Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Reklama, aby wywiązać się ze swego zadania, często używa karykatur i uproszczeń. Jeśli ktoś ze śmiertelną powagą do nich podchodzi to chyba jednak ma jakiś problem z dystansem do życia i siebie. IMO. Nie oznacza to jednak usprawiedliwienia nadużyć i przyzwolenia na promowanie negatywnych stereotypów czy zachowań antyspołecznych.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Ania P.:
Dagmara D.:
na miejscu, ale IMO obrażający całą ludzkość.

Parafrazując : a kimże Ty jesteś by decydować co obraża całą ludzkość ?

Poszukaj sobie w googlu rozwinięcia akronimu IMO.
:):) Jakoś nie muszę :):)
Nadal podtrzymuję. Uważasz, że rozmówczyni której zafasowałaś ten tekst nie pisała swojej opinii ?
Przykro tak dostać spowrotem to, czego się brzydko używa, prawda ?
A wystarczy rozmawiać KULTURALNIE (wygogluj sobie)
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

zgoda, tylko jak tu jednoznacznie stwierdzić, czy jakaś reklama byla jawną obrazą kogoś, czy też ten ktoś był niewystarczająco wyluzowany?
Rada Etyki Mediów.
A jeśli ktoś z jej decyzji niezadowolony - Sądy Powszechne.
No ale widzisz, wlaśnie zdaje się, że chodzi o to, żeby ustalić, jakie treści są zgodne z prawem ;>
Kiedyś na przystanku będącym w odległości <100 metrow od
> dwóch podstawowek wisiał billboard reklamujący widło z bicia
seksualnego konkursu. Nie tylko obrzydliwy, nie tylko nie na miejscu, ale IMO obrażający całą ludzkość. A najwyraźniej zgodny z prawem, bo inaczej nie sądzę, żeby powisiał.
Jeśli nie pokazywał genitaliów to był tak samo obrzydliwy jak połowa teledysków amerykańskich raperów na Vivie gdzie panie wymachujące pośladkami to norma, a stacja nie jest tylko dla dorosłych :)
Ania P.

Ania P. Web and Information
Design

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Paweł Kupper:
Rada Etyki Mediów.
A jeśli ktoś z jej decyzji niezadowolony - Sądy Powszechne.

tyle, że zarówno rada jak i sądy muszą się do czegoś w swojej decyzji odnieść. Faszystowskie poglądy też najpierw musiały zostać przez kogoś uznane za niezgodne z prawem. (żeby nie było nieporozumień, ja nie porównuję tyłków z faszyzmem, tylko mówię, że nie wszystko, co dzisiaj jest oczywiste, zawsze było).
Jeśli nie pokazywał genitaliów to był tak samo obrzydliwy jak połowa teledysków amerykańskich raperów na Vivie gdzie panie wymachujące pośladkami to norma, a stacja nie jest tylko dla dorosłych :)
hmmmm poniekąd pokazywał, tylko z daleka i rozmazane
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

tyle, że zarówno rada jak i sądy muszą się do czegoś w swojej decyzji odnieść.
No do prawa, dzienników ustaw, konstytucji ;)
hmmmm poniekąd pokazywał, tylko z daleka i rozmazane
Łeee filmy Von Triera pokazują nierozmazane i leżą w Empiku na półce "Dramat", a nie "Porno" :))
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Moim zdaniem żadna ustawa nie nauczy "politycznej poprawności" reklamy. To absurd. Nakładanie czapy politycznej poprawności na zjawisko, które z gruntu jest czymś wymykającym sie wszelkim regulacjom w mojej prywatnej opinii jest skazane na niepowodzenie.
Jest dobra reklama (taka, które sprzedaje temat) albo zła (taka która nie sprzedaje tematu). Innych moim zdaniem nie ma.
Mnie się jakieś 95% produkcji reklamowych nie podoba w ogóle. Ale to sa moje prywatne gusta i skrzywienie zawodowe, które zapewne nijak ma się do wyników sprzedażowych owych reklamodawców.
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Najlepsze rzeczy powstają wtedy, gdy łamią ogólnie przyjęte zasady;

http://www.youtube.com/watch?v=kddhvysZc6UTomek Banasik edytował(a) ten post dnia 21.05.10 o godzinie 11:03

konto usunięte

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Ania P.:
I mają prawo do niebycia obrażanymi.

