Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Witam,
Umieściłem w sieci swój artykuł dotyczący 10 najważniejszych błędów jakie popełniają polscy importerzy w handlu z Chinami.
http://www.globalsourcing.pl/index_pliki/case_study_1.pdf
Zapraszam do lektury.
Będę wdzięczny za komentarze, uwagi (i pochwały :))) na priv

pozdrawiam,

Jacek Mrozowski
Dariusz W.

Dariusz W. "Mów do ludzi i do
rzeczy, a zabierając
głos nie zabieraj...

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Dziękuję Panie Jacku za profesjonalny tekst, właśnie przed chwilą przeczytałem na razie dośc ogólnie ale od razu widać że rady są bardzo wartościowe! Jeśli PAn pozwoli będę polecał kilku znajomym oraz klientom handlującym z Dalekim Wschodem (a szczególnie tym którzy już się "sparzyli")
Andrzej Szulęcki

Andrzej Szulęcki Prezes Zarządu,
Eurowizja sp.z o.o.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Jacek M.:
Witam,
Umieściłem w sieci swój artykuł dotyczący 10 najważniejszych błędów jakie popełniają polscy importerzy w handlu z Chinami.
http://www.globalsourcing.pl/index_pliki/case_study_1.pdf
Zapraszam do lektury.
Będę wdzięczny za komentarze, uwagi (i pochwały :))) na priv

pozdrawiam,

Jacek Mrozowski

Tekst typu. Dzisiaj postanowiłem zrobić sobie operację amputacji palca. Bo wydaje mi się, że gangrena się wdała. Poczytałem w książkach i to proste. Więc robię znieczulenie miejscowe, biorę skalpel i nacinam skórę, porem piłę i kroję kość. Kurde - wykrwawiłem się i umarłem.
Jak ktoś nie wie jak się to robi to po co się bierze to raz. Dwa - zakładanie aż tak czarnego scenariusza jest śmieszne. Firmy chińskie cenią partnerów i nie zrobią w konia kogoś na kim mogą zarobić kupę kasy. Zdarza się, to fakt. Ale bez przesady. To samo może spotkać Cię wszędzie. Pzdr. AS
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Tekst dotyczy BŁĘDÓW popełnianych przez importerów i dlatego uwypuklone są BŁĘDY.
Jak będę pisał o całości relacji handlowych z Chinami, będą również pozytywy.
A jak napiszę o 10 złotych interesach w handlu z Chinami, będą SAME POZYTYWY.

Oczywiście jak powszechnie wiadomo, handel z Chinami to nie tylko porażki.
Piotr Klimko

Piotr Klimko Foooooore...!!!

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Ogólnie czyta sie to milo i przyjemnie jednak po czesci zgadzam sie z Andrzejem. Tekst dla troche naiwnych. Z Chinami wspolpracuje od ladnych kilku lat i jak do tej pory niewiele mialem podobnych historii (pamietam iz jest to uwypuklenie negatywow). Wszytskie problematyczne kwestie w miare gladko byly rozwiazywane. Tak wiec uwazam ze tekst mocno przejaskrawiony, nawet uwzgledniajac celowosc takiego dzialania.
Mnie najbardziej uderzylo po oczach chyba ostatnie twierdzenie zaznaczajace ze najlepiej to korzystac z outsourcingu. Biorac to pod uwage calosc wyglada nie jak dobra rada dla importerow ale jak tekst na zamowienie. I cale mile wrazenie leglo w gruzach...
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Co tu dużo komentować chcesz kupować z Chin, Indii, Tajlandii, Rosji, itp. jedziesz i sprawdzasz dostawcę raz na etapie sourcingu drugi raz przed wysyłką w celu audytu jakości (na początku współpracy), albo wynajmujesz kogoś na miejscu najlepiej z polecenia. Cala korespondencja/ustalenia w wersji pisemnej jak najwięcej specyfikacji technicznych, fotki podobnych produktów jeśli chcemy kupić "zamienniki". Musisz znać dobrze angielski a przynajmniej lepiej od chińczyka z którym prowadzisz rozmowy.
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

trafnie napisane Panie Jacku. Chociaż z Chinami nie mam do czynienia (oprócz spamów itp.), ale mam partnera biznesowego z Bangladesza (mieszka w Niemczech) i to on nawet mówi, że nie chce żadnego towaru z Chin, a tym bardziej z portalu Alibaba.
Panie Grzegorzu, pojechać do dostawcy i go sprawdzić, to też nie tak lekko. Co Pan sprawdza? Fabrykę, gdzie coś produkują? A skąd Pan wie, że to jego fabryka?
Piotr Klimko

Piotr Klimko Foooooore...!!!

