Temat: Wolni Zawodowcy
Kolejny dzień oczekiwania na konto wolnego zawodowca. Mam teczuszkę i umowę, ale kurier nie zdążył jej jeszcze odwieźć do banku. Muszę czekać — konto zostanie aktywowane niebawem.
A co w teczuszce?
1. Umowa — tak naprawdę kurier wręczył mi ją osobno, ale wsadziłem do środka. Jest wydrukowana na kiepskiej drukarce kolorowej, a do tego źle zaprojektowana
ergo słabo czytelna. Kolory od czapy. Teksty niebieskie na jasnozielonym, gradientowym tle. Chyba chodzi o to, co zwykle — żeby nie czytać. Na obrazku główka, tekst umowy złożono stopniem nieco mniejszym, niż cyfry »84 01 1208«, czyli jeszcze nie najgorzej, hę?
2. List (do mnie!
sic) potwierdzający zawarcie umowy — ale co za dziwy? Napisany przy użyciu maszyny do pisania! Oczywiście nie byle jakiej, bo elektrycznej. W końcu bank to instytucja prywatna i mechanicznej maszyny (jak np. w policji czy sejmie) tu nie uświadczysz. Zwróćcie uwagę jak uzyskano polskie diakrytyki :D
3. Token — taki zwykły bez pierdół, żadnego logo Volskwagen etc. W sumie najładniejszy gadżet w pakiecie.
4. »Tabela prowizji i opłat dla klientów indywidualnych« (w tytule błędnie wszystko wielkimi literami) oraz »Regulamin prowadzenia rachunków bankowych Volkswagen Bank Polska SA« — wydruki z czarno-białej laserówki, ale stopień pisma jeszcze mniejszy, niż w umowie (czytaj, ziomek!).
5. Karta — przyszła dzień wcześniej listem poleconym. Pisałem, że jest szara i brzydka, ale nie byłem świadomy, że to karta
gold.
6. Broszurka informacyjna — nie mam już siły na analizę, może innym razem.
To jeszcze nie koniec, ale na dzisiaj wystarczy.
Pozdrawia was wasz korespondent — wolny zawodowiec
R.S.
Rafał Sylwester Świątek edytował(a) ten post dnia 20.02.09 o godzinie 11:39