Temat: zrobić miesięcznik
Jest też jakaś szansa (Złapać szympansa), że ten projekt to takie coś w stylu Wash&Go. Jest możliwość, jest kasa, są wstępne rozmowy z reklamodawcami, wystarczy w zasadzie zadrukować czymś makulaturę i wcisnąć guzik "start".
Osobiście zapalam się tylko do tego, w czym można wykryć jakiś głębszy sens, jakąś skonkretyzowaną misję, poza oczywistym przyrostem zielonych w portfelu. Dziś naprawdę chwytliwe są głównie te inicjatywy, które mają skonkretyzowany cel. Darmowych pisemek jest od groma. Knajpy, kina, teatry, a nawet sklepy są zalane tym towarem i mają przywilej filtrowania. Muszą przy okazji dbać o swój image, nie wspominając o tym, że pierwszeństwo mają znajomi, znajomi znajomych i najciekawsze oferty spoza grona wzajemnej adoracji.
Do założyciela wątku- znajdźcie sobie jakiś light motive. Coś, co nie tylko będzie was wyróżniało, ale też da pasję i będzie motywować. Będzie motorem tego przedsięwzięcia. potrzebna jest iskra, genialny pomysł, pasja, potrzeba faktycznego podarowania odbiorcy czegoś konkretnego i interesującego.
PRoponuję jeszcze zapoznać się z ideą informacji we współczesnym świecie. Zbadać, jakie informacje i w jakiej formie podawane, będą zachęcać, intrygować, będą wartością dla odbiorcy. Do tego jednak nie obędzie się bez określenia targetu. PRepis na sukces jest banalnie prosty i są jago podstawowe dwie odmiany:
1) Dowiedz się czego chcą, a czego nie ma i zwyczajnie DAJ IM TO.
DAJ nawet lepsze, niż oczekiwali.
2) Oni mogą nie wiedzieć, że tego chcą, póki im tego nie zaoferujesz. W tym wypadku daj im to w ten sposób, żeby poczuli się, jakby dotknęli przynajmniej jakiegoś Świętego Graala ;)
do Dominika:
Może stwórz prototyp? Jak nie uda się tego wcisnąć w formie papierkowej, zrób stronkę, zamieść artykuły, promuj w necie, rób ankiety i dowiedz się, czy to się podoba. A jak nie, szlifuj, aż będzie gotowe do formy drukowanej.
Kiedy uczestniczyłam przy produkcji gry komputerowej, nasz zespół nie wiedział, czy gra się przyjmie (poza pewnymi danymi statystycznymi, informacjami zasięgniętymi na konferencjach i wskazówkami od dystrybutorów). Wypuszczaliśmy więc wersje testowe, szukaliśmy testerów, wypuszczaliśmy próbki i SŁUCHALIŚMY odbiorców. Chcieliśmy zrobić coś, co nie tylko zarobi masowo na rynkach zagranicznych, ale tez faktycznie daje świetny fun.
Myślę, że bez próbki się nie da. Poza tym szlifuj teksty, nie odpuszczaj. Trudno dośc o feedback w sprawie każdego tekstu. Nigdy nie wiesz, czy ktoś czyta pismo, bo lubi jakiś dział, lubi pośmiać się z autorów, czy tapetuje sobie nim ścianę w wychodku. Stwórz konto mailowe, telefon, stronkę, jak najwięcej możliwości komunikacji i dopracowuj wszystko do perfekcji. Jak już osiągniesz ten stan, nigdy nie schodź w dół. Trzymaj poziom. Cóż...banał? Pracowałam w redakcjach kilku gazet- każda zmiana poziomu tekstów, ceny, ilości reklam, jakości szaty graficznej jest zauważalna dla odbiorcy. A żeby wybrać inne pismo z półki sklepowej wystarczy tylko impuls do napiącia mięśni przedramienia, wycelować i zmienić kąt padania wyciągniętej ręki ;)