Nie wystarczy powiedzieć
- czuję się obrażona
- czuję się obrażony.

Trzeba to jeszcze umieć WYKAZAĆ w taki sposób by obiektywny obserwator mógł uznać za dowód w sprawie.

Czy jeśli zacznę wielbić szczypiorek, będę miał prawo żądać zakazania jego sprzedaży i konsumpcji? Przecież państwo nie może pozwolić by jedzono obiekt mojego religijnego uwielbienia.
Marcin Zbrzyzny

Marcin Zbrzyzny PR i marketing

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Ania P.:
Marcin Zbrzyzny:

Przecież gdyby te wszystkie, określane jako seksistowskie, kampanie nie przynosiły efektów sprzedażowych/ wizerunkowych to już dawno byśmy ich nie oglądali.

Zaniemówiłam.
To znaczy, że - tak abstrakcyjnie teraz, bo nie oglądam polskich reklam, więc nie wiem, w jakim stopniu są seksistowskie - gdyby nagle zaczęto w reklamie wykorzystywać, dajmy na to, dowcipy o Oświęcimiu i przyniosłyby one sprzedaż, to byloby OK? Proszę, rozjaśnij meandry swojego myślenia.


jeżeli na jednej szali stawiasz Oświęcim i wizerunek kobiety reklamującej proszek do prania to ja chyba nie mam żadnych argumentów.

Mój komentarz odnosił się do szeroko rozumianych potrzeb społecznych i granic akceptacji tego, co reklamy nam sprzedają. Jeżeli coś przedstawiane jest w sposób, który kłóci się z szeroko pojętym smakiem i poczuciem estetyki konsumentów to się po prostu nie sprzedaje. Jak tak zrealizowana kampania nie sprzedaje, to jest wycofywana. Nie zauważyłem zaniku np reklam proszków z rozpaczonymi kobietami w roli głównej, więc wnioskuję, że takie realizacje są skuteczne. No chyba, że producent ma fantazję i ładuje kase w spoty, które przynoszą odwrotne skutki do zamierzonych...
Marcin I.

Marcin I. Koordynator
projektów

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Renata Żybura:
Jest dobra reklama (taka, które sprzedaje temat) albo zła (taka która nie sprzedaje tematu). Innych moim zdaniem nie ma.

Ja bym jednak nie rezygnował z reklam, które określiłbym mianem "nieodpowiedzialne". Problem w tym, że decyzja co jest a co nie jest odpowiedzialne jest IMHO czysto subiektywna.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Marcin I.:
Renata Żybura:
Jest dobra reklama (taka, które sprzedaje temat) albo zła (taka która nie sprzedaje tematu). Innych moim zdaniem nie ma.

Ja bym jednak nie rezygnował z reklam, które określiłbym mianem "nieodpowiedzialne". Problem w tym, że decyzja co jest a co nie jest odpowiedzialne jest IMHO czysto subiektywna.

I z tym się zgadzam. Taka decyzja najczęściej jest subiektywna.
Osobną zupełnie sprawą jest fakt, ze pewne reklamy mają właściwość "ogłupiającą" (z braku lepszego określenia). Ale to już problem poziomu reklamy i komunikacji na linii klient-agencja.
Ania P.

Ania P. Web and Information
Design

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Marcin Zbrzyzny:

jeżeli na jednej szali stawiasz Oświęcim i wizerunek kobiety reklamującej proszek do prania

Wprost przeciwnie, celowo przejaskrawiam, stosując ten sam sposób myślenia, żeby pokazać, do czego może doprowadzić.

Dwudziesty wiek pokazal dobitnie, jak wielki wpływ na ludzi może mieć umiejętna propaganda - a reklama nie jest wcale od niej daleko i zaloże się o wszystkei pieniądze, że gdyby w latach 30tych ubiegłego wieku w faszystowskich Niemczech bloki reklamowe w telewizji byly tak powszechne, jak teraz, to 2/3 reklam skierowanych do kobiet byłoby w desen - "prwdziwa aryjka, którą, nieprawdaż, każda kobieta chce być, używa tylko naszego proszku do prania, niezmiernie wydajnego kiedy się rodzi pięciu synów na chwalę i trzeba ich przewinąć i oprać, teraz dostępnego w promocji z farbą do wlosow platynowy blond".
Szło by to jak woda, kobiety by to kupowaly, bo ktoś - zgodnie z ówczesnym prawem - im powiedzial, jak to cool i nadludzko być prawdziwą aryjką i wypelniać patriotycną misję i jak niecool jest używać, dajmy na to, "zwykłego proszku, w którym piorą Żydowki, Cyganki (jeśli w ogóle) i plebs".