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Panie Grzegorzu, pojechać do dostawcy i go sprawdzić, to też nie tak lekko. Co Pan sprawdza? Fabrykę, gdzie coś produkują? A skąd Pan wie, że to jego fabryka?
Generalnie koszt wycieczki do Chin w celu kontroli jest nizszy niz wtopa wynikajaca z kontenera zamowionego towaru. Tak na to patrzac wycieczka do Chin staje sie troche lzejsza. Sprawdzic mozna oczywiscie fabryke i proces produkcji ale przede wszystkim kontener przed wysylka. I tutaj juz mozemy powiedziec ze jestesmy prawie w domu...
Grzegorz O.

Grzegorz O. TRENER / DORADCA +48
666 300 037

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Daria Mak-Walther:
trafnie napisane Panie Jacku. Chociaż z Chinami nie mam do czynienia (oprócz spamów itp.), ale mam partnera biznesowego z Bangladesza (mieszka w Niemczech) i to on nawet mówi, że nie chce żadnego towaru z Chin, a tym bardziej z portalu Alibaba.
Panie Grzegorzu, pojechać do dostawcy i go sprawdzić, to też nie tak lekko. Co Pan sprawdza? Fabrykę, gdzie coś produkują? A skąd Pan wie, że to jego fabryka?

Po wycieczce po hali produkcyjnej, biurach, i magazynach czyli standardowy audyt dostawcy porównaniu krzaczków na wizytówce z tymi na hali itp. A to czy jego fabryka czy nie to już wchodzimy w "kreatywność" dostawcy puki co tylko w Polsce w 2005 trafiłem na audyt magazynów które jak się okazało zostały oznakowane logo dostawcy tylko na potrzebę audytu. Los chciał, że tydzień po audycie byłem w okolicy. Co do kosztów wycieczki do chin to jak już napisał Piotr wychodzi taniej niż strata kontenera lub kilku.Grzegorz O. edytował(a) ten post dnia 19.08.10 o godzinie 21:12
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Po wycieczce po hali produkcyjnej, biurach, i magazynach czyli standardowy audyt dostawcy porównaniu krzaczków na wizytówce z tymi na hali itp. A to czy jego fabryka czy nie to już wchodzimy w "kreatywność" dostawcy puki co tylko w Polsce w 2005 trafiłem na audyt magazynów które jak się okazało zostały oznakowane logo dostawcy tylko na potrzebę audytu. Los chciał, że tydzień po audycie byłem w okolicy. Co do kosztów wycieczki do chin to jak już napisał Piotr wychodzi taniej niż strata kontenera lub kilku.Grzegorz O. edytował(a) ten post dnia 19.08.10 o godzinie 21:12
Panie Piotrze,
Panie Grzegorzu,

to było pytanie retoryczne. Ja też polecam moim klientam pojechać przynajmniej parę razy do potencjalnego partnera, aby przynajmniej zobaczyć nie tylko biuro i sekretarkę w minispódniczce, ale też i produkcję albo przynajmniej salony sprzedaży. Tylko, że mam do czynienia z Rosją i Ukrainą i chodzi przede wszystkim o długotrwałą współpracę. Więc jestem też zdania, że można i powinno się takie pieniądze zainwestować.
Problemem jest to, jak i pan Jacek trafnie napisał, że wielu nibybiznesmenów chce tylko przy pomocy Alibaby i Co., komputera i parę kontaktów zarobić spore pieniądze.
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Daria Mak-Walther:
trafnie napisane Panie Jacku. Chociaż z Chinami nie mam do czynienia (oprócz spamów itp.), ale mam partnera biznesowego z Bangladesza (mieszka w Niemczech) i to on nawet mówi, że nie chce żadnego towaru z Chin, a tym bardziej z portalu Alibaba.
Panie Grzegorzu, pojechać do dostawcy i go sprawdzić, to też nie tak lekko. Co Pan sprawdza? Fabrykę, gdzie coś produkują? A skąd Pan wie, że to jego fabryka?

