Temat: Zmiana właściciela grupy - Panowie i Panie gorące brawa...
Zanim otrzymam kolejne wiadomości - czy to takie, w których będziecie mnie wspierać, czy to takie w których dostanę informację o tym, jakie to zasady są bezsensowne powiem kilka zdań.
Moim zdaniem różne osoby łączą się w grupy mają podobne poglądy i przybliżone cele. Często dzięki grupie o wiele łatwiej i szybciej jest zrealizować pewne zadania. Każda z osób ma wolną wolę i prawo do decydowania o tym co robi z kim robi i jak robi.
Aby jednak grupa mogła funkcjonować, moim zdaniem powinny istnieć pewne reguły, którymi grupa będzie się kierowała. Osobiście nie byłam jeszcze w sytuacji, w której wszyscy członkowie grupy mówili jednym głosem. Ile osób tyle przekonań i wg mnie nie ma szansy na to, aby każdy był zadowolony w 100%.
Co do zasad – zasady pokazania twarzy i odkrycia profilu będę broniła rękami i nogami. Chyba że, któraś z osób da rozsądny powód dla którego taka zasada nie powinna myć wprowadzona. Pisanie o faszystowskich grupach i bezsensie decyzji nie jest dla mnie przekonywujące. Jak już pisałam, uważam, że każdy ma swoje zdanie i powinien brać odpowiedzialność za to co pisze i mówi.
Nie będę wchodziła w polemikę z osobami, które chowają się za pustym okienkiem i ukrytym profilem. Powodów ukrycia zdjęcia i profilu może być wiele – są to decyzje tych osób. Osobiście uważam, że większość takich osób mniej zastanawia się nad tym co pisze czy mówi, bo są anonimowi. A wtedy to poziom odwagi rośnie.
I to właśnie jest m.in. powodem dla które wysłałam do Was biuletyn.
Zasada jest zasadą. Czy dobra czy zła - zależy od jej celowości. Ta ma celu m.in uniknięcia np nieodpowiedzialnych wypowiedzi czy zbędnych – mówiąc kolokwialnie, pyskówek.
Sądzę, ze ten wątek może być punktem wyjścia do tego aby ustalić – kto i czego spodziewa się po tej grupie. Co może dać od siebie. Punktem wyjścia do ustalenia wspólnych zasad i kierunku działania. Wiem, że 10 zgranych osób potrafi zrobić więcej i mieć o wiele więcej frajdy niż 100 stale spierających się o szczegóły.
Zatem zapraszam do dyskusji.
Edyta Floras