Czy nadal uważasz, że sam fakt, że taka reklama bylaby skuteczna, by usprawiedliwiał taki przekaz?Ania P. edytował(a) ten post dnia 22.05.10 o godzinie 17:54
Paweł Szafranek

Paweł Szafranek art director, grafik
freelancer

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Ania P.:
A kimże ty jesteś, żeby mówić ludziom, ile ich dystans powinien wynosić? Osoby, które mają na tę sprawę inne spojrzenie, bo np. były ofiarami przemocy, molestowania, poniżania, albo po prostu mają inne standardy mają prawo widzieć to inaczej. I mają prawo do niebycia obrażanymi.

Wyjście reklamy, która absolutnie, ale to absolutnie nikogo nie obraziła dowiodłoby jedynie kompletnego zaniku kreatywności w obrażaniu się.
I dopiero w takim przypadku byłbym zaniepokojony stanem ludzkości.

pozdrawiam
szafran
Ania P.

Ania P. Web and Information
Design

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Paweł Szafranek:

Wyjście reklamy, która absolutnie, ale to absolutnie nikogo nie obraziła dowiodłoby jedynie kompletnego zaniku kreatywności w obrażaniu się.
I dopiero w takim przypadku byłbym zaniepokojony stanem ludzkości.

Nie mam pojęcia co to znaczy "kreatywność w obrażaniu się" :) więc się do tego nie ustosunkuję, ale mnie chodziło o coś kompletnie innego. Mianowicie o autorytatywne stwierdzenie, że jak kogoś coś obraża, to ON powinien się/swój dystans zmienić bo najpewniej ma problemy, kompleksy alboco.

Może na przykładzie: hula ostatnio reklama samochodu z tą żoną, co to "zależy, która".
Cała masa pierwszych żon, nierzadko porzuconych z dziećmi, wymienionych na lepszy model, które nie mogą się doczekać alimentów, ale widzą, jak były przeżywa drugą młodość z nową żoną i nową furą mogłaby się poczuć dotknięta i urażona tym przekazem. I teraz pytanie: słusznie? czy też najpewniej mają za mało dystansu i powinny wyluzować?

Gdyby faktycznie wszyscy pozmieniali swój dystans dostosowując go do czyichś (tu: wyluzowanych ludzi reklamy o średniej wieku 30 lat) standardów, to nie wiem, jak Ty, ale ja bym na pewno zaczęła się o ludzkość niepokoić.

BTW, reklama, której Karolina tak nie może przeboleć, nie była, o ile mi wiadomo, wycofana ze względu na protesty, tylko przedsięwzięcie splajtowało.

Również pozdrawiam.Ania P. edytował(a) ten post dnia 22.05.10 o godzinie 21:41
Paweł Szafranek

Paweł Szafranek art director, grafik
freelancer

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Ania P.:
Dwudziesty wiek pokazal dobitnie, jak wielki wpływ na ludzi może mieć umiejętna propaganda - a reklama nie jest wcale od niej daleko i zaloże się o wszystkei pieniądze, że gdyby w latach 30tych ubiegłego wieku w faszystowskich Niemczech bloki reklamowe w telewizji byly tak powszechne, jak teraz, to 2/3 reklam skierowanych do kobiet byłoby w desen - "prwdziwa aryjka, którą, nieprawdaż, każda kobieta chce być, używa tylko naszego proszku do prania, niezmiernie wydajnego kiedy się rodzi pięciu synów na chwalę i trzeba ich przewinąć i oprać, teraz dostępnego w promocji z farbą do wlosow platynowy blond".
Szło by to jak woda, kobiety by to kupowaly, bo ktoś - zgodnie z ówczesnym prawem - im powiedzial, jak to cool i nadludzko być prawdziwą aryjką i wypelniać patriotycną misję i jak niecool jest używać, dajmy na to, "zwykłego proszku, w którym piorą Żydowki, Cyganki (jeśli w ogóle) i plebs".