Zadała Pani ważne pytanie. Zdarza się, że fabryki się wypożycza. Na przykład na czas trwania targów. (Tak przy okazji znam taki przypadek również w Polsce)
A sprawdza się: przede wszystkim stare zapisy kontroli jakości. Sprzed kilku lat. Oczywiście nie wiemy co w nich jest napisane bo jest po chińsku. Ale logo, nazwa, data i stan papieru pokaże, czy zostało to spreparowane tydzień temu. Fałszywe fabryki najczęściej po prostu tego nie mają.
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Piotr Klimko:

Mnie najbardziej uderzylo po oczach chyba ostatnie twierdzenie zaznaczajace ze najlepiej to korzystac z outsourcingu. Biorac to pod uwage calosc wyglada nie jak dobra rada dla importerow ale jak tekst na zamowienie. I cale mile wrazenie leglo w gruzach...

A właśnie importerom bardziej opłaca sie korzystać z outsourcingu.
Po prostu wychodzi taniej.
Jeżeli ma Pan do auditu fabrykę w Chinach, to leci Pan (lub Pański pracownik)12 godzin w jedną stronę. Płaci Pan minimum $2000 za bilet, za każdy dzień w hotelu $120 + inne wydatki i tak (o ile nie ma Pan doświadczenia) istnieje ryzyko, że Chińczyk zrobi Pana "w trąbę". W czasie wizyty zwiedzi Pan może 3-5 fabryk.
Nawet zakładając, że firma outsourcingowa nie ma swojego rezydenta w Chinach i leci pracownik z Polski. W czasie jednej wizyty zwiedzi 30-50 fabryk dla różnych klientów, w tym kilka "Pańskich". Płaci Pan nawet z marżą ułamek kosztów a w dodatku firma ponosi pełną odpowiedzialność za własną rekomendację. Jest to zawarte w umowie.Jacek M. edytował(a) ten post dnia 24.08.10 o godzinie 20:06

konto usunięte

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

błędy opisane w tekście zdarzają się nie tylko w handlu z Chinami

spotkałem się z podobnymi sytuacjami (może trochę bardziej zawoalowanymi) podczas kontaktów z Włochami, Anglikami, Amerykanami, Niemcami..

najważniejsze jest przemyślenie wszystkiego co może się wydarzyć o zakładanie najgorszego tak aby ustalić to co się da przed podpisaniem kontraktu: stała cena /stały kurs, ustalone warunki dostawy (np. DDP), potwierdzenie, że płatność będzie dokonana po spełnieniu przez dostawę wszystkich waurnków specyfikacji..

a przede wszystkim trzeba mieć zdrowy rozsądek :-)
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Panie Grzegorzu,

prawda. Trezba znać mentalność no i niektóre reguły gry. Co ja obserwuję (przynajmniej między firmami niemieckimi i polskimi) to fakt, że prawie nigdy nie robi się umowy. Firma daje zamówienie, sprezdający wypisuje fakturę i to wszystko. Funkcjonuje to dobrze dopóki obie strony trzymają się słowa, tzn. jedna dostarcza to co powinna, a druga płaci ile ma/musi. Ale co, jeżeli sytuacja przebiega nie tak jak powinna? Wtedy się zaczyna cyrk.
Z rosjanami/Ukrainą jest łatwiej, bo tam są umowy obowiązkowe (przynajmniej z ich strony). ALe i tutaj występują ogromne błędy, zaczyna się to już z warunków dostawy i opłaty, miejsca sądu właściwego itd. itd.
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Umowy z Chinami podpisuje się bardziej dla spokojnego sumienia niż aby przed czymkolwiek zabezpieczały.
Wynika to ze skomplikowanej struktury zależności pomiędzy chińskimi przedsiębiorstwami.gęstej sieci podwykonawców, spółek handlowych itp.
W przypadku problemów jakościowych trudno jest dotrzeć do kogoś poczuwającego się do naprawienia szkody.

