tak więc lojalność do produktu / usługi jest "kulawa" bo ma tylko 2 z 3 nóg. Łatwo ją wywrócić, wystarczy przedstawić coś bardziej pasującego do mnie, lepiej rozegranego marketingowo (komunikacyjnie).
Warto zauważyć, że trwałość i grubość tych "nóg" jest zależna od wielu rzeczy.
1. np. religia
2. np. relacje społeczne
3. np. zachowania grupowe
Dlatego punkty i wizja nagrody są próbą dorobienia tej trzeciej nogi. Ona jest słaba, krucha, trzeba ją sobie bardziej wyobrazić niż ona faktycznie jest i co ważne wymaga długoterminowego myślenia.
Jeżeli chcielibyśmy dodać prawdziwą trzecią nogę to produktowej lojalności, to musielibyśmy wyzwolić w człowieku odpowiedzialność za firmę, producenta. Chyba najtrudniejsza rzecz i nie wiem czy są takie prawdziwe przykłady takich emocji.
spojrzenie na lojalność jest dla Ciebie w jakimś miejscu "fałszywe" i szukasz "prawdy" :-).
Dotychczasowe rozumienie lojalności z jakim się spotykam jest boleśnie prymitywne i nie chce mi się wierzyć, że nikt się nad wydawaniem pieniędzy nie zastanawia.
Jestem przekonany, że jak zbudujemy definicję, to punkty jako niespójne definicyjnie z lojalnością przestaną być tak nazywane.
Słusznie ale intuicyjnie czuję, że to co znajdziesz zatoczy koło i znajdziesz się w punkcie wyjścia: branding + produkt + mechanizm wspomagający.