Czy nadal uważasz, że sam fakt, że taka reklama bylaby skuteczna, by usprawiedliwiał taki przekaz?Ania P. edytował(a) ten post dnia 22.05.10 o godzinie 17:54

Specyfika lokalnego rynku, w dodatku przejściowa moda. Nie przejmowałbym się.

A teraz poważniej: wtedy też były reklamy, chociaż telewizja dopiero raczkowała (ale owszem, były urządzane publiczne pokazy prototypowych urządzeń z przekazem podnoszącym morale narodu). Ale nie o tym chciałem.
Propaganda była centralnie sterowana przez ministerstwo oświaty i oświecenia publicznego. Nie było, uwaga, nie było różnorodności, ponieważ linia propagandy była ustalana przez organy administracji państwowej.

Czyli uważasz, że tamten odgórnie ustalony punkt widzenia był zły i po tych wszystkich doświadczeniach należy wprowadzić nowy, również odgórnie ustalany i to znów organy administracji państwowej lub sądownictwa mają ustalać co jest cacy a co be dla wizerunku tego czy tamtego.

Wiesz co? To ja już wolę bałagan w przekazie i głosowanie portfelem, czy mi się któryś podoba, czy nie. Jak się Wysokiemu Sądowi nie podoba wizerunek kobiety w reklamie, to niech zmieni kanał.

pozdrawiam
szafran

PS: Z niejakiego doświadczenia na różnych forach wiem, że wyciąganie z szuflady Hitlera dowodzi jedynie zacietrzewienia i rodzi flejma, nie wnosząc niczego szczególnego do dyskusji. Sorry. mspanc
Ania P.

Ania P. Web and Information
Design

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Paweł Szafranek:

Czyli uważasz, że tamten odgórnie ustalony punkt widzenia był zły i po tych wszystkich doświadczeniach należy wprowadzić nowy, również odgórnie ustalany i to znów organy administracji państwowej lub sądownictwa mają ustalać co jest cacy a co be dla wizerunku tego czy tamtego.

Nie.

Zilustrowałam do czego może prowadzić pewien sposób myślenia ("skoro się sprzedaje, to znaczy, że reklama jest OK"), podając podając przykład skrajny, żeby było wyraźnie. I naprawdę nie ma znaczenia, czy w faszystowskich Niemczech były telewizory, możesz sobie pod to podstawić, ja wiem, reklamę opartą na rasistowskich stereotypach - gdyby sprzedawała proszek, po upraniu którego powiedzmy facet "wreszcie by wyglądał jak biały człowiek, a nie jak czarnuch", to byłoby OK?

Co się tyczy prawnych regulacji, ja nie próbuję do nich przekonać, próbuję zrozumieć punkt widzenia osób, które są im przeciwni a jednocześnie odsyłają do sądu. No bo jeśli tych regulacji nie ma, to najbardziej obrażona osoba niczego w sądzie nie wskóra. Sąd nie jest od tego, żeby ustalać, czy coś powinno być dozwolone czy nie, tylko od wydania wyroku, czy konkretny czyn był w zgodzie z prawem. Zatem najpierw to prawo musi być. Jak się ktoś poczuje mega obrażony i sąd mu rację przyzna, to jeśli nie będzie odpowiedniego zapisu w prawie, że za obrazę można beknąć, to sąd może obrażającemu naskoczyć, co najwyżej może prywatnie obrażonemu współczucie wyrazić i tyle.

Pozdr.Ania P. edytował(a) ten post dnia 23.05.10 o godzinie 03:17
Ania P.

Ania P. Web and Information
Design

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Krzysztof B.:
Czy jeśli zacznę wielbić szczypiorek, będę miał prawo żądać zakazania jego sprzedaży i konsumpcji? Przecież państwo nie może pozwolić by jedzono obiekt mojego religijnego uwielbienia.

