Temat: Wizerunek firmy w sieci
To nie moja obrona... to próba prowadzenia dialogu z osobą która sprawia wrażenie, że coś wie o temacie.
Książek przeczytałem wiele, stać mnie na nie i nie liczę na gifty od Ciebie. Wciąż się rozwijam i nie twierdzę że jestem wszechwiedzący.
Potrafię również przyznać się do błędu, gdy będzie on wykazany konstruktywną krytyką. Od Ciebie jednak jej nie uzyskałem.
Nie prowadzę autoreklamy, udzielam się tu z innych powodów.
Moją najlepszą reklamą są zadowoleni klienci, którzy współpracują ze mną od lat.
Na GL liczę na wymianę wiedzy i doświadczeń, a nie na bezpodstawne i niekonstruktywne docinki czy przepychanki z osobami starającymi się odreagować kompleksy życia codziennego na forum. Gdybym się mylił, Twoje wypowiedzi nie były by tak gorzkie i pełne zawiści.
Starasz się udowodnić że jesteś mądrzejszy, że nie wiem o czym piszę?
Chcesz poprawić sobie tym nastrój?
Obydwaj pracujemy w tej samej branży, obydwaj mamy swoją wiedzę, doświadczenia i indywidualne podejście do tematu. Powinniśmy dzielić się tym a nie doszukiwać się różnicy zdań.
Nic nie wnoszące docinki tylko zaśmiecają to forum, a powinny wnosić wartość merytoryczną. Takie offtopy jakie masz okazję przedstawiać świadczą jedynie o braku dojrzałości i doświadczenia w komunikacji społecznej. To są w moim mniemaniu przytoczone przez Ciebie "wolne żarty".
Myślałem że napiszesz coś wartościowego (dla założyciela tematu i dla czytających), ponieważ próbujesz sprawiać wrażenie osoby posiadającej jakąś wiedzę. Wolisz jednak zwracać uwagę na swoją osobę pustymi pseudo krytykami.
Proponuję zakończyć tę żenującą przepychankę i pomóc w temacie swoją wiedzą. Osoba zainteresowana podda własnej ocenie z której rady skorzystać.
Niesmak wynika nie tylko z poziomu tej dyskusji, ale również z faktu, że dałem się wciągnąć w tą dziecinadę.