Michał Sławiński

Michał Sławiński Specjalista Social
Media

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Zgadzam się z postem powyżej oraz z odpowiedziami Dawida. SM nie równa się SMM, to podstawowe odróżnienie. Adrian - nigdzie nie powiedziałem, że wszystko co jest związane platformą społecznościową jest social media.

Co do product placement w Farmville - nic o tym nie wiem, niby jakie marki w Zynga się sprzedają?? Wiem natomiast, że ludzie są tak zaangażowani w granie w FarmVille, że niejako wymusili na Zynga stworzenie aplikacji na iPhona, żeby móc o każdej porze dnia i nocy "zasiać zborze".. I dzielą się swoimi spostrzeżeniami, mają sąsiadów, grają z osobami z którymi także widują się offline, ale grają też z użytkownikami, których nie znają. Łączą ich więzy na różnych poziomach. To jest społeczność, choć nie każdy (i pewnie nawet nie większość) gracz się do niej zalicza.
Dorota Korczyk

Dorota Korczyk
Zarządzanie/Motoryza
cja/Public Relations

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Przemysław Komorowski:
1. Społeczności, które się tworzą w różnych miejscach są częścią social media.

2. Działania w "social media" nie oznaczają od razu tworzenia społeczności.

3. Gry takie jak Farmville są i będą częścią social media. Przy czym nie ograniczajmy się wyłącznie do gier na FB.

4. W Farmville nie grałem, nawet testowo. Miałem okazję "praktykować" w kilku grach poza FB. I powiem tak, iż w tych grach tworzą się społeczności zwą się klanami sojuszami etc. Mają swoich liderów, którzy mają wpływ na członków klanu - nie tylko w ramach gry. Często wychodzą poza grę, tworzą swoje zamknięte fora, blogi itd.

Działania marketingowe w takich małych grupach nie są za bardzo możliwe, ale jest to kwestia podejścia. Na pewno nie ma tutaj mowy o szybkich efektach, ponieważ na szacunek i zaufanie innych graczy trzeba sobie zasłużyć, a na to trzeba miesięcy. Tutaj trzeba naprawdę zbudować prawdziwą społeczność.
Efekty mogłyby być bardzo ciekawe.

Precyzyjnie i doskonale ujęte w punktach.
Raz jeszcze podkreślę, że nie twierdzę, że gry na FB są najważniejszą jego częścią, ale nie można ich skreślać (tylko dlatego że np. sami w nie nie gramy".
Natknęłam się na ciekawy tekst o gierce, która robi furorę po Farmville. Nazywa się Farmtown, tu zacytuje:

Gra zachęca też do nawiązywania znajomości. Specjalne premie i dodatki uaktywniają się, jeżeli nasza farma sąsiaduje z farmami innych graczy. Zatrudnienie kogoś do pomocy przy żniwach, zbiorach czy wykopkach nic nie kosztuje. Przeciwnie – plony zebrane przez osobę trzecią można na targu sprzedać o 25% drożej. A i sam zbierający otrzymuje pieniądze za swoją pracę – tyle, że od systemu, nie zaś od pracodawcy. Taki dziwny, Farmtownowy kapitalizm, który stawia na głowie ekonomię, byleby tylko skłonić graczy do interakcji. Ale wszystko to sprawdza się doskonale. Targowiska w grze zawsze roją się od ludzi szukających ofert pracy. Nawiązywane są znajomości, relacje sąsiedzkie… A wszystko to w otoczeniu bujnej, pikselowej zieleni.

Obrazek


[ więcej na ten temat: http://openzone.pl/news,farm-town,1412 ]Dorota Elżbieta Korczyk edytował(a) ten post dnia 25.06.10 o godzinie 11:13
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Adrian Serafin:
Ok, ale oddzielmy Social Media od gier w serwisach społecznościowych, bo to zupełnie dwa różne tematy. Farmville to nie social media.