Jest kilka sposobów wyegzekwowania odszkodowania, czy naprawienia szkody skuteczniejszych od umowy.
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Jacek M.:
Umowy z Chinami podpisuje się bardziej dla spokojnego sumienia niż aby przed czymkolwiek zabezpieczały.
Wynika to ze skomplikowanej struktury zależności pomiędzy chińskimi przedsiębiorstwami.gęstej sieci podwykonawców, spółek handlowych itp.
W przypadku problemów jakościowych trudno jest dotrzeć do kogoś poczuwającego się do naprawienia szkody.

Jest kilka sposobów wyegzekwowania odszkodowania, czy naprawienia szkody skuteczniejszych od umowy.
Z Chinami sprawa przedstawia się trochę inaczej. bo albo masz partnera, które znasz od wielu lat, albo żądasz przedpłaty, albo L/C.
W UE istnieją - sława Bogu - trochę inne reguły.
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Daria Mak-Walther:

W UE istnieją - sława Bogu - trochę inne reguły.

Tak zwany "włoski numer" czyli dwa pierwsze zamówienia w terminie i zapłacone co do centa. Potem trzecie duże i... szukaj wiatru w polu !
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Jacek M.:
Daria Mak-Walther:

W UE istnieją - sława Bogu - trochę inne reguły.

Tak zwany "włoski numer" czyli dwa pierwsze zamówienia w terminie i zapłacone co do centa. Potem trzecie duże i... szukaj wiatru w polu !

To jest ryzyko każdego przedsiębiorcy. Nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć. I dlatego mówię, że potrzebne są umowy, ale właściwe. Rozumiem, że w kwestii z Chinami (ale i krajami arabskimi) jest to uspokojenie sumienia, no ale przecież nie wszyscy są oszustami (ja też współpracuję z jednym handlowcem pochodzenia z Bangladesza i z jednym z Tunezji, już od wielu lat, ten z Tunezji jest nawet dobrym znajomym, ale oba żyją w Niemczech...). Jeżeli ja coś kupuję i żądam bardzo dobrej jakości, przy tym chcę zapłacić grosze, to wiadomo, że dostawca oszuka mnie albo na jakości albo na dostawie (czy nie dostawie) towaru. Więc muszę jako (poważny) przedsiębiorca poważnie i rozsądnie kalkulować.
Jacek M.

Jacek M. Likwiduję swój
profil na
Goldenline.

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

W przypadku sporów z Chinami umowy się nie sprawdzają. Przede wszystkim są rozpatrywane przez Chińskie sądy, reprezentacja prawna na tamtym terenie jest albo nieskuteczna albo koszmarnie droga.
Ja stosuję inny sposób (w granicach prawa oczywiście). Sprawdzone 100% skuteczności. Jak na razie żaden chiński przedsiębiorca nie próbował nawet mnie oszukać.
Katarzyna Lech

Katarzyna Lech Procurement Manager
for EMEAR; Shell
Polska

Temat: Case study - 10 najważniejszych błędów jakie popełniają...

Jacek M.:
W przypadku sporów z Chinami umowy się nie sprawdzają. Przede wszystkim są rozpatrywane przez Chińskie sądy, reprezentacja prawna na tamtym terenie jest albo nieskuteczna albo koszmarnie droga.
Ja stosuję inny sposób (w granicach prawa oczywiście). Sprawdzone 100% skuteczności. Jak na razie żaden chiński przedsiębiorca nie próbował nawet mnie oszukać.

Panie Jacku,

Bardzo mnie pan zaintrygował:) może pan zdradzić jakie to sposób...

Następna dyskusja:

Jakie systemy do e-negocjacji?




Wyślij zaproszenie do