Krzysztof :)
Dziękuję za zaufanie i strasznie mi przykro, że Cię zawiodę, ale, kurcza paka, nie mam dla Ciebie dobrej odpowiedzi. Ostatnio pół świata próbuje znaleźć jakiś rozsądny kompromis w tego typu sprawach, może nie tyczą się one szczypiorku, ale takich szczegółów, jak krzyży czy chust w publicznych szkołach i urzędach, praktyk obrzezania córek imigrantów itd. Na razie, o ile mi wiadomo, nie znaleziono rozwiązania, które by pasowało wszystkim stronom i ja, niestety, przynajmniej na dziś też go nie mam. Ale pomyślę ;)

Niemniej, jak sam chyba widzisz, te z bólem wypracowywane kompromisy są, owszem, wprowadzane przy pomocy regulacji prawnych. Być może ludzie doszli do wniosku, że pytanie nie jest - czy one mają być, czy nie, tylko - jak to zrobić, żeby były najlepsze. Bo przecież prawo jest po to, żeby służyć ludziom, a nie na odwrót.

konto usunięte

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Ania P.:
Gdyby faktycznie wszyscy pozmieniali swój dystans dostosowując go do czyichś (tu: wyluzowanych ludzi reklamy o średniej wieku 30 lat) standardów, to nie wiem, jak Ty, ale ja bym na pewno zaczęła się o ludzkość niepokoić.

To może najlepiej by było, gdyby reklamy były nadawane w telegazecie i ograniczały się jedynie do nazwy i ceny produktu, by przypadkiem kogoś nie urazić?
Ja jakoś nie przejmuję się reklamami, które mogłyby mnie urazić, a jest takich dużo. Mam dystans i nie popadam w skrajności - pierwsze żony też powinny go mieć i swojego zdania w tym zakresie nie zmienię.
BTW, reklama, której Karolina tak nie może przeboleć, nie była, o ile mi wiadomo, wycofana ze względu na protesty, tylko przedsięwzięcie splajtowało.

Również pozdrawiam.Ania P. edytował(a) ten post dnia 22.05.10 o godzinie 21:41

Reklama, której nie mogę tak przeboleć, została wycofana ze względu na niezgodność z zasadami prawa i etyki. Jeden ze skrażących stwierdził:
„reklama pokazuje i utrwala obraz kobiety jako głupiej niezaradnej istoty, której głównym atutem jest seksowne ciało”.
Zespół orzekający pozytywnie ustosunkował się do skarg, jakie wpłyneły do Rady, stwierdzając, że reklama pokazuje kobiety jako gorsze od mężczyzn.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

No własnie - za Chiny nie rozumiem, dlaczego przedstawienie w reklamie jakiejś kobiety w jakiejś sytuacji ma obrażać inne kobiety, które z nia się nie utożsamiają.

Argument o faszyzmie byłby obraźliwy dla ofiar faszyzmu, gdyby nie to, że jest tak niezdarnie uroczo idiotyczny, choćby z tego powodu, ze ani do oglądania reklam, ani do kupowania pokazywanych w nich produktów nikt nikogo nie zmusza.

Chociaż... Jeśli coś tu jest wspólnego, to zdecydowanie w druga stronę. Teraz każdy może sobie oglądać i produkowac reklamy, jakie chce - z panią w domu lub z panią jako pilotem samolotu wojskowego - do wyboru. I to jest ok.

Ale miłośnicy cenzury chcą, żeby role społeczne pokazywać tylko na jeden - ich zdaniem jedynie słuszny - sposób. I tu rzeczywiście jest coś wspólnego z faszyzmem - ein Reich, ein Volk, ein Fuehrer!
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: Wizerunek kobiey w reklamie. Czy regulacje prawne mają sens

Może na przykładzie: hula ostatnio reklama samochodu z tą żoną, co to "zależy, która".
Cała masa pierwszych żon, nierzadko porzuconych z dziećmi, wymienionych na lepszy model, które nie mogą się doczekać alimentów, ale widzą, jak były przeżywa drugą młodość z nową żoną i nową furą mogłaby się poczuć dotknięta i urażona tym przekazem. I teraz pytanie: słusznie? czy też najpewniej mają za mało dystansu i powinny wyluzować?

Mają za mało dystansu i powinny wyluzować.
Inaczej popadniemy w paranoję. Nie jestem fanem piwa i co, mam się obrazić, bo w reklamie gość mojej postury żłopie Warkę? Nie jestem impotentem i powinienem się obrazić, bo gość w takim samym t-shircie jak mam w szafie reklamuje Permen?

Reklama to reklama, nie rzeczywistość, a kreacje z reklam nie mogą być odbierane osobiście. A może na końcu reklam Twoim zdaniem powinien być komunikat: "Wszelka zbieżność ludzi, nazwisk jest przypadkowa"? :)



Wyślij zaproszenie do