Bez gier w social media, nie było by części social media (a napewno nie było by Facebook-a), zobacz proszę statystyki aplikacji na FB, jaka jest ilość userów korzystających z gier, a z innych typów aplikacji (co często też jest grą, np, zabawy w obstawianie wyników - np. scoremaster jest w kategorii sport, a to przecież gra, zabawa).

i tutaj zgadzam się z Michałem - Farmville chyba jednak ma sporo wspólnego z SM... - a nawet bardzo dużo wspólnego

Adrian Serafin:
Szczerze powiedziawszy, nie interesuje mnie co robią dzieci na Facebooku. Farmville to tylko dodatek (produkt uboczny Facebooka). Dodatek, z którego świadomi użytkownicy po prostu nie korzystają.
Nie wiem jak tego typu prymitywne gierki mają się do Social Media marketingu.
Dla mnie to dwa różne światy.

Bo jak niby marka ma wykorzystać taki farmville w komunikowaniu się ze swoim klientem? Proszę o przykłady.

Tak jak np. Universal Pictures z filmem Wróg Publiczny w Mafia Wars:
http://jacekjankowski.pl/social-games-jako-advergame/

Kolejna sprawa to np. gra Bola Soccer, gdzie reklamodawcy sponsorują wirtualną gotówkę dla graczy w zamian za miejsca reklamowe na ich wirtualnych stadionach

Jeśli uważasz, że gry na facebooku to tylko uboczny produkt to może ten artykuł Ciebie zainteresuje: http://techcrunch.com/2010/05/07/zynga-gunning-up-and-...

Widzę Adrianie, że jesteś przeciwnikiem gier w mediach społecznościowych, ale po raz kolejny napisze, bez tych gier (albo jak w przypadku MySpace.com bez muzyki) lub innej formy rozrywki nie było by tak potężnych serwisów jak facebook (ja osobiście nie skorzystam z usług SmartPR ze względu na mierzenie swoją miarką całości społeczeńtwa- nie lubię gier, więc gry są głupie i dla głupków)

Gry w social media powodują rozwijanie społeczności graczy, przeważnie zaczynamy grać ze znajomymi.
Jeśli znajomi nie grają, a chcę grać dalej to zaczynam szukać innych graczy. Jak znajduję nowych graczy, są to moi nowi znajomi, mogę z nimi zaczynać wchodzić w relacje (np. widzę co lubią, co robią poprzez ich inne aktywności na tablicy facebooka).
Jeśli trafię na bratnią duszę, to mogę przenieść te relacje z gry na inne pola, bardziej tradycyjnie nazywane społecznościowymi.

Zynga, Playfish, Playdom, opracowali ten mechanizm do perfekcji, jeśli zauważycie, w grach niektóre opcje są dostępne dopiero gdy w dana grę zaczną grać nasi kolejni znajomi, i dodatkowo będą naszymi sąsiadami, współgraczami.

Niektóre zadania możemy uzupełnić TYLKO ze znajomymi (muszą np, dać nam przedmioty potrzebne do ukończenia układanki).

Dodatkowo, gry społecznościowe niosą za sobą nowe możliwości, nie tylko product placement w grach, czy reklamę bannerową - najwięcej moim zdaniem może w najbliższym czasie dać wykorzystanie sponsorowania kont graczy. W zamian za aktywności graczy poza grą, otrzymują oni wynagrodzenie w grze (Bing jest tutaj bardzo dobrym przykładem).
Jedynie co, reklamodawcy muszą coś dać graczom, a nie wymagać od nich zakupów. Wtedy osiągną sukces :)
Dorota Korczyk

Dorota Korczyk
Zarządzanie/Motoryza
cja/Public Relations

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Jacek Jankowski:
Bardzo dziękuję za kopalnię interesujących informacji. Rispect!

pozdrawiam,
Dorota K
Adrian Serafin

Adrian Serafin Head of Social Media
@ Havas Worldwide
Warsaw

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Jacek Jankowski:
Widzę Adrianie, że jesteś przeciwnikiem gier w mediach społecznościowych, ale po raz kolejny napisze, bez tych gier (albo jak w przypadku MySpace.com bez muzyki) lub innej formy rozrywki nie było by tak potężnych serwisów jak facebook (ja osobiście nie skorzystam z usług SmartPR ze względu na mierzenie swoją miarką całości społeczeńtwa- nie lubię gier, więc gry są głupie i dla głupków)

Jacku,
Po pierwsze - nie uważam, że gry są dla głupków. Uważam, że mają niewiele wspólnego z biznesowo-marketingowo-społecznościowym pojęciem sfery Social Media.

Po drugie - nie jestem banerem reklamowym SmartPR. Na forum GL prezentuję wyłącznie moje własne reflksje. W SmartPR zawsze było i będzie miejsce na różnicę zdań, wymianę poglądów i dyskusje. Jest nas sporo i są wśród nas zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wykorzystywania gier w SM. Spieramy się, argumentujemy, zyskujemy nowe punkty widzenia. Dzięki temu rozwijamy się i stajemy się lepsi.

Będąc klientem, nigdy nie skorzystałbym z usług agencji, która jest kołem wzajemnej adoracji, gdzie wszyscy zgadzają się ze sobą, bo zdaję sobie sprawę, że to prosta droga do stagnacji i przegnicia.

Podobnie jest w tym wątku. Przyznaję, chciałem Was trochę sprowokować. Okazało się, że pogląd odmienny o 180 stopni od panującego tutaj "jedynego, właściwego" staje się celem ataku i jest deprecjonowany. Tylko jedna osoba starała się zrozumieć mój punkt widzenia.
Brawo, choć żałuję, że nie było takich osób więcej.

Serdecznie pozdrawiamAdrian Serafin edytował(a) ten post dnia 28.06.10 o godzinie 23:15
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Adrian Serafin:
Po pierwsze - nie uważam, że gry są dla głupków. Uważam, że mają niewiele wspólnego z biznesowo-marketingowo-społecznościowym pojęciem sfery Social Media.

Po drugie - nie jestem banerem reklamowym SmartPR. Na forum GL prezentuję wyłącznie moje własne reflksje. W SmartPR zawsze było i będzie miejsce na różnicę zdań, wymianę poglądów i dyskusje. Jest nas sporo i są wśród nas zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy gier w SM. Spieramy się, argumentujemy, zyskujemy nowe punkty widzenia. Dzięki temu rozwijamy się i stajemy się lepsi.

Będąc klientem, nigdy nie skorzystałbym z usług agencji, która jest kołem wzajemnej adoracji, gdzie wszyscy zgadzają się ze sobą, bo zdaję sobie sprawę, że to prosta droga do stagnacji i przegnicia.

Podobnie jest w tym wątku. Przyznaję, chciałem Was trochę sprowokować. Okazało się, że pogląd odmienny o 180 stopni od panującego tutaj "jedynego, właściwego" staje się celem ataku i jest deprecjonowany. Tylko jedna osoba starała się zrozumieć mój punkt widzenia.
Brawo, choć żałuję, że nie było takich osób więcej.


Po pierwsze, gry są jedną z podwalin biznesowo-marketingowo-społecznościowym całej sfery social media. Jakbyś zauważył do rozwoju społeczności najważniejszy jest temat przewodni (GL, linkedin - biznes; myspace, lastfm - muzyka; facebook, hi5, poszkole.pl - gry). Gry w przypadku serwisów biznesowych czy opartych na muzyce przekaz reklamowy jest dodatkową funkcją, tow przypadku gier na podstawowej aktywności userów, graniu, można budować przekaz reklamowy, gry reklamowe advergame. Jest temat, jest rozmowa, a jak rozmawia się o grze, można zejść na inne tematy :)

Po drugie - przynajmniej takie jest moje zdanie - w serwisach społecznościowych biznesowych, wypowiadając się na forach typowo związanych z profilem firmy, w której pracuję przedstawiam stanowisko swoje, ale jako pracownika firmy, a nie jako JJ - co więcej, jeśli przedstawiam swój punkt widzenia tematu - tym bardziej pokazuje swoim partnerom biznesowym jakie będzie moje podejście do tematu.

Zgadzam się z Tobą, że jest potrzebny inny punkt widzenia, bez niego nie było by rozwoju :)

Uważam, że rozumiem twój punkt widzenia, jednakże w większości nie zgadzam się z przytaczanymi argumentami, szczególnie odrzucanie gier jako narzędzia budującego społeczności.

Może ja już jestem totalnym freakiem, ale budowanie społeczności internetowych obserwuje i w nich uczestniczę od lat 90tych (fidonet, kanały IRC (dla tych co pamiętają #wiaraa, #polacy - nick gumik), ICQ, niskie numery GG, grono.net na zaproszenie.....) więc czasem może mnie ostro ponieść w dyskusji o rozwoju społeczności internetowych jak i narzędzi do nakręcania tychże.
Przemysław K.

Przemysław K. Specjalista ds.
marketingu
internetowego

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Gry, a właściwie pewne elementy związane z grami (np. koncepcje osiągnięć) wykorzystuje się również do budowy społeczności.

Polecam np. serwis muzyczny: http://www.thesixtyone.com/ - słuchając muzyki i wypełniając różne zadania (np. słuchanie muzyki z różnych gatunków) zdobywamy punkty (lajki), które możemy przyznawać utworom itd.

No i chyba już klasyka: Foursqaure i jego system odznak, check-in.

Na koniec dodam jeszcze studio Blizzard, które pokazało w jaki sposób można zbudować społeczność wokół swoich gier i zarabiać przy tym duże pieniądze.
Michał Sławiński

Michał Sławiński Specjalista Social
Media

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Z całym szacunkiem Adrian, ale jak mówisz jakąś bzdurę (taką, że gry nie mają nic wspólnego z Social Media), to to nie jest konstruktywne prowokowanie do dyskusji. To po prostu bzdura. Gdybyś twierdził, że gry są kiepskie do budowania społeczności, bo ludzie koncentrują się w nich na mało istotnych sprawach, nie wokół ważnych tematów czy coś w tym stylu, to by była zachęta do dyskusji... Zgadzam się tez, że inny punkt widzenia jest sensowny i dużo wnosi, ale odpowiednio uargumentowany.
Adrian Serafin

Adrian Serafin Head of Social Media
@ Havas Worldwide
Warsaw

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Michał Sławiński:
Gdybyś twierdził, że gry są kiepskie do budowania społeczności, bo ludzie koncentrują się w nich na mało istotnych sprawach, nie wokół ważnych tematów czy coś w tym stylu, to by była zachęta do dyskusji...

Pewne rzeczy są oczywiste. Ale nawet nie o to chodzi.
Według Ciebie, drogi Michale, pierwszym Social medium na świecie był zapewne Snipes a w Polsce kurnik. Nie pogadamy ;)Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 29.06.10 o godzinie 19:37
Michał Sławiński

Michał Sławiński Specjalista Social
Media

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Adrian Serafin:
Michał Sławiński:
Gdybyś twierdził, że gry są kiepskie do budowania społeczności, bo ludzie koncentrują się w nich na mało istotnych sprawach, nie wokół ważnych tematów czy coś w tym stylu, to by była zachęta do dyskusji...

Pewne rzeczy są oczywiste. Ale nawet nie o to chodzi.
Według Ciebie, drogi Michale, pierwszym Social medium na świecie był zapewne Snipes a w Polsce kurnik. Nie pogadamy ;)Adrian Serafin edytował(a) ten post dnia 29.06.10 o godzinie 19:37

Nie, nie byłby według mnie, nigdzie nie napisałem SM = gry...
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Michale, Adrian jak widać ma swoje zdanie, i nie rozumie o czym mi piszemy, niestety.

Zgodzę się z Tobą, że gry społecznościowe to nie social media :)
Ale jak widać nie każdy to kuma :)
Michał Sławiński

Michał Sławiński Specjalista Social
Media

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Dzięki Jacek za zrozumienie.. :) Już się bałem, że nie pamiętam co piszę.. :)

Inna sprawa, że niewiele osób orientuje się, jak bardzo gry można "zsocjalizować", jak konstrukcja samej gry może wpłynąć na jej viralowość i zwiększać zaangażowanie graczy. Chyba ciągle gry traktowane są trochę po macoszemu, trochę też chyba panuje przekonanie że targetem są tylko małolaty i to płci męskiej..
Adrian Serafin

Adrian Serafin Head of Social Media
@ Havas Worldwide
Warsaw

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Jacek Jankowski:
Zgodzę się z Tobą, że gry społecznościowe to nie social media :)

Amen.
Czuję się spełniony!
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Adrian Serafin:
Jacek Jankowski:
Zgodzę się z Tobą, że gry społecznościowe to nie social media :)

Amen.
Czuję się spełniony!

Może mniej będziesz spełniony jeśli dodam, że pełne zdanie:
- nie tylko gry społecznościowe tworzą social media

A nie było by sporej części social media bez gier.

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Adrian Serafin:
Jacek Jankowski:
Zgodzę się z Tobą, że gry społecznościowe to nie social media :)
Amen.
Czuję się spełniony!

ciesze sie ze masz tak ugruntowana definicje Social Media :)

nasuwa mi sie pytanie poboczne, skad mamy tylu ekspertow od SM w polsce i skad ci ludzie sie wzieli, jakie sa ich doswiadczenia, jak stali sie ekspertami, managerami, gdzie uczyli sie SM i jak decyduje sie ze ktos jest ekspertem, czy ktos to weryfikuje czy po prostu jest to na tyle modne ze w tym pedzie ku nowczesnemu marketingowi wystarczy juz wiedziec co to FB i jak zalozyc profil :)
chetnie zobaczylbym jakies case study, portfolio - jesli takowe istnieja

pozdr
Adrian Serafin

Adrian Serafin Head of Social Media
@ Havas Worldwide
Warsaw

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Arkadiusz K.:
Adrian Serafin:
Jacek Jankowski:
Zgodzę się z Tobą, że gry społecznościowe to nie social media :)
Amen.
Czuję się spełniony!

ciesze sie ze masz tak ugruntowana definicje Social Media :)

nasuwa mi sie pytanie poboczne, skad mamy tylu ekspertow od SM w polsce i skad ci ludzie sie wzieli, jakie sa ich doswiadczenia, jak stali sie ekspertami, managerami, gdzie uczyli sie SM i jak decyduje sie ze ktos jest ekspertem, czy ktos to weryfikuje czy po prostu jest to na tyle modne ze w tym pedzie ku nowczesnemu marketingowi wystarczy juz wiedziec co to FB i jak zalozyc profil :)
chetnie zobaczylbym jakies case study, portfolio - jesli takowe istnieja

pozdr

Zupełnie nie czuję, że komukolwiek cokolwiek muszę udowadniać ;) Wystarczy, że jestem pewien swojej wiedzy. Nadzoruję kilkanaście projektów, w kilka jestem mocno zaangażowany, ale specjalistą nigdy nie byłem i nie jestem, ponieważ Social Media to mimo wszystko nadal raczkująca dyscyplina.
Jeżeli ktoś nazywa siebie specjalistą od SM, to perfidnie ściemnia, lub nie wie, że nic nie wie.
Na tym etapie można być wyłącznie pasjonatem, badaczem, lub jednym i drugim zarazem. Tyle.
Przemysław K.

Przemysław K. Specjalista ds.
marketingu
internetowego

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Adrian Serafin:

ponieważ Social Media to mimo wszystko nadal raczkująca dyscyplina.

Nie tak do końca. SM może i raczkuje, ale w Polsce. Termin ten pojawił się już kilka lat temu i dot. wielu zjawisk, które w sieci istnieją od dłuższego czasu. Można mówić o specjalistach, tacy byli już kilka lat temu.

Teraz SM są już tak dużą dyscypliną, że raczej nie powinniśmy mówić o specjalistach od SM, ale np.:
- community managerach
- strategach
- specjalistach ds. monitoringu
- specjalistach ds. Facebooka
etc.
Arkadiusz K.:

wystarczy juz wiedziec co to FB i jak zalozyc profil :)

Niestety tak :( a niektórzy "specjaliści" oferują zakładanie fun-page.Przemysław Komorowski edytował(a) ten post dnia 06.07.10 o godzinie 09:12
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Arkadiusz K.:

ciesze sie ze masz tak ugruntowana definicje Social Media :)

nasuwa mi sie pytanie poboczne, skad mamy tylu ekspertow od SM w polsce i skad ci ludzie sie wzieli, jakie sa ich doswiadczenia, jak stali sie ekspertami, managerami, gdzie uczyli sie SM i jak decyduje sie ze ktos jest ekspertem, czy ktos to weryfikuje czy po prostu jest to na tyle modne ze w tym pedzie ku nowczesnemu marketingowi wystarczy juz wiedziec co to FB i jak zalozyc profil :)
chetnie zobaczylbym jakies case study, portfolio - jesli takowe istnieja

pozdr


Myślę, że po prostu jest moda na bycie "social", każda agencja PR czy interactiv ma u siebie "kogoś od social media", a jeśli nie ma to na pytanie klienta w chwilę kogoś takiego znajdzie.

Sam pamiętam czasy jak trzeba było klientom bić kołki na głowie, żeby zauważyli coś takiego jak fora na gazeta.pl czy inne precle czy peby. Nie mówiąc już o tym, że masa "social media specjalistów" nie zna podstaw, źródel skąd się te społeczności wzięły, jak formowały (pozdrowienia dla wiaryy i pss..)

Żal tyłek ściska, jak się słyszy "specjalistów" którzy (jak już Przemek napisał) wciskają fanpage (lub like page) a ich działania skupiają się na spamowaniu profili, zakładaniu fake kont a nie budowaniu realnej społeczności wokół konkretnego ośrodka.

Niestety, social media, to nowość w Polsce (na taką skalę jak mamy obecnie) więc i zapotrzebowanie duże, i każdy może być social media guru/ninia/ewangelist

na szczęście do czasu :)
Przemysław K.

Przemysław K. Specjalista ds.
marketingu
internetowego

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Dobrze napisane Jacku.

Wszyscy teraz tworzą społeczności, które społecznościami tak naprawdę nie są. Zbierają tłum ludzi, do którego tylko krzyczą.

W wielu przypadkach jest bardzo mało "socialu", to po prostu kolejny kanał komunikacji wsparty rozdawnictwem i promocjami.

Widzę mnóstwo zmarnowanych szans na lepszy kontakt z użytkownikami, tylko dlatego, że ktoś tylko mówi o sobie. Nie słucha.

Widziałem mało stron na FB, które są dobrze prowadzone i nie wspierają się promocjami czy też konkursami na ilość lajków. Moim zdaniem praca u podstaw z tym tłumem/"społecznością" to absolutne minimum, bo gdy znikną promocje i konkursy, albo ktoś inny zrobi lepszą promocję, to nastanie cisza.
Piotr A.

Piotr A. Solution provider

Temat: "Dojenie na fejsie" - o Social Media w prasie

Dokładnie, szczególnie jest to widoczne na wykresie ilości fanów niektórych fanpage'ów skorelowanym z terminami konkursów i rozdawnictwa. W takich okresach krzywa ładnie rośnie, by zatrzymać swój wzrost gdy tylko akcja się skończy. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich fp :}

Zgadzam się też z Tobą, że dużo ważniejsze jest słuchanie tego, co użytkownicy mają do powiedzenia, a nie emitowanie tej samej papki z kolejnej tuby ;)



Wyślij zaproszenie do