Temat: Malarz & Celebrities - droga do sukcesu czy obciach?
Prace pana Erwina były przecież wystawiane za granicą (choć nie mam danych na jaką skalę), no i film Majewskiego "Angelus" - też o panu Erwinie:) Nie wyobrażam sobie jednak pana Erwina wśród celebrytów, już chyba lepszy ten profesor.
Michał Borowik:
Czy można mówić w dzisiejszych czasach o promowaniu artystów bez wsparcia marketingu, szeroko zakrojonych działań Public Relations, instytucji Celebrities??
Czy sądzicie, że można wypromować artystę bazując na Celebrities jako klientach??
Jeśli celebryt jest merytorycznie obeznany w sztuce, to jak najbardziej. Jeśli myli obraz z oknem i wdzięczy się przed obrazem zasłaniając go niemal w całości swym wystylizowanym ciałem, to tu chyba promocja sztuki mija się z celem. No chyba, że artyście to nie przeszkadza (są tacy?????).
Jak bym była malarzem, to bym chciała na wernisażu celebryta, z którym mogłabym o sztuce porozmawiać. Wtedy uwaga skupiona byłaby na rozmowie celebryta z artystą o obrazach artysty. I wilk syty i owca cała.
Skłamałabym, gdybym napisała: jeśli sztuka jest naprawdę dobra, to obroni się sama. (..no może za n-lat)
Cóż..PR